Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Phanteks Enthoo Primo SE. Test potężnej obudowy Ultra Tower

Arkad | 27-12-2015 02:45 |

Phanteks Enthoo Primo SE - Wygląd zewnętrzny #1

Phanteks Enthoo Primo SE to ogromna obudowa komputerowa, która dzięki formatowi Ultra Tower jest w stanie pomieścić najwydajniejsze podzespoły oraz systemy chłodzenia. Takie skrzynki trzeba po prostu lubić - postępująca miniaturyzacja powoduje malejące zainteresowanie produktami tego typu, jednak najwidoczniej segment ten nadal jest w stanie utrzymać się na rynku, a więc producenci decydują się na wprowadzanie kolejnych produktów Ultra Tower. Phanteks Enthoo Primo SE ważący niemalże 18 kilogramów został wykonanych z różnych materiałów. Konstrukcja wewnętrzna oraz panele boczne to standardowa stal SECC o grubości około 0,7 milimetra. Górny panel oraz front zostały natomiast częściowo wykonane z aluminium - stelaż tych elementów jest plastikowy, natomiast aluminium gości jako zewnętrzna powierzchnia.

Phanteks Enthoo Primo SE co prawda swoje waży, jednak pierwszy kontakt z obudową ujawnia, że konstrukcja wcale nie jest aż tak bardzo sztywna. Panele boczne wykonane ze stali o grubości 0,7 milimetra nie są zbyt cienkie, jednak warto pamiętać, że obudowa otrzymała spore okna skutecznie zmniejszające sztywność paneli. Nie trzeba żadnych pomiarów, aby stwierdzić, że lewy panel boczny praktycznie w 60-70% składa się z przezroczystego okna, co przy całkowitej powierzchni daje nam naprawdę spore wymiary. Właśnie dlatego bez problemu możemy wcisnąć panel na kilka milimetrów do środka lub wywołać znane wszystkim bębnienie poprzez odpowiednie "uderzenie". Trudno jednak dziwić się takiej sztywności blach - tak jak wspomnieliśmy wcześniej, jest to bardzo wysoka obudowa, w której zastosowanie innego materiału na panelach bocznych byłoby wyzwaniem dla konstruktorów. Wspominamy o tym, ponieważ wiele osób może spodziewać się nieco innych elementów zewnętrznych w skrzynce za prawie 1000 złotych, a więc lepiej zostać uprzedzonym o niektórych faktach i nie być zawiedzionym.

Jakość wykonania można określić jako niezłą, ale na pewno nie możemy tutaj użyć słowa "idealna". Spasowanie jest bardzo dobre, ale przykładowo boczny panel w miejscu łączenia z górą obudowy mógłby lepiej do niej przylegać. Powłoka lakiernicza jest równomierna - nie zauważamy jaśniejszych lub ciemniejszych powierzchni. Elegancko prezentują się aluminiowe elementy, które nadają obudowie elegancji. W tej cenie nie mogło zabraknąć tego materiału, bowiem aluminiowe skrzynki są obecnie kojarzone z klasą premium. Aluminiowe panele są dosyć cienkie, dzięki czemu waga obudowy nie zwiększa się do poważnej wartości... Zastosowanie tego materiału na froncie oraz na górze w zupełności wystarcza - często obserwujemy taką taktykę producentów. Jeżeli chcemy otrzymać solidniejsze panele składające się tylko z metalu, to producent ma dla nas całą serię Evolv - w tym przypadku nie możemy jednak liczyć na format Ultra Tower, gdyż wspomniane obudowy są dostępne w mniejszych wymiarach. Phanteks Enthoo Primo SE w żadnym wypadku nie jest rozczarowaniem jeżeli chodzi o solidność i wykonanie, jednakże trzeba wspomnieć, że niektóre elementy na pewno można było zrobić lepiej. Zwracamy na to uwagę, gdyż testowany produkt nie należy do najtańszych.

Dokładne oględziny panelu frontowego pozwalają nam na odróżnienie Phanteksa Enthoo Primo SE od pozostałych skrzynek - bardzo dobrze widać, że konstrukcja została niejako przesunięta na bok, a wszystko to dzięki charakterystycznemu elementowi po prawej stronie. Linia biegnąca przez całą wysokość oraz otwór wentylacyjny zostały lekko wsunięte w głąb, dzięki czemu wydaje się, że testowana obudowa składa się z dwóch części. Cała powierzchnia panelu frontowego to aluminium.Warto jednak wspomnieć, że mamy tutaj do czynienia z aluminiową powierzchnią, pod którą umieszczony jest plastikowy stelaż. W Phanteksie Enthoo Primo SE nie brakuje charakterystycznych elementów - pod błyszczącym plastikiem pokrywającym opisywaną wcześniej linię znajduje się pasek świetlny LED w kolorze czerwonym, natomiast pod przyciskiem zasilania również obecna jest świecąca linia. Elementy te zostały zachowane w "dobrym smaku", gdyż delikatnie podkreślenie poprzez iluminację jest jak najbardziej na miejscu.

Panel frontowy posiadający aluminiową powierzchnię składa się tak naprawdę z trzech segmentów - na samej górze widzimy zaokrąglony element łączący przód z górą obudowy. Nieco niżej znajdują się otwierane drzwiczki, pod którymi zostało ukryte pięć zatok na napędy zewnętrzne 5,25 cala. Fabrycznie skrzynka jest wyposażona w demontowalne zaślepki posiadające otwory wentylacyjne. Drzwiczki otwierają się na lewą stronę i ściśle przylegają do zatok, a więc wykorzystanie paneli kontrolnych z wystającymi gałkami nie będzie możliwe. Ostatni segment z charakterystycznym wcięciem do otwierana klapka wentylacyjna - po wciśnięciu jej w dwóch miejscach na górze otrzymujemy dostęp do przedniego filtra przeciwkurzowego. Jest to bardzo dobre rozwiązanie dla wszystkich tych, którzy nie chcą rozbierać panelu frontowego w celu wyczyszczenia filtrów. Przednie elementy są naszym zdaniem ergonomiczne. To właśnie przód obudowy gra tutaj pierwsze skrzypce.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 61

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.