Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test obudowy In Win 303 - Śnieżny czołg przetestowany w boju

Przemysław Banasiak | 29-01-2018 10:00 |

In Win 303 - Wygląd zewnętrzny #1

In Win 303 to jedna z pierwszych prób tajwańskiej marki mająca na celu zaoferowania jakości i rozwiązań znanych z segmentu premium w dużo przystępniejszej cenie. Produkt przychodzi do nas w kartonowym opakowaniu z kilkoma kolorowymi nadrukami w postaci najważniejszych informacji o specyfikacji. Obudowa w środku jest dobrze zabezpieczona za pomocą ośmiu styropianowych nakładek – po jednej na każdym rogu oraz materiałowej narzucie w kolorze adekwatnym do kolorystyki produktu. W ostatnim przypadku mimo iż to drobnostka, to sprawia dużo lepsze wrażenie od wykorzystywanego przez inne marki taniego, plastikowego worka. Sama obudowa jest bardzo ciężka jak na dzisiejsze standardy, mowa w końcu o prawie 11 kilogramach. Na pierwszy rzut oka prezentuje się wzorowo.

Test obudowy In Win 303 – Śnieżny czołg przetestowany w boju [nc1]

In Win 303 posiada do bólu klasyczną, pozornie nudną bryłę. Mowa o prostych liniach, które przełamują dwie podłużne nóżki na dole obudowy. Prócz tego brak tutaj załamań czy wybrzuszeń – cały przód, góra oraz boki konstrukcji są płaskie. Wrażenie jednak szybko ulega zmianie przy dłuższych oględzinach oraz złożeniu całej jednostki i podłączeniu jej do prądu. To właśnie wtedy tajwański twór zaczyna urzekać swoim autorskim projektem i dopracowaniem. Mowa między innymi o otworach wentylacyjnych nawiązujących do struktury plastra miodu, ogromnym szklanym oknie czy wyjątkowo dyskretnym podświetleniu przy pomocy diod LED. Chociaż nie do każdego przemawia taka stylistyka to z całą pewnością jest uniwersalna i pasująca do salonu, biura czy pokoju nastolatka.

Test obudowy In Win 303 – Śnieżny czołg przetestowany w boju [nc13]

Patrząc na obudowę od przodu nasz wzrok samoistnie ciągnie ku panelowi I/O, który się tutaj znajduje. Dzieje się tak z dwóch powodów – po pierwsze to jedyny element obecny na froncie, po drugie całość znajduje się w niestandardowej pozycji pionowej. Znajdziemy tutaj przycisk „Power”, „Reset”, diodę pracy dysku, logo In Win, dwa porty USB 3.1 Gen 1, złącza audio oraz dwa USB 2.0. Całość dyskretnie i gustownie podkreślona błękitnym podświetleniem ledowym. Włącznik jest duży i solidny, z wyczuwalnym kliknięciem. Reset zaś na tyle mały, że trudno o przypadkowe wciśnięcie i na tyle duży, by nie było problemem świadome użycie. Wszystkie porty wyprowadzone są wzorowo do jednej płaszczyzny i wykończone metalowymi wstawkami.

Test obudowy In Win 303 – Śnieżny czołg przetestowany w boju [nc12]

Górna cześć tajwańskiej obudowy jest… litą, grubą i sztywną blachą pomalowaną proszkowo. W naszym przypadku na biały kolor. Nie znajdziecie tutaj kompletnie nic – ani otworów na wentylatory, ani filtrów, ani żadnej klapki. Ale jak to, przecież mówiliście, że można na topie zainstalować do trzech jednostek 120-milimetowych! Owszem, jak najbardziej. Jest to jednak jeden ze szczegółów modelu In Win 303, który stanowi o jego wyjątkowości. Dla jednych pozytywnej, dla innych negatywnej. Skupimy się jednak na tym przy oględzinach wnętrza obudowy – wtedy wszystko stanie się jasne. Teraz suniemy wzrokiem dalej…

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 65

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.