Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Obudowa Ikonik Zaria A20 SIM bez cenzury

Sebastian Oktaba | 05-08-2009 14:21 |

Wewnętrzne piękno?

Szkielet obudowy wykonano z grubej na 1 mm blachy, zaś wszystkie krawędzie zabezpieczono aby nikt sobie palców nie pociął przy jej eksploracji. Ogólnie od wewnątrz Ikonik Zaria A20 SIM sprawia wrażenie solidnej konstrukcji i nic się tu samoistnie nie wygina. W bokach (oraz zatokach dla napędów 5,25) zastosowano system redukcji luzów pod postacią wypukłych skrawków blaszki. Faktycznie, pomagają zniwelować „martwe strefy”, zaś skrzydła obudowy nawet bez przykręcania nie zdradzają tendencji do terkotania lub gibania. Miejsca na montaż płyty głównej otrzymamy niezbyt wiele, nie jest to więc „skrzynka” dla osób które posiadają najbardziej rozbudowane konfiguracje. I nie o szerokość budy się rozchodzi, lecz o długość. Zestawy złożone z GTX 285 w SLI lepiej sobie odpuścić. Natomiast każdy przeciętny użytkownik zadowalający się pojedynczą kartą graficzną i „normalnym” systemem chłodzenia nie powinien narzekać. Co ciekawe, producent dostosował swój produkt nie tylko do popularnych formatów ATX i Micro ATX, lecz także do egzotycznego CEB.

Zdejmując frontowy panel (sześć plastikowych zatrzasków) uzyskujemy dostęp do kilku ważnych elementów. Przede wszystkim pojawia się sposobność wyczyszczenia filtra, który zatrzymuje kurz zasysany wraz z powietrzem (szparki od spodu) przez wentylator 140 x 140 mm. Materiał z jakiego został wykonany to tworzywo sztucznie, nie zaś gąbka lub siateczka co trochę odbija się na skuteczności przewiewu. Plastikowy zatrzask solidnie trzyma filtr, nie pozwalając aby wpadł w rezonans czy też miał zbyt wiele luzu. Czasami jego wyjęcie może wręcz sprawić drobne problemy. Jednostka owiewa bezpośrednio zatoki dla napędów 3,5 cala (HDD), zapewniając im komfortowe warunki pracy. Niestety jest przez to również przytkana, a otwory pomiędzy slotami niezbyt duże. W związku z tym powietrze częściej okrąża koszyk na „twardziele” niż płynie pomiędzy nim zaś rozwiązanie nie jest wcale ciche. W ogóle wymuszenie cyrkulacji w tym przypadku nie wydaje się też ekstremalnie wydajne. W konstrukcji obudowy zdarzają się wszak otwory (tuż obok wentylatora 140 mm), które zaburzają nieco przepływ powietrza nie wspominając już o zapraszaniu kurzu do wnętrza. Obok umieszczono diody LED oraz mechanizm przycisku reset, skrywany na co dzień przez srebrny prostokąt. Jak widać, górnej płachty aluminium nie sposób bezinwazyjnie zdemontować – została znitowana na stałe.

Montaż napędów 5,25” odbywa się w sposób zgodny z obecnymi trendami, czyli poprzez automatyczne zatrzaski. Wystarczy włożyć urządzenie, namierzyć otwory montażowe, wcisnąć przycisk, a napęd zostanie „chwycony” i zablokowany. Rozwiązanie jest proste oraz praktyczne, ale producent nie ustrzegł się także pewnych błędów. Wydaje się, że siła z jaką sam zatrzask trzyma urządzenie mogłaby być większa, szczególnie w końcowej części. Mocno wirujące DVD mogą sprawiać pewne problemy. Co prawda istnieje opcja przykręcenia ich śrubkami, ale tylko z jednej strony. Drugą całkowicie zajął moduł SIM, o którym jeszcze będziemy szerzej pisać. Tak czy owak, zaproponowany przez Ikonik mechanizm jest jednym z lepszych wśród obudów tego segmentu. Wewnątrz Zarii A20 SIM znajdziemy cztery miejsca 5'25” i taka ilość normalnemu użytkowników powinna w zupełności wystarczyć.

