Ostatnie aktualizacje Microsoftu przemycają reklamę Windows 10
Rano informowaliśmy o wydaniu przez Microsoft nowych biuletynów bezpieczeństwa, które nie tylko łatają znalezione luki bezpieczeństwa, ale także poprawiają nieco błędów w systemie Windows 10 i podnoszą numer stabilnej kompilacji. Jak się jednak okazuje, aktualizacje te odpowiadają także za inne elementy. Niestety, to co robi korporacja trudno uznać za zachowanie rozsądne i dopuszczalne – dokładne analizy opublikowanych paczek wykazały, że w ramach aktualizacji zabezpieczeń (podkreślmy sobie to stwierdzenie), firma dostarcza również… moduł mający za zadanie reklamować darmową aktualizację do Windows 10. Uderza on nie tylko w użytkowników domowych, ale także korporacyjnych. Jeżeli bowiem firma zdecyduje się na załatanie błędów we wbudowanej przeglądarce, dostanie niezapowiadane reklamy i komunikaty o błędzie.
Poprawki bezpieczeństwa? Nie tylko, Microsoft zdecydował się podrzucić nam niechciany "prezent" w postaci reklamy Windows 10.
Problem dotyczy paczki oznaczonej jako MS16-023 i co gorsza, oznaczanej jako krytyczna. Jest ona instalowana na większości komputerów automatycznie, w przypadku firm sprawujących samodzielnie pieczę nad aktualizacjami również nic nie wskazuje na to, aby przemycała moduły reklamowe – Microsoft wyraźnie zaznacza, że to zbiorcza paczka poprawek mająca uchronić nas przed możliwością wykonania nieautoryzowanego kodu. Na serwerach korporacji znajduje się jednak głęboko zakopana witryna z listą zmian, a z niej dowiemy się, że nie chodzi tu tylko o zabezpieczenia, ale również „dodatkowe poprawki niezwiązane z bezpieczeństwem”. Idąc dalej dowiemy się, że obejmują one „zaktualizowany mechanizm aktualizacji dla Windows 7 i Windows 8.1”.
Paczka oznaczana jako KB 3139929 ma reklamować bezpłatną aktualizację do Windows 10 w przeglądarce Internet Explorer 11. Odpowiedni baner jest wyświetlany na stronie nowej karty. Nie występuje to jednak na wszystkich komputerach i na razie wiadomo jedynie tyle, że operacja jest przeprowadzana zupełnie losowo. Możliwe, że Microsoft testuje kolejny sposób reklamy swojego najnowszego systemu. Czy jednak dostarczanie takiej reklamy w formie aktualizacji bezpieczeństwa jest działaniem etycznym? Na pewno wprowadza dezorganizację i bałagan. Jak się dodatkowo okazuje, niektóre z paczek aktywują aplikację promującą Windows 10 także na komputerach firmowych – jej uruchomienie kończy się informacją o blokadzie nałożonej przez administratora, ale samego faktu irytowania użytkowników nie da się tutaj pominąć.
Akcja marketingowa związana z nowym systemem jest przykładem tego, jak nie powinno podchodzić się do użytkowników.
Windows 10 jako system operacyjny nie jest zły – jest bardzo dobry. To jednak w jaki sposób jego producent prowadzi akcję marketingową jest delikatnie mówiąc nieeleganckie i może jedynie zachęcać do całkowitego wyłączenia aktualizacji. Przypominamy, że wcześniejszymi „poprawkami” firma zwiększyła już zakres telemetrii prowadzonej na Windows 7 i Windows 8.1 – teoretycznie w celu poprawienia procesu aktualizacji do Windows 10 i instalacji tego systemu, niemniej taka operacja wielu osobom się nie spodobała. Nie bez powodu zresztą.