Test dysku SSD Plextor M9Pe M.2 - bardzo szybkie maleństwo

Chociaż gwiazda firmy Plextor trochę przygasła, głównie z powodu mniejszej widoczności w mainstreamie, producent trzyma się całkiem dobrze i coraz śmielej romansuje z modelami high-endowymi. Ponieważ zapotrzebowanie na nośniki M.2 PCI-Express systematycznie wzrasta, można zdziałać tutaj znacznie więcej, niż oferuje skostniały segment 2,5 calowych SSD wykorzystujących SATA. Najnowsza konstrukcja Tajwańczyków - Plextor M9Pe - będzie chciała to udowodnić. Nośnik łączący interfejs M.2 PCI-Express 3.0 x4, NVMe 1.1 oraz pamięci 3D TLC NAND, powinien zaoferować bardzo wysoką wydajność, dorównującą nawet Samsungowi SSD 960 EVO. Jak będzie w rzeczywistości zaraz się przekonamy…

Autor: Sebastian Oktaba

Technologia napędzająca SSD (Solid State Drive) funkcjonuje w sektorze urządzeń wyspecjalizowanych od kilkudziesięciu lat, chociaż dopiero w ostatnim okresie zaczęła zyskiwać na popularności wśród zwykłych użytkowników, co zawdzięczamy przede wszystkim spadkowi cen komponentów (głównie pamięci). Pierwsze urządzenia będące protoplastami obecnych SSD pojawiły się jeszcze przed procesorami Intel 286, więc długo czekały na szansę zaistnienia w masowej świadomości. Dlaczego warto posiadać SSD? Przewaga nośników półprzewodnikowych nad talerzowymi jest druzgocąca - modele wykorzystujące pamięci Flash są bardziej wytrzymałe i bezszelestne ze względu na brak ruchomych elementów. Jednak co najważniejsze są znacznie wydajniejsze - zwłaszcza w przypadku operacji na małych czy bardzo małych plikach. Nośniki SSD wykorzystują trzy rodzaje modułów NAND Flash SLC, MLC albo TLC - pierwsze to domena rozwiązań serwerowych, pozostała dwójka jest najczęściej spotykana w konstrukcjach konsumenckich, aczkolwiek TLC stanowią coraz większy procent wśród używanych kości. Pozostałymi kluczowymi czynnikami dla wydajności dysków jest kontroler i odpowiedni firmware, które muszą razem współpracować zapewniając stabilność całej konstrukcji.

Plextor M9Pe łączący interfejs M.2 PCI-Express 3.0 x4, obsługę protokołu NVMe 1.1 oraz pamięci 3D TLC NAND, powinien zaoferować bardzo wysoką wydajność, dorównującą nawet rodzinie Samsung SSD 960 EVO.

Warto wiedzieć, że Plextor M9Pe występuje w trzech odmiennych wariantach. Pierwszy ma postać niskoprofilowej karty PCI-Express ukrywając pod oznaczeniem M9Pe(Y), drugim jest moduł M.2 2280 ochrzczony symbolem M9Pe(G), natomiast wersja M9PeGN to również odmiana M.2 2280, jednak pozbawiona dodatkowych radiatorów. Wszystkie iteracje Plextor M9Pe wykorzystują interfejs PCI-Express 3.0 x4, protokół NVMe 1.1 oraz 15 nm pamięci Toshiba 3D TLC NAND BiCS trzeciej generacji, mające 64 warstwową strukturę. Największa odmiana może pochwalić się dodatkowym podświetleniem RGB, umieszczonym w niewielkim pasku na grzbiecie radiatora, będąc bodajże pierwszym produkcyjnym SSD dostępnym z takim bajerem. Całość jest rozbieralna - wystarczy odkręcić cztery śrubki i zdemontować aluminiowy odpromiennik, żeby zobaczyć ogołoconą wersję (M9PeGN). Stylistycznie obydwa modele z systemem chłodzenia prezentują bardzo wysoki poziom, aczkolwiek osoba odpowiedzialna za zastosowanie zielonego laminatu, powinna zostać niezwłocznie wysłana na bezterminowy urlop. Najlepiej z kilkoma dolarami w kieszeni, które Plextor zaoszczędził na powyższym zabiegu.

Naszą redakcję odwiedził Plextor M9Pe(G) 512 GB, czyli wersja M.2 2280 przykryta czarnym radiatorem. Deklarowana wydajność nośnika robi naprawdę piorunujące wrażenie, mówimy bowiem o wartościach 3200 MB/s dla odczytu oraz 2000 MB/s dla zapisu sekwencyjnego. Równie imponująco prezentuje się współczynnik IOPS wynoszący kolejno 340,000 i 200,000. Przynajmniej według papierowej specyfikacji, Plextor M9Pe(G) 512 GB może śmiało rzucać rękawicę Samsung SSD 960 EVO albo mocniejszej odmianie. Urządzenie wykorzystuje ośmiokanałowy kontroler Marvell 88SS1093 oraz 512 MB pamięci cache LPDDR3, podobnie jak Plextor M8Pe 512 GB, niemniej jeśli bezpośrednio porównamy obydwa modele. progres w transferach okazuje się gigantyczny. Dalej entuzjazm trochę przystopowuje - szacowany czas bezawaryjnej pracy wynosi 1,500,000 zamiast 2,400,000 godzin, szyfrowanie 256-bitowe zamieniono na 128-bitowe, natomiast limit zapisów wynosi 320 TB względem 768 TB poprzednika. Ewidentnie widać redukcje najpewniej spowodowane zastosowaniem modułów 3D MLC NAND. Niezmienna pozostała na szczęście pięcioletnia gwarancja producenta.

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »