Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test Cooler Master Gladiator 600 - obudowa z ambicjami

wistler | 01-08-2009 00:38 |

Runda trzecia: wnętrze Gladiatora

Obudowę dookoła obejrzeliśmy, czas więc rozebrać naszego delikwenta. Cała operacja przebiegła bezproblemowo - pacjent nie stawiał oporu. Boczne ścianki niemal idealnie wpasowane były w swoje miejsca zaczepów. Jeden szybki ruch wystarczył, by można było je usunąć. Cóż znajdziemy w środku?

  

 

Jak już wcześniej pisałem (co widać zresztą powyżej), zasilacz na dole, nad tym płyta główna, obok pięć miejsc na napędy 5.25" i również pięć na dyski twarde. Zatrzymajmy się przy nich. Bezśrubkowy montaż polega na włożeniu szyn w miejsca na śrubki i wsunięcie dysku w odpowiednie miejsce. Nic bardziej prostego. Cała operacja trwa zaledwie kilka sekund. Za twardzielami znajdziemy trochę miejsca, żeby doprowadzić złącza zasilania kable transmisyjne. Co więcej - dyski posiadają sporo niższą temperaturę ze względu na wentylator, który jest tuż obok.

Co do samego zasilacza - można go zamontować dwojako - wentylatorem do dołu lub do góry. Jako, że mój Modecom do potworów mocy nie należy, a co za tym idzie nie generuje sporych ilości ciepła, jego ułożenie było dowolne. Temperatury w ogóle się nie zmieniały. Wydajniejszym rozwiązaniem wydaje się jednak być ułożenie go fanem do dołu. PSU jest wtedy odizolowany od powietrza wewnątrz obudowy, co czyni go jakby samodzielną jednostką.

 

 

 

Powęrdujmy trochę wyżej, ażeby sprawdzić sposób montażu napędów optycznych. Tutaj również producent poszedł maksymalnie w stronę prostoty obsługi. Instalacja napędu trwa kilkanaście sekund - standardowo wsuwamy napęd do szyny i przesuwamy zaciski w prawo. Nic prostszego, prawda?

 

Zerknijmy teraz na płytę główną. Tutaj również nie będzie nam potrzebny żaden śrubokręt. Urządzenie wkładamy jak gdyby nigdy nic do odpowiedniego slotu i... zaciskami zapinkę. Skomplikowane?

 

Producenci, jak już pisałem wyżej, chcą maksymalnie ułatwić życie posiadaczom Gladiatora. Mamy więc wnęki na kable, zapinki w zestawie i... dziurę w tacce na płytę główną.

 

 Jak widać na załączonym obrazku, w tej konfiguracji jest to rozwiązanie zbędne. Jeśli jednak posiadamy duży radiator na procesorze, będziemy po nogach całować inżynierów Cooler Mastera. Nie ma bowiem potrzeby wyjmowania płyty głównej, by zmienić procesor czy zmienić chłodzenie.

Na sam koniec ostał się dołączony w zestawie wentylator 140 mm. Znajduje się on bezpośrednio nad radiatorem procesora, skutecznie wyrzucając ciepłe powietrze pochodzące głównie od niego.

 

 

Boxowy cooler Intela wypada dość blado w tym porównaniu. Uczyniłem jeszcze jedną rzecz - rozebrałem delikwenta do cna. Chwila majstrowania i przedni panel położyłem obok siebie. Co ciekawe - front panel jest delikatnie wysunięty i umieszczony na sztywno w obudowie. Nie musimy się więc obawiać, że pociągniemy za sobą kable przyłączeniowe do wejść / wyjść na panelu przednim. Mechanizm wygląda następująco:

 

 

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 1

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.