Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Usługi w chmurze. Jaki dysk internetowy wybrać?

LukasAMD | 27-11-2015 13:40 |

OneDrive

Usługa OneDrive oferowana przez firmę Microsoft jest dla nas pewnym punktem wyjściowym, bo to właśnie w niej zajdą niebawem znaczące zmiany. Dla wielu czytelników może być zaskoczeniem fakt, iż wystartowała ona w 2007 roku - towarzyszy więc nam już od dobrych kilku lat. Przeszła przez długą drogę, początkowo działając pod nazwą SkyDrive, a także wykorzystując do synchronizacji danych oprogramowanie Windows Live Mesh znajdujące się w pakiecie Live Essentials. W efekcie batalii sądowych nazwa musiała ulec zmianie i od pewnego czasu chmura ta jest znana pod nazwą OneDrive.

  • Darmowa przestrzeń: 7 GB (do 2016)
  • Płatne plany: od 100 GB za 8 złotych/mc
  • Wymagane konto Microsoft
  • Oficjalna strona: onedrive.live.com

Darmowa przestrzeń oferowana przez OneDrive wynosi 7 GB – to sporo, ale kiedyś firma oferowała aż 25 GB, a od początku 2016 roku ograniczy pojemność już tylko do 5 GB. Dodatkową przestrzeń (maksymalnie 5 GB) możemy zdobyć polecając usługę znajomym. Na chwilę obecną cennik planów płatnych jest atrakcyjny: za 100 GB przyjdzie nam zapłacić 8 zł miesięcznie, za 200 GB proporcjonalnie więcej, czyli 16 zł na miesiąc. Jeżeli zdecydujemy się na skorzystanie z usługi Office 365 np. w wersji Personal, to oprócz pakietu biurowego dla komputerów i urządzeń mobilnych otrzymamy konto o pojemności 1 TB (do niedawna przestrzeń była nielimitowana). Przyjemność taka oznacza wydatek na poziomie 29,99 zł miesięcznie. Od przyszłego roku oprócz Office 365 będzie dostępny jeden plan o pojemności 50 GB w cenie 1,99 dolara miesięcznie.

Jeżeli chodzi o wsparcie dla różnych platform, to Microsoft można z jednej strony pochwalić, z drugiej natomiast skarcić. Korporacja udostępnia wersje dla systemu Windows i OS X, wsparcia dla Linuksa niestety zabrakło. Wersja dla okienek jest jednak zależna od tego, z czego korzystamy: wsparcia dla Windows XP nie ma, Windows 7 i 8 posiadają instalowanego osobno klienta, a Windows 8.1 i Windows 10 posiadają zintegrowanego klienta OneDrive. Jakby tego było mało, implementacje różnią się między sobą i w efekcie część mechanizmów występuje w jednej wersji, ale w drugiej już nie. Różne są także szybkości transferu ze względu na obsługę (lub jej brak) równoległego przesyłania danych. W przypadku urządzeń mobilnych dostępem do danych mogą cieszyć się posiadacze Androida, iOS i Windows Phone, chmura jest dostępna także na konsolach Xbox One i Xbox 360.

OneDrive to nie tylko magazyn dla plików, ale również webowy pakiet biurowy, w którym znajdziemy procesor tekstu Word, arkusz kalkulacyjny Excel, notes OneNote, a także aplikację do tworzenia prezentacji PowerPoint. Te aplikacje internetowe radzą sobie bardzo dobrze z dokumentami stworzonymi w Microsoft Office, co stanowi niezaprzeczalną zaletę. Chmura ułatwia pracę w czasie rzeczywistym nad dokumentami, a nowsze wersje pakietu Office integrują się z nią i umożliwiają szybkie zapisywanie plików na serwerach. Zaletą jest także opcja dostępu zdalnego do danych zgromadzonych na synchronizowanych komputerach, choć nie jest ona obsługiwana w przypadku systemu Windows 8.1.

W aplikacjach i wersji webowej znajdziemy wszystkie funkcje, jakich możemy spodziewać się po chmurze internetowej: pozwalają one przesyłać i pobierać pliki, tworzyć nowe katalogi, zmieniać nazwy i usuwać dane. Całość obsługuje wersjonowanie i umożliwia przywracanie wcześniejszych wersji dokumentów, ale tylko w przypadku plików stricte biurowych. Dodatkowe opcje związane z OneDrive to obsługa zdjęć. Chmura umożliwia tworzenie ich albumów, automatyczne rozpoznawanie twarzy, segregowanie zdjęć zgodnie z lokalizacją, a także wykonywanie kopii zapasowej zdjęć wykonanych na urządzeniach mobilnych. Problemu nie stanowi udostępnianie i zarządzenia już udostępnionymi materiałami i to z poziomu każdej aplikacji.

Na chwilę obecną OneDrive prezentuje się dobrze, ale od przyszłego roku sytuacja ta zmieni się za sprawą cięć przestrzeni. Korporacja promuje pakiet Office 365 i daje do zrozumienia, że zainteresowani dużym magazynem powinni wykupić jego subskrypcję. Sprawy nie ułatwia bałagan związany z różnymi silnikami synchronizacji. OneDrive wciąż przechodzi pewną ewolucję, przez co z pełni jego możliwości można skorzystać jedynie na nowszych systemach operacyjnych. Brak wersji dla Linuksa to kolejne poważne uchybienie, choć otwarte API umożliwia stworzenie odpowiednich aplikacji we własnym zakresie.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Łukasz Tkacz
Liczba komentarzy: 38

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.