Test obudowy Fractal Design Vector RS - Nowe szaty króla!

Test obudowy Fractal Design Vector RS - Wygląd wewnętrzny #2

Skoro już jesteśmy w przedniej, wewnętrznej sekcji Fractal Design Vector RS to warto podkreślić, że obudowa oferuje dwie konfiguracje - otwartą oraz dedykowaną przechowywaniu danych. Fabrycznie wybrana jest druga z wymienionych (i na takiej wykonywane były testy temperatur), gdzie część tacki dla płyty głównej wysunięta jest do przodu, a za blachą montowane są metalowe saneczki dla nośników 3,5 cala. W takim ułożeniu nie straszy przez okno plątanina kabli, a dodatkowo przednie wentylatory chłodzą od razu nasze HDD/SSD. Sprytne rozwiązanie, które powinno usatysfakcjonować wszystkich. Chociaż oczywiście nie jest to jego debiut w produktach Fractal Design i podobny mechanizm obserwowaliśmy już w innych modelach prezentowanych na przestrzeni ostatnich miesięcy.

Piwnica w testowanej obudowie jest metalowa i wentylowana, na krawędzi lekko ścięta. Z jej przodu znajdziemy spore wycięcie stworzone głównie z myślą o opisywanym akapit wyżej mechanizmie, ale przydatne również przy montowaniu grubych chłodnic czy rezerwuarów od układów WC. Dodatkowo zamontowane są tutaj przy pomocy zaczepów i pojedynczej szybkośrubki dwa metalowe stelaże dla nośników 2,5". Innymi słowy posiadacze SSD z RGB LED bez problemu będą mogli je wyeksponować za pomocą szklanego okna. O przewody zasilające i SATA nie ma się co bać, bowiem odpowiedni otwór do ich schowania jest zaraz obok. Oczywiście zasilacz schowany nieco niżej osadzany jest na piankach tłumiących ewentualne wibracje, od spodu ma otwory wentylacyjne zabezpieczone specjalnym filtrem, a jego montaż jest banalnie prosty za sprawą odkręcanej ramki opisywanej wcześniej.

Odwracamy Fractal Design Vector RS i spoglądamy za tackę płyty głównej. Pierwsze co rzuca się w oczy to dołączony HUB dla wentylatorów w postaci Fractal Design Nexus+ PWM. Jest on w stanie obsłużyć do trzech jednostek PWM oraz sześciu wentylatorów 3-pinowych. Bez problemu możemy tutaj podpiąć też pompkę od AiO lub autorskiego zestawu WC. Producent zastosował zabezpieczenie przeciw zwarciom. Warto też docenić fabrycznie zamontowane opaski rzepowe, które ułatwiają zapanowanie nad niesfornymi wiązkami przewodów. Korzysta się z nich wygodniej niż z stosowanych przez większość konkurencji opasek samozaciskowych. Na wtyczki i przewody mamy do dyspozycji około 22-24 milimetry przestrzeni.

Podsumowując wewnętrzna część testowanej obudowy, podobnie jak zewnętrza, zaprojektowana i wykonana została bardzo dobrze. Widać, że Szwedzi przyłożyli się do swojej pracy i w efekcie dostajemy sprawdzone, ciekawe i przede wszystkim przydatne rozwiązania. Trudno na cokolwiek narzekać - otwory montażowe są tam gdzie powinny być i zabezpieczono je gumowymi tulejami; brak ostrych krawędzi; wszystko pomalowane jest dokładnie i równo. Montaż podzespołów wydaje się prosty (i zaraz to sprawdzimy), a dodatkowo dostajemy mate wyciszającą na metalowym panelu bocznym czy HUB dla wentylatorów. Dwie konfiguracje wnętrza pozwalają zaś dogodzić zarówno maniakom magazynowania danych, jak i zwolennikom minimalizmu, dobrej cyrkulacji powietrza przód-tył czy układów chłodzenia cieczą.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »