Phanteks Enthoo Pro M. Test solidnej obudowy midi-tower

Phanteks Enthoo Pro M - Wnętrze #1

Na poprzednich stronach udowodniliśmy, że Phanteks Enthoo Pro M i Enthoo Pro są do siebie bardzo podobne, ale jednak różnią się wieloma detalami. Mówiąc inaczej, design jest niemal identyczny, ale jego wykonanie jest różne w obydwu przypadkach. Szczerze powiedziawszy, nie spodziewaliśmy się tak wielu zmian we wnętrzu obudowy - po zdjęciu lewego panelu bocznego w Phanteksie Enthoo Pro M widzimy zupełnie inne podejście do środka skrzynki niż w większym modelu. Zrezygnowano z charakterystycznej zabudowy zatok na napędy HDD i SSD, pojawiła się dodatkowa osłona w obrębie zasilacza, a napędy zewnętrzne 5,25 cala nie posiadają beznarzędziowego montażu. Co więcej, widoczna konstrukcja została oparta na pojedynczej tacce zajmującej całą długość obudowy. Przymocowujemy do niej nie tylko płytę główną, ale także dodatkowe nośniki danych.

Tacka płyty głównej posiada wycięcie na backplate coolera procesora o wymiarach 178 x 150 milimetrów. Phanteks Enthoo Pro M jest w stanie pomieścić płyty główne w standardzie od E-ATX do Mini-ITX. W górnej części komory znajdziemy trzy spore przepusty kablowe zabezpieczone gumowymi osłonami. Są one rozmieszczone w odpowiednich miejscach, dzięki czemu niemal wszystkie wiązki mogą zostać schowane. Na tacce płyty głównej widać kilka zagłębień i wypukłości, jak również końcówki śrub, co sugeruje zamontowanie wielu dodatkowych elementów po drugiej stronie. Nie będzie problemu z przeprowadzeniem wiązki EPS. We wnętrzu widzimy także pięć odkręcanych zaślepek, pod którymi kryją się otwory dla przewodów od nośników. O dodatkowych zatokach powiemy coś więcej za chwilę.

W zestawie otrzymujemy jeden dodatkowy element o nazwie Modular 3,5" HDD Bracket, który jest niczym innym jak koszykiem dla jednego dysku twardego w standardzie 3,5 lub 2,5 cala. Kieszeń montuje się w specyficzny sposób, a mianowicie po umieszczeniu w niej dysku twardego przeprowadzamy kable przez otwory w tacce płyty głównej (po uprzednim wyjęciu zaślepek), a następnie zawieszamy nośnik i ewentualnie zabezpieczamy koszyk z drugiej strony dzięki dwóm śrubom. Takie rozwiązanie pozwala na zaoszczędzenie miejsca dla standardowych konfiguracji - typowe komputery nie są wyposażone w więcej niż 2-3 dyski twarde, więc wszystkie nośniki HDD i SSD możemy schować w niewidocznych miejscach. Specyficzny sposób montażu dysków twardych wygląda bardzo ciekawie. Szkoda tylko, że w zestawie znajdziemy zaledwie jeden koszyk tego typu.

Phanteks Enthoo Pro M w przeciwieństwie do swojego większego brata otrzymał osłonę zasilacza oraz koszyków na dyski twarde w standardzie - Phanteks Enthoo Pro również mógł zostać wyposażony w podobny element, ale był on sprzedawany oddzielnie. Sam zasilacz nie jest zakryty w stu procentach, bowiem producent pomyślał o ekspozycji jednej ze ścian PSU, gdzie zazwyczaj naniesione są oznaczenia modelowe lub ewentualnie logo serii. Dalej do samego panelu frontowego znajdziemy już tylko logo producenta, mały otwór do przeprowadzania kabli oraz cztery śruby mocujące dla nośników SSD. W zestawie znajdziemy oczywiście tylko jeden element montażowy, ale koszt zakupu dodatkowych nie jest ogromny (około 7 euro). Zatoka umieszczona w tym miejscu ma za zadanie ułatwić pracę osobom chcącym pokazać SSD zamontowane w komputerze. Górna część osłony posiada wloty powietrza, jeszcze jeden przepust kablowy z gumowym zabezpieczeniem oraz osłonę, po której zdjęciu możemy zamontować pompę lub rezerwuar LC w miejscu schowanego koszyka HDD.

Przykładowy zestaw komputerowy złożony w oparciu o obudowę Phanteks Enthoo Pro M:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• następna ›
• ostatnia »