Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test dysków Seagate 600 SSD 120/240/480 GB - Żadnych talerzy

Sebastian Oktaba | 11-12-2013 01:02 |

Producenci talerzowych dysków twardych do niedawna nie przejawiali szczególnych ambicji, aby zaatakować prężnie rozwijający się sektor nośników półprzewodnikowych, gdzie wyjątkowo silna konkurencja zmusza do nieustannej walki o klienta. Chociaż Seagate i Western Digital od dawna posiadały w ofertach hybrydowe modele SSHD oraz przemysłowe odmiany SSD, ewidentnie brakowało im czegoś skierowanego na szeroki rynek zdominowany przez urządzenia Kingstona, Intela, Samsunga, Plextora i OCZ, niedawno kupionego przez Toshibę. Oczywiście, klasyczne HDD nadal znajdują wielu zadowolonych nabywców, ale regularnie przybywa zwolenników SSD jako podstawy systemu, traktujących twardziele wyłącznie w kategorii taniego magazynu do gromadzenia danych. Świadomość wśród klientów ostatnimi czasy wyraźnie wzrosła, dlatego nawet niewzruszeni giganci zaczęli powoli wprowadzać konstrukcje dedykowane domowym użytkownikom. Seria Seagate SSD 600 jest najmłodszym dzieckiem koncernu kojarzonego przede wszystkim z nośnikami talerzowymi (m.in. Barracuda), bazującym na sprawdzonych rozwiązaniach z nieco wyższej półki. Czy warto się nimi bliżej zainteresować? Wyjaśni to test całej rodziny dysków Seagate 600 SSD 120/240/480 GB.

Autor: Sebastian Oktaba

Aktualnie na rynku napędów półprzewodnikowych panuje nieprawdopodobne zmieszanie, wynikające z ogromnej ilości producentów sprzedających takie urządzenia, których trzeba liczyć w dziesiątkach. Wprawdzie dostawców technologii (kontrolerów) jest zaledwie kliku, niemniej autorskie oprogramowanie czy zastosowane pamięci również mają niebagatelny wpływ na wydajność. Nowicjuszom jednak trudno wyróżnić się spośród tłumu, zwłaszcza jeśli nie dysponują własnymi rozwiązaniami albo przynajmniej nie prowadzą agresywnej polityki cenowej. Seagate pomimo bardzo opóźnionego wejścia na rynek konsumencki startuje z uprzywilejowanej pozycji, ponieważ nawa producenta powinna być wszystkim doskonale znana. Konkurencja zapewne nie zamarła z wrażenia, aczkolwiek równie silnego gracza nie można bagatelizować, szczególnie kiedy poważnie podchodzi do nowego przedsięwzięcia. Rodzina Seagate 600 SSD jest prawdopodobnie dopiero pierwszym rozdziałem dłuższej historii, która zapowiada się bardzo obiecująco.

Dyski Seagate 600 SSD bazują na kontrolerze firmy Link_A_Media_Device, jaki popularnością nie dorównuje SandForce czy Marvell, natomiast od strony czysto technicznej trudno mu cokolwiek zarzucić. Model LM7800AA mieliśmy okazję sprawdzić w Corsair Neutron i Neutron GTX, gdzie zaprezentował się znakomicie pomimo wczesnej wersji firmware. Kontroler posiada ośmiokanałową strukturę (maksymalnie cztery układy na kanał), może posłużyć do zbudowania nawet 1TB dysków SSD i wspiera pamięci NAND SLC, MLC i eMLC (Toggle Mode 1.0 / ONFi 2.3). LM87800 nie obsługuje kompresji w czasie rzeczywistym, jak również nie dysponuje algorytmami deduplikacji danych. Urządzenia z serii Corsair Neutron obsługują natomiast zaawansowane systemy zarządzania energią oraz opatentowaną technologię eBoost, która rzekomo zwiększa żywotność układów pamięci, dzięki specjalnym algorytmom w połączeniu z technologią bieżącej korekcji błędów. Zainstalowane 19 nm synchroniczne kości MLC NAND Flash pochodzą z fabryki Toshiby, zaś każdy nośnik otrzymał też pamięć podręczną produkcji Microna.

Najsłabszy model w rodzinie o pojemności 120 GB może pochwalić się transferami na poziomie 300/500 MB/s, gdzie liczba IOPS wynosi 60.000 w zapisie. Wersja 240 GB osiąga już 400/500 MB/s przy 70.000 IOPS, podobnie jak nośnik 480 GB oferujący 400/500 MB/s i 70.000 IOPS. Wszystkie dyski zamknięto w zgrabnej metalowej obudowie o profilu 7 milimetrów, więc spokojnie zmieszczą się w cienkich notebookach, gdzie klasyczne 9,5 milimetra nie zawsze pasowało. Nośniki objęto trzyletnim okresem gwarancyjnym, niemniej w umowie znajduje się interesujący zapis, że kiedy urządzenie osiągnie 72 TB (240/480 GB) lub 36.5 TB (120 GB) zapisanych danych gwarancja przestaje obowiązywać. Takie podejście nie charakteryzuje raczej sprzętu do zastosowań profesjonalnych, gdzie standardem jest pięcioletni serwis bez podobnych limitów. Przynajmniej poziom cen można uznać za akceptowalny, bowiem Seagate 600 SSD rzuca rękawicę Samsung SSD 840 EVO oraz Plextor M5S, czyli zamierza namieszać wśród mocnej klasy średniej.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 23

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.