In Win 309 - Obudowa z własnym, kolorowym wyświetlaczem

Prawie każdy producent obudów komputerowych, łącznie z tymi którzy sami ich nie projektują i nie produkują, ma już w swojej ofercie dwukomorowe konstrukcje wyposażone w okno z hartowanego szkła. Coraz więcej z nich zaczyna oferować też modele z podświetleniem RGB LED. Jak więc się wyróżnić na tle konkurencji, a przy tym nie sprawić by obudowa kosztowała małej fortuny? Tajwański In Win kolejny raz udowodnił, że da się to zrobić. Ich najnowszy model z oznaczeniem 309 dysponuje bowiem kolorowym wyświetlaczem umieszczonym na froncie. Może on nie tylko świecić jak na dyskotece, ale również cieszyć oko dowolnymi wzorkami w stylu pixel art przywodzącymi na myśl gry retro.

Wyświetlacz w In Win 309 składa się z 144 kolorowych, adresowalnych diod. Producent przygotował specjalne oprogramowanie do sterowania nimi.

In Win Z Tower - Designerska obudowa ważąca 42 kilogramy

In Win 309 to obudowa typu Mid Tower o wymiarach 553 x 238 x 500 (długość x szerokość x wysokość) milimetrów i wadze 13,65 kilogramów. Wykonana została ze stali SECC, hartowanego szkła oraz tworzywa ABS. Zamontujemy w niej płyty główne w formacie ATX, Micro ATX oraz Mini ITX, chłodzenia procesora o wysokości do 160 milimetrów oraz karty graficzne o długości do 350 milimetrów. Na zasilacz przewidziano do 200 milimetrów i podobnie jak w dużo starszym modelu In Win 303 instalowany jest on na górze obudowy, w oddzielnej komorze. W przypadku nośników danych mamy do dyspozycji dwa miejsca dla dysków 3,5 " oraz trzy miejsca dla 2,5".

Test obudowy In Win 303 - Śnieżny czołg przetestowany w boju

W In Win 309 zamontujemy do siedmiu wentylatorów 120-milimetrowych lub odpowiadające im chłodnice od układów WC - trzy "śmigła" zmieszczą się na górze, trzy na dole oraz jedno z tyłu. Fabrycznie otrzymujemy cztery preinstalowane wentylatory In Win EGO. Panel I/O obudowy umieszczony został z boku i gości jedno USB 3.1 Gen 2 typu C, dwa USB 3.1 Gen 1 typu A, porty audio, włącznik oraz przyciski od zarządzania przednim wyświetlaczem i wentylatorami. Sam wyświetlacz składa się z 144 kolorowych, adresowalnych diod. Wraz z pomocą dedykowanego oprogramowania możemy ustawiać tam dowolne wzory. Sugerowana cena obudowy nie została zdradzona, ale tanio nie będzie i spokojnie można oczekiwać powyżej 300 dolarów. Nie dość, że producent kojarzony z konstrukcjami klasy premium, to jeszcze mowa o sporej nowince.