Pentagram EON Slide-R Twin Core P5117-8

Opakowanie

Po uporaniu się z opakowaniem pocztowym naszym oczom ukazał się taki właśnie widok.

Niewielkich rozmiarów pudełko przypadło nam do gustu. Znajdziemy na nim wszystko, czego chciałby się dowiedzieć potencjalny nabywca, oglądający pudełko w sklepie. Mamy tu bowiem podstawowe wiadomości, czyli pojemność, rodzaj wyświetlacza oraz rozdzielczość, typy obsługiwanych plików i dodatkowe funkcje odtwarzacza. Informacje na tylnej ściance urządzenia zadowolą już niemal każdego – zaczynając od dobrodziejstw chipsetu Rockchip® 2706 (o którym za chwilę), przez system PlayFX, na zawartości opakowania kończąc. Suma sumarum – na dzień dobry, jest dobrze.

Z wnętrza opakowania wysuwa się plastikowe pudełeczko z przykrywką. Umieszczono w niej odtwarzacz z folią ochronną na wierzchu. Rozwiązanie poniekąd trochę nieprzemyślane, bowiem wystarczyłoby jedno mocne i celne uderzenie podczas transportu, a po naszym odtwarzaczu za wiele by nie zostało – urządzenie jest umieszczone wyświetlaczem na zewnątrz. Nie psujmy jednak dobrej atmosfery.

Pod przykrywką i samym odtwarzaczem znajdziemy kolejno ładowarkę sieciową z portem USB (i jakże ładnie świecącą diodą – na czerwono i zielono, tłumaczyć chyba nie trzeba), ładowarkę USB (również z dwukolorową diodą!), kabel USB, mikro-szmatkę do wycierania odtwarzacza, nasączony bliżej nieznaną cieczą pokrowiec ze sznurkiem do zawieszenia na głowę, dokanałowe słuchawki (pchełki) – które łudząco przypominają EP-630 firmy Creative – wraz z trzema silikonowymi końcówkami (małe / średnie / duże), instrukcję obsługi oraz gwarancję. Przejdźmy do samego zawodnika, głównego bohatera niniejszego artykułu – odtwarzacza Pentagram EON Slide-R 8GB.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »