Usługi w chmurze. Jaki dysk internetowy wybrać?
- SPIS TREŚCI -
Dropbox
Trudno znaleźć osoby, które choć trochę interesują się komputerami, a które nie znają Dropboksa. Jest to jedna z pierwszych dużych usług oferujących synchronizowanie danych, która wystartowała w 2007 roku. Od tego czasu na rynku pojawiło się wielu konkurentów, ale Dropbox wciąż działa i ma się bardzo dobrze, o czym świadczą zmiany pozwalające na integrowanie go z usługami zupełnie innych firm. Jego popularność sprawiła, że klient jest często preinstalowany na różnych urządzeniach mobilnych.
- Darmowa przestrzeń: 2 GB
- Płatne plany: od 1 TB za 9,99 euro/mc
- Wymagane konto Dropbox
- Oficjalna strona: dropbox.com
W przypadku Dropboksa użytkownik ma do dyspozycji standardowo jedynie 2 GB miejsca. To niewiele, ale wielkość można zwiększyć poprzez program lojalnościowy i zachęcanie innych użytkowników do poziomu nawet 18 GB. Problemu nie stanowią także oferty płatne. Za 9,99 euro miesięcznie w pakiecie Pro otrzymamy aż 1 TB miejsca, a także dodatkowe funkcje związane z udostępnianiem plików i zdalnym czyszczeniem. Dla firm przygotowano pakiet Business, w którym płacąc 12 euro za użytkownika miesięcznie, otrzymujemy nielimitowaną przestrzeń, nieograniczony system wersjonowania i priorytetowe wsparcie techniczne.
Oficjalna aplikacja kliencka jest dostępna na wszystkie popularne platformy. Z Dropboksa skorzystamy na Windowsie, pod Linuksem, a także na Macu. W przypadku urządzeń mobilnych znaleźć go można na Androidzie, iOS, Windows Phone i BlackBerry. Udostępnione przez twórców usługi API powoduje, że dostęp do niej możemy uzyskać także z wielu nieoficjalnych aplikacji, zarówno graficznych, jak i konsolowych. Świetnym tego przykładem są porty przeznaczone dla Symbiana, a także MeeGo wykorzystywanym na m.in. nieco legendarnej już Nokii N9. Nie brakuje tutaj także wersji webowej.
Usługa posiada oficjalne rozszerzenia dla np. Gmaila, a ponadto integruje się z pakietem Microsoft Office, dzięki czemu ułatwia udostępnianie dokumentów i wspólną pracę nad plikami w czasie rzeczywistym. Oficjalne aplikacje umożliwiają zarządzanie plikami tak, jak w przypadku zwykłego eksploratora. Wspierają także synchronizację wybiórczą, tj. część danych może znajdować się jedynie w chmurze, bez konieczności ich pobierania na nasz dysk. Użytkownicy mogą łatwo zabezpieczyć swoje zdjęcia i filmy za pośrednictwem funkcji automatycznej kopii zapasowej, tak na desktopie, jak i urządzeniu mobilnym.
Choć Dropbox nie wyróżnia się przestrzenią, o jego sile stanowią niewielkie, albo bardzo istotne detale. Jest to jedna z niewielu chmur, które wspierają tzw. delta sync – dzięki temu mechanizmowi klient nie musi ponownie przesyłać na serwer całego pliku, a jedynie jego zmienione fragmenty. Opcja ta znacznie oszczędza nasze połączenie w przypadku np. modyfikacji archiwów umieszczonych w chmurze, a także umieszczania w niej szyfrowanych kontenerów TrueCrypt / VeraCrypt. Kolejnym sposobem na przyśpieszenie synchronizacji jest obsługa sieci lokalnych. Jeżeli synchronizowane komputery pracują w tej samej sieci LAN, pliki są przesyłane za jej pośrednictwem, nie muszą najpierw trafiać na chmurę, a dopiero później na inne urządzenia. Dzięki temu cały proces jest znacznie szybszy.
Istotną zaletą Dropboksa jest wersjonowanie plików i opcja przywracania ich z kosza. Jeżeli usunęliśmy coś z poziomu telefonu lub na komputerze, dane te możemy odzyskać jeszcze przez kilkanaście dni od tego faktu. Wprowadzenie niechcianych zmian w np. dokumencie również nie stanowi problemu, bo w dowolnej chwili można przywrócić jego starszą wersję. Wszystko to z zachowaniem wysokiego bezpieczeństwa, bo dostęp do konta możemy chronić nie tylko za pośrednictwem połączenia loginu i hasła, ale także weryfikacji dwuetapowej (np. SMS, połączenie, generator kodów).
Usługa idealna? Niestety nie i nie chodzi tutaj jedynie o niewielką przestrzeń startową w planie darmowym. Dropbox nie jest usługą, której można w pełni zaufać i nie mamy żadnej pewności, czy ktoś nie monitoruje naszych danych. Teoretycznie są one szyfrowane przy pomocy AES-256, dane umieszczono jednak na serwerach Amazonu, a ten podlega jurysdykcji USA. Dropbox w ubiegłym roku zaliczył także poważną wpadkę – do Internetu wyciekło wtedy niemal 7 milionów loginów i haseł jego użytkowników. Korzystając z usługi pamiętajmy więc o tym, że żadna chmura nie jest stuprocentowo bezpieczna. Jeżeli posiadamy jakieś wrażliwe dane, szyfrujmy je we własnym zakresie.