Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test obudowy Enermax Equilence - Komputerowe Las Vegas

Przemysław Banasiak | 24-04-2018 09:30 |

Enermax Equilence - Wygląd zewnętrzny #1

Test obudowy Enermax Equilence - Komputerowe Las Vegas [5]

Enermax Equilence przychodzi do nas zapakowane dokładnie tak samo jak większość obudów konkurencji. Mamy więc tutaj do czynienia z brązowym kartonem, na którym znajdziemy nadrukowane podstawowe informacji ze specyfikacji. Całość rozplanowana i wykonana tak, że bynajmniej nie ma się wrażenia obcowania z chińszczyzną. W środku "skrzynka" zabezpieczona jest dodatkowo dwie nakładkami z tworzywa sztucznego oraz przezroczystym workiem, a na wszystkie błyszczące powierzchnie naklejono folie zabezpieczające. Od producenta prócz obudowy otrzymujemy skróconą instrukcję, dość spory zestaw śrubek, rzepy i opaski zaciskowe oraz dwa niewielkie magnesy dla fanów marki.

Test obudowy Enermax Equilence - Komputerowe Las Vegas [6]

Dodatkowo poproszeni zostaliśmy przez Enermaxa o pokazanie innego z produktów, który ich zdaniem idealnie pasuje do tej obudowy. Mowa o zestawie wentylatorów Enermax T.B. RGB, w skład którego wchodzi sześć jednostek 120-milimetrowych z dołączonym kontrolerem i pilotem do sterowania oświetleniem. Całość prezentuje się o dziwo całkiem gustownie co sprawdzić możecie samemu na zdjęciach ze złożoną platformą, a wszystko to za sprawą umieszczenia diod nie w łopatkach, a ramce konstrukcji. Kultura pracy również jest dość dobra, nawet na wysokich obrotach. Testy temperatur jednak przeprowadzane były na fabrycznych wentylatorach.

Test obudowy Enermax Equilence - Komputerowe Las Vegas [7]

Pora na dokładne oględziny testowanej obudowy! Zaczniemy od tego, co na żywo przykuwa wzrok najbardziej - mowa o froncie. Jest on niemalże jednolity i został wykonany z tworzywa sztucznego z wykończeniem na wysoki połysk - przejrzeć można się jak w lustrze. Chociaż prezentuje się to bardzo oryginalnie, to niestety jest również magnesem na brud i kurz. Nawet jeśli do komputera podchodzicie z czystymi rękoma to odciski palców będą bardzo widoczne, na szczęście wbrew moim obawom przetarcie powierzchni szmatką nie pozostawia drobnych rysek. Otwory wentylacje umieszczone zostały po bokach, a dodatkiem jest logo Enermax z czerwonym podświetleniem umieszczone w połowie wysokości.

Test obudowy Enermax Equilence - Komputerowe Las Vegas [nc14]

Panel I/O w modelu Equilence umieszczono na górze i znajdziemy tam dwa USB 2.0 i dwa USB 3.1 Gen 1, złącza audio, przełącznik od trzystopniowego kontrolera obrotów, przycisk Reset oraz Power. Wszystkie z czerwonym podświetleniem i dokładnym wyprowadzeniem do jednej płaszczyzny. Przyciski mają wyczuwalny klik, a porty pewnie siedzą na swoim miejscu i nie ma problemu z jednoczesnym korzystaniem ze wszystkich - nawet jeśli mowa o pendriveach. Miłym dodatkiem są fabryczne zatyczki, które zabezpieczają przed gromadzeniem się kurzu. Nie jest jednak idealnie. Po pierwsze znowu mamy do czynienia z błyszczącym tworzywem, które bardzo szybko się brudzi w tak często macanej strefie. Po drugie włącznik mógłby znaleźć się bliżej środka panelu, bowiem w obecnym położeniu nie wszystkim będzie wygodnie.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 11

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.