Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Usługi w chmurze. Jaki dysk internetowy wybrać?

LukasAMD | 27-11-2015 13:40 |

Copy.com

W 2013 swoją usługę chmurową zaprezentowała firma Barracuda Network, która słynie z różnego rodzaju sprzętu biurowego. Oferta nie różniła się znacząco od tych dostępnych już na rynku, nie wprowadzała także żadnych specyficznych innowacji. Z drugiej jednak strony, przy odrobinie szczęścia można było uzyskać bardzo dużą przestrzeń za darmo, usługodawca zapewnił odpowiednie wsparcie dla wielu systemów operacyjnych, a na dodatek mechanizmy zarządzające synchronizacją czerpią garściami od najlepszych na tym rynku.

  • Darmowa przestrzeń: 15 GB
  • Płatne plany: od 250 GB za 4,99 dolara/mc
  • Wymagane konto Copy
  • Oficjalna strona: copy.com

Standardowa oferta Copy oferuje nam 15 GB darmowej przestrzeni. Przestrzeń ta może zostać zwiększona do maksymalnie 40 GB za pośrednictwem polecania innych użytkowników – zarówno oni, jak i my otrzymamy dodatkowe 5 GB. Usługa początkowo nie limitowała wartości uzyskanej z poleceń, wielu użytkowników utworzyło w niej konta sięgające nawet 1 TB. Darmowe konta posiadają jeszcze jedno ograniczenie, jakim jest transfer do 40 GB miesięcznie dla danych udostępnionych. Ma to zapobiegać naruszeniom i stosowaniu chmury do pobierania plików. Oprócz tego możliwe jest wykupienie wersji 250 GB (4,99 dolara miesięcznie) i 1 TB (9,99 dolara miesięcznie), które nie tylko podnoszą pojemność, ale także zwiększają czas przechowywania historii plików.

Dostęp do danych zgromadzonych w Copy wymaga od nas używania wersji webowej, klienta desktopowego dla Windows, Maca i Linuksa, lub mobilnego w edycjach dla Androida, iOS i Windows Phone. Zadowolona powinna być więc większość użytkowników, tym bardziej że aplikacja działa bardzo szybko i sprawnie synchronizuje wszystkie pliki. Wersja desktopowa umożliwia wybór katalogów do synchronizowania, limitowanie szybkości połączeń, a także dokładne sprawdzanie danych o udostępnianych i pobieranych od innych użytkowników danych – są to przydatne informacje, bo dzięki nim bardzo szybko sprawdzimy, co takiego udostępnialiśmy w przeszłości i w razie potrzeby usuniemy niepotrzebny dostęp.

Copy podobnie jak Dropbox oferuje wersjonowanie plików i opcję przywracania danych skasowanych. W przypadku konta darmowego czas ten wynosi 30 dni – w dowolnym momencie możemy przywrócić zmodyfikowane dokumenty do którejś wersji z takiego właśnie okresu. Wersje płatne umożliwiają przeglądanie danych sprzed nawet pół roku. Usługa nie posiada żadnego limitu wielkości pliku. Kolejnym podobieństwem do Dropboksa jest obsługa delta sync. W przypadku modyfikacji dużych plików usługa ta nie będzie więc niepotrzebnie zajmowała naszego pasma internetowego. Mobilne edycje pozwalają na automatyczne wykonywanie kopii zapasowej zdjęć (z opcją ograniczenia jej jedynie do połączeń Wi-Fi i sytuacji, w której urządzenie się ładuje), a także zablokowanie dostępu do klienta za pomocą czteroznakowego kodu PIN.

Ciekawym rozwiązaniem w przypadku Copy jest tzw. sprawiedliwe udostępnianie – jeżeli np. 5 osób współdzieli 10 GB, to usługa u każdej z nich zabiera z konta 2 GB, zamiast po 10 GB. Według usługodawcy to właśnie takie podejście można uznać za sprawiedliwe. Wszystkie dane zgromadzone na serwerach Copy są szyfrowane przy pomocy 256-bitowego AES. Na dodatek firma trzyma je jedynie w obrębie własnej, bardzo rozbudowanej infrastruktury i nie udostępnia innym firmom. Zalety zobaczą tu także amatorzy fotografii, usługa wyświetla m.in. pliki RAW w formacie CR2 stosowanym przez Canona, wszystko to bez ich pobierania i używania dodatkowego oprogramowania.

Problemy jakie trapią Copy to nieco szwankujący interfejs webowy, który nie zawsze odpowiada, a także brak polskiej wersji językowej. Ta chmura występuje w edycji angielskiej, niezależnie od tego, czy stosujemy stronę, program mobilny, czy też desktopowy. Zabrakło tu również zaawansowanych funkcji ochrony konta, jak choćby dwuskładnikowa weryfikacja. Ta jest w planach już od dłuższego czasu, niemniej Barracuda wciąż jej nie wdrożyła. W porównaniu do najpopularniejszych konkurentów nie znajdziemy tu także integracji z zewnętrznymi usługami i wygodniejszej obsługi dokumentów biurowych.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Łukasz Tkacz
Liczba komentarzy: 38

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.