Również montaż urządzeń 3,5” rozwiązano dość pomysłowo. Mechanizm opiera się na dwóch podłużnicach, które wyjmujemy i przykładamy do boków dysku twardego. Chociaż podczas pierwszego etapu montażu system wzbudzał mieszane uczucia, głównie za sprawą odpadających „listew”, dalej było już znacznie lepiej. Gdy wsuniemy odpowiednio spreparowanego „twardziela” w stosowne miejsce, całość leży pewnie i jest łatwo wyjmowalna. Dodatkowe gumki pełniące rolę bolców montażowych, zapobiegać mają wibrowaniu napędów. Tak w istocie się dzieje, ale ich powierzchnia powinna być większa aby idealnie spełniać swoją rolę. W razie potrzeby można wyjąc cały poprzecznie ułożony koszyk na pięć dorodnych HDD odkręcając trzy szybkośrubki. Pewne zastrzeżenia mogą wzbudzać plastikowe zatrzaski sanek, a raczej ich żywotność po kilkudziesięciu użyciach. Z kolei jedną zatokę dla napędu zewnętrznego 3,5 cala (FDD) oparto na zasadzie działania znanej już z wcześniejszego akapitu o urządzeniach 5,25”.

Konstruktorzy Zarii A20 SIM przewidzieli tylko jedno miejsce na montaż zasilacza. Jest to oczywiście górna część obudowy, co w przypadku Midi-Tower nie powinno dziwić. Niby standard, ale Ikonik także tutaj uraczył nas małym drobiazgiem. Otóż w miejscach gdzie PSU styka się ze wspornikami podtrzymującymi, zastosowano gumowe paseczki. Również w miejscach na śrubki znalazły się małe gumowe krążki. Ich rola sprowadza się do redukcji wibracji, jakie mogą wytwarzać niektóre modele zasilaczy. Mała rzecz, a cieszy. Co do ich skuteczności, to nasz redakcyjny Be Quiet 650W Dark Power raczej nie potrzebował tego typu pomocy, ale fakt należy odnotować. Tak czy owak, dobrze że są, bo na pewno pomagają odrobinę wyciszyć i ustabilizować komputer.

Oprócz wentylatora 140 x 140 mm znajdującego się na froncie, Zaria A20 SIM w komplecie otrzymała jeszcze trzy inne jednostki. Z tyłu, tuż za gniazdem procesora na płycie głównej, znajduje się „śmigło” o wymiarach 120 x 120 mm wyciągające ciepłe powietrze na zewnątrz. Konstrukcja (9 łopatek) z białego plastiku, została podświetlona diodą LED na niebiesko. Również dwa wentylatory 80 x 80 mm znajdujące się na prawej ściance wyciągają nadmiar ciepła na zewnątrz, świecąc się przy tym na identyczny kolor. Ich poziom hałasu pozostawia niestety nieco do życzenia. Więcej uwagi kwestiom związanym z wentylacją poświecę przy okazji omawiania modułu SIM.

Wracając do montażu dodatkowej jednostki wentylującej 120 x 120 mm w środku obudowy, trudno oprzeć się wrażeniu że coś tu nie gra. Zdejmując filtr kurzu nie ukazują się nam żadne otwory na śruby. Dziwne? I owszem, bowiem wszystko wskazuje na to że wentylator powinniśmy przykręcić do wspominanego przed chwila filtra! Nawet na oko nie jest to dobre rozwiązanie, chociaż zatrzaski trzymające są naprawdę solidne. Niestety producent do zestawu nie dorzuca kolejnego wentyla 120 x 120 mm, zatem trzeba samemu takowy dokupić.

Miejsc na karty rozszerzeń mamy w sumie siedem. Konstruktorzy Ikonik Zaria A20 SIM także tutaj postawili na bezśrubkowy montaż, przynajmniej częściowo. Sam mechanizm jest dość spartański, ale swoją rolę spełnia należycie. Aby zainstalować np.: kartę graficzną, najpierw trzeba zwolnić zatrzask i wyjąć „śledzia”. Następnie wkładamy żądane urządzenie, blokujemy zatrzask i ewentualnie dokręcamy śrubką. W przypadku lżejszych kart graficznych (np.: 9600 GT), dodatkowe czynności nie są potrzebne, jednak dla cięższym modeli byłoby to zalecane. Gorzej, jeżeli nasz akcelerator posiada inną blaszkę niż standardowa, wtedy nawet użycie siły nie pomaga i całego mechanizmu nie sposób domknąć. Cierpią na tym pozostałe karty rozszerzeń i tylko kombinerki (lekkie wygięcie) potrafią definitywnie zażegań ten problemu.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.