Test Samsung SSD 970 EVO Plus - Nowe pamięci, nowa energia?

Pozycja Samsunga w świecie superszybkich konsumenckich nośników półprzewodnikowych wydaje się niezagrożona, jednak koreański producent regularnie podnosi poprzeczkę rozwijając autorskie technologie, które napędzają również bohatera niniejszego artykułu - Samsunga SSD 970 EVO Plus. Najnowsza propozycja w formacie M.2 jest uzupełnieniem dotychczasowego portfolio, chociaż analizując wykresy wydajności oraz sytuację rynkową można wywnioskować, że Samsung SSD 970 EVO i PRO żadnego wsparcia w zasadzie nie potrzebowały. Obydwa debiutowały całkiem niedawno, charakteryzują się znakomitymi parametrami oraz wykorzystują sprawdzone komponenty. Pozostaje w takim przypadku pytanie - gdzie dokładnie Samsung SSD 970 EVO Plus znajdzie swoje miejsce?

Autor: Sebastian Oktaba

Technologia napędzająca SSD (Solid State Drive) funkcjonuje w sektorze urządzeń wyspecjalizowanych od kilkudziesięciu lat, chociaż dopiero w ostatnim okresie zaczęła zyskiwać na popularności wśród zwykłych użytkowników, co zawdzięczamy przede wszystkim spadkowi cen komponentów (głównie pamięci). Pierwsze urządzenia będące protoplastami obecnych SSD pojawiły się jeszcze przed procesorami Intel 286, więc długo czekały na szansę zaistnienia w masowej świadomości. Dlaczego warto posiadać SSD? Przewaga nośników półprzewodnikowych nad talerzowymi jest druzgocąca - modele wykorzystujące pamięci Flash są bardziej wytrzymałe i bezszelestne ze względu na brak ruchomych elementów. Jednak co najważniejsze są znacznie wydajniejsze - zwłaszcza w przypadku operacji na małych czy bardzo małych plikach. Nośniki SSD wykorzystują cztery rodzaje modułów NAND Flash SLC, MLC, TLC i QLC - pierwsze to domena rozwiązań serwerowych, pozostała trójka jest najczęściej spotykana w konstrukcjach konsumenckich, aczkolwiek TLC stanowią największy procent wśród używanych kości. Pozostałymi kluczowymi czynnikami dla wydajności dysków jest kontroler i odpowiedni firmware, które muszą razem współpracować zapewniając stabilność całej konstrukcji.

Zakres technicznych modyfikacji nie upoważniałby producenta do wydania modelu oznaczonego symbolem 980 EVO, dlatego Plus umieszczony w nazwie interpretować należy jako ewolucję SSD 970 EVO.

Główną różnicą między modelami Samsung SSD 970 EVO i EVO Plus okazuje się rodzaj zastosowanej pamięci - obydwa wykorzystują wprawdzie kości Samsung 3D TLC V-NAND, jednak nowsze urządzenie otrzymało moduły 96-cio warstwowe, podczas gdy starsze modele korzystają z układów posiadających 64 warstwy. Dlatego recenzowany Samsung SSD 970 EVO Plus prawdopodobnie niebawem zastąpi standardowe 970 EVO, ponieważ utrzymywanie dwóch oddzielnych rodzin produktowych o zbliżonych właściwościach, byłoby ekonomicznie całkowicie nieuzasadnione. Reszta komponentów okazuje się bliźniacza m.in. ośmiokanałowy kontroler Samsung Phoenix (następca Polarisa) bazujący na pięciordzeniowym procesorze, gdzie jednemu nadrzędnemu rdzeniowi odpowiedzialnemu za komunikację z komputerem podniesiono taktowanie. Samsung SSD 970 EVO i EVO Plus otrzymały także identyczny rozmiar pamięci podręcznej LPDDR4, uzależnionej oczywiście od wersji pojemnościowej, podobnie jak współczynnik TBW bezpośrednio rzutujący na gwarancję. Summa summarum - zakres technicznych modyfikacji nie upoważniałby producenta do wydania modelu oznaczonego symbolem 980 EVO, toteż Plus w nazwie interpretować należy jako ewolucję SSD 970 EVO.

Nasze skromne progi odwiedził Samsung SSD 970 EVO Plus 500 GB, model należący do środka stawki, ponieważ w ofercie dostępne będą jeszcze warianty 250 GB / 1 TB / 2 TB. Deklarowana prędkość odczytu sekwencyjnego wynosi 3500 MB/s, zapis sekwencyjny dobija do maksymalnie 3300 MB/s, natomiast IOPS sięgają kolejno 620 000 / 560 000 (QD32). Teoretyczna wydajność wzrosła znacząco, jednak głównie w przypadku operacji zapisu. Samsung SSD 970 EVO Plus podobnie jak poprzednik obsługuje sprzętowe szyfrowanie AES 256-bit, TCG/Opal 2.0 oraz MS eDrive IEEE 1667. Całość zamknięto w standardowej obudowie M.2 2280, wykorzystuje interfejs PCI-Express 3.0 x4 oraz protokół NVMe 1.3, więc konstrukcyjnie niczego nie zmieniono. Producent nie dodaje żadnego systemu chłodzenia w zestawie, chociaż powszechnie wiadomo, że nośniki M.2 PCI-E potrafią się solidnie rozgrzewać. Limit zapisów komórek wynosi 300 TB (dla modelu 500 GB), a sprzęt objęto pięcioletnim okresem gwarancyjnym obowiązującym do momentu przekroczenia wspomnianej granicy. Resztę powiedzą wykresy wydajności...

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »