Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Chrome niebawem bez wsparcia dla 32-bitowego Linuksa

LukasAMD | 01-12-2015 16:18 |

LinuxChoć na rynku przeglądarek internetowych mamy teoretycznie całkiem spory wybór, tak naprawdę ogranicza się on jedynie do największych i najbardziej znanych aplikacji – to właśnie one są aktualizowane, zapewniają zgodność z nowoczesnymi technologiami webowymi i oferują wysoki poziom bezpieczeństwa. Dotyczy to także użytkowników Linuksa, choć tutaj sprawa się komplikuje choćby za sprawą Adobe Flasha, który może okazać się najsłabszym ogniwem. Teraz wybór części z nich zostanie znacznie ograniczony – firma Google zapowiedziała porzucenie wsparcia dla 32-bitowych odmian Linuksa, za jakiś czas nie skorzystamy na nich z Chrome.

Brak wsparcia dla wciąż wspieranych wersji Debiana i Ubuntu.

Na oficjalnej grupie dyskusyjnej projektu sprawę tę poruszył Dirk Pranke. Stwierdził, że krok ten musi zostać poczyniony w celu zapewnienia „możliwie jak najlepszych doświadczeń użytkowników Linuksa”. Zachowywanie wstecznej kompatybilności oznacza natomiast trudniejszy rozwój aplikacji, a także ograniczenie pewnych z jej możliwości. Właśnie dlatego od marca 2016 Chrome w wersji 32-bitowej dla Linuksa nie będzie już dostępne. Co więcej, wsparcia stracą także Debian 7 (wheezy) i Ubuntu 12.04, niezależnie od używanej edycji. Obie te dystrybucje posiadają jeszcze oficjalnie długie wsparcie techniczne (w przypadku Ubuntu mowa o wersji LTS), dla Google nie stanowi to jednak żadnego argumentu.

Chrome Linux

Brak Chrome nie oznacza, że nie będzie można synchronizować już danych przeglądarki w ramach swojego konta Google. Deweloper zapowiedział, że wciąż będą rozwijane 32-bitowe odmiany przeglądarki Chromium, czyli otwartego projektu pozbawionego własnościowych funkcji dodanych przez Google. Różnice nie ograniczają się jednak jedynie do funkcji identyfikujących użytkownika. Chromium w przeciwieństwie do Chrome nie zapewnia wsparcia dla kodeków AAC, H.264 i MP3, brakuje tu również wbudowanego Flasha – ten można jednak zainstalować np. korzystając z pakietu pepperflashplugin. Użytkownicy Chromium muszą się także liczyć z nieco wolniejszymi aktualizacjami. Są one bowiem uzależnione nie tylko od Google, ale i osób, które zajmują się konkretną dystrybucją. Jeżeli zdecydujemy się na Chrome, ten doda do systemu odpowiednie repozytoria udostępniane przez Google i będzie z nich korzystał do aktualizacji swoich modułów.

Użytkownicy Windows najprawdopodobniej mogą spać spokojnie.

Czy podobnego kroku ze strony programistów Google mogą spodziewać się także użytkownicy systemów Windows? Najprawdopodobniej nie. W przypadku okienek sporo użytkowników co prawda wykorzystuje system 64-bitowy, ale aplikacje wciąż w wersjach 32-bitowych. Od jakiegoś czasu możemy już korzystać z natywnego, 64-bitowego Chrome dla Windows, ale korporacja nie reklamuje go w zbyt natarczywy sposób. Często po przejściu na stronę pobierania sugerowana jest wersja 32-bitowa. Rzecz jasna, jeżeli możemy sobie na to pozwolić, powinniśmy korzystać z edycji x64 – jest ona nie tylko szybsza, ale przede wszystkim oferuje wyższy poziom bezpieczeństwa za sprawą wzmocnionej ochrony przy pomocy mechanizmu ASLR.

Źródło: Google Groups
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Łukasz Tkacz
Liczba komentarzy: 6

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.