Test obudowy Enermax Equilence - Komputerowe Las Vegas
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test obudowy Enermax Equilence - Komputerowe Las Vegas
- 2 - Enermax Equilence - Wygląd zewnętrzny #1
- 3 - Enermax Equilence - Wygląd zewnętrzny #2
- 4 - Enermax Equilence - Wygląd wewnętrzny #1
- 5 - Enermax Equilence - Wygląd wewnętrzny #2
- 6 - Enermax Equilence - Instalacja Komponentów
- 7 - Platforma Testowa i metodologia pomiarowa
- 8 - Testy - Temperatury CPU, GPU i NB
- 9 - Podsumowanie – Świeci się i błyszczy!
Podsumowanie – Jakże ten król nasz bogaty!
Jak sama nazwa wskazuje Enermax Equilence to obudowa, której cechą charakterystyczną miała być równowaga. Czy udało się to osiągnąć tajwańskim producentom? Z grubsza tak. Otrzymujemy w końcu solidnego przedstawiciela średniego segmentu, który pochwalić się może autorską, przemyślaną i dwukomorową konstrukcją, delikatnym czerwonym podświetleniem, fabrycznym wyciszeniem oraz sporą ilością miejsca w środku. Co więcej użytkownik dzięki górnej klapce ma do wyboru między ciszą a przepływem powietrza, a fabrycznie otrzymujemy trzy niezłe wentylatory - dwa 120-milimetrowe i jeden 140-milimetrowy. Całość jest solidnie wykonana i sprawia pozytywne wrażenie. Czy jest to więc produkt idealny? Niestety nie. Dokładni czytelnicy wiedzą zapewne, że chodzi mi o wysokie temperatury podzespołów. Co prawda w grach jest dość dobrze, biorąc pod uwagę że testowa platforma celowo składa się z (niegdyś) topowych i ciepłych podzespołów, tak już w syntetycznym programie dobiliśmy do granicy w której gotuje się woda. Czemu? Niestety - mimo sporej ilości śmigieł, te po prostu mają ograniczony dostęp do świeżego powietrza. Zdecydowanie lepiej robi się po zdjęciu górnej klapki i dorzuceniu dwóch wentylatorów. Pozostaje jeszcze kwestia frontu i okolic panelu I/O, które wykonane zostały z błyszczącego i łatwo brudzącego się plastiku. Kwestie estetyczne pozostawiam każdemu do własnej oceny, ale raczej nikt nie lubi często czyścić komputera.
Enermax Equilence to obudowa, której cechą charakterystyczną miała być równowaga. Cel został osiągnięty, a największy minus to łatwo brudzący się front i wysokie temperatury pod (syntetycznym) obciążeniem.
No dobrze, a na ile wyceniono Enermaxa Equilence? Obudowa w polskich sklepach dostępna jest za około 449 złotych. Mowa więc o średnim segmencie cenowym. Czy warto wydać na nią takie pieniądze? Moim zdaniem zdecydowanie tak, zwłaszcza jeśli poszukujecie po trochu wszystkiego - dużej ilości miejsca, możliwości eksponowania podzespołów oraz podświetlenia LED. Trzeba tylko pamiętać o dwóch rzeczach: Jeśli planujecie wsadzić tutaj topowe podzespoły to pomyślcie o chłodzeniu wodnym, na które jest sporo miejsca albo od razu dokupcie dodatkowe wentylatory. Co więcej, jeśli macie zwierzaki czy małe dzieci, to trzymajcie blisko komputera ściereczkę z mikrofibry do wycierania frontu. Prócz tego jest więcej niż dobrze. Z alternatyw wartych rozważenia polecić mogę PHANTEKS Enthoo Pro lub Fractal Design Define R6. W obu jednak przypadkach za wersje ze szklanym oknem trzeba dać o stówkę więcej.
Enermax Equilence
Cena: 449 zł
|
Sprzęt do testów dostarczyła firma:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test obudowy Enermax Equilence - Komputerowe Las Vegas
- 2 - Enermax Equilence - Wygląd zewnętrzny #1
- 3 - Enermax Equilence - Wygląd zewnętrzny #2
- 4 - Enermax Equilence - Wygląd wewnętrzny #1
- 5 - Enermax Equilence - Wygląd wewnętrzny #2
- 6 - Enermax Equilence - Instalacja Komponentów
- 7 - Platforma Testowa i metodologia pomiarowa
- 8 - Testy - Temperatury CPU, GPU i NB
- 9 - Podsumowanie – Świeci się i błyszczy!