BitFenix Colossus Venom - Marzenie każdego gracza?

Czas zajrzeć do wnętrza Colossusa

Wnętrze BitFenix Colossus Venom jest bardzo przestronne i funkcjonalne. Producent pomyślał chyba o wszystkim, co może przydać się użytkownikowi podczas montowania podzespołów oraz organizowania porządku w obudowie. Bez najmniejszego problemu zmieścimy w środku karty graficzne o długości blisko 33 cm - nawet Radeon HD 5970 czy GeForce GTX 590 w wersji niereferencyjnej wejdzie z małym zapasem. Wymontowywanie koszyków na dyski, które są zresztą znitowane z resztą konstrukcji, jest więc niepotrzebne. Oczywiście, jak na obudowę dedykowaną entuzjastom i graczom, wnętrze zostało pomalowane na kolor czarny. BitFenix Colossus Venom jest także przyjazny najbardziej rozbudowanym systemom chłodzenia AC. Z chłodzeniem WC może nie być jednak tak kolorowo. Instalowanie urządzeń 5.25” odbywa się drogą beznarzędziową, wystarczy włożyć napęd, wcisnąć przycisk z logo BitFenix i zakleszczyć mechanizm (dwustronnie). Wszystko działa niezawodnie, ale brakuje nieco gumowych podkładek redukujących ewentualne wibracje, choć mechanizm samych bolców jest stosunkowo stabilny.

Siedem miejsc na dyski twarde, których klatkę obrócono o 90 stopni, jest przystosowane pod montaż modeli w rozmiarze 2.5” i 3.5”. Większe urządzenia wsuwane w wyjmowane plastikowe „sanki”, blokuje się czterema metalowymi bolcami, które otrzymały gumowe antywibracyjne nakładki. Natomiast dyski 2.5” trzeba przykręcić bezpośrednio do spodu stelaża, co eliminuje konieczność stosowania przejściówek.

Otwory na kable zasilacza itp., ułatwiające utrzymanie porządku wewnątrz obudowy, obtoczono gumowymi kołnierzami. Ich szerokość jest optymalna, zaś siedem sztuk takich wyjść pozwala schować każdy, nawet najmniejszy kabelek. Pod tym względem Colossus Venom wypada po prostu wzorowo.

Pierwsza wiązka kabli zawiera między innymi przedłużacze do zasilania oświetlenia bocznych skrzydeł, wtyczki wyjść panelu I/O (Audio / USB / eSATA) oraz komplet wtyk do płyty głównej (Power / Reset / diody itp.).

Wycięcie w tacce pod wydajne systemy chłodzenia procesorów jest sporych rozmiarów, co znacznie ułatwia montaż naprawdę solidnych coolerów (np.: Thermalright Silver Arrow) z dużymi backplate. Trochę więcej miejsca niż standardowo powinno także sprzyjać odrobinę lepszemu przepływowi powietrza między podstawą i prawym bokiem obudowy. W środku bez problemu zamontujemy płyty główne w formatach: Micro ATX / Mini ATX / ATX / Flex ATX. Obudowa wspiera także wieloprocesorowe serwerowe „mobasy” pokroju SSI CEB czy SSI EEB.

Zasilacz (PS2 ATX) jest oczywiście montowany na dole obudowy - alternatywy dla tej lokalizacji producent nie przewidział. PSU otrzymało natomiast gumowe podpórki antywibracyjne o wysokości wynoszącej około 1.5 centymetra. Nie zapomniano również o filtrze przeciw kurzowi pod otworem wentylacyjnym, który można wyjąć i przeczyścić.

System montowania kart rozszerzeń jest rzecz jasna beznarzędziowy, więc wystarczy odblokować uchwyt, włożyć np: kartę graficzną do slotu i przycisnąć podzespół, aby zablokować drania w odpowiedniej pozycji. Uchwyty są wprawdzie plastikowe, ale siła docisku jest wystarczająca, zaś gumowy prostokącik umieszczony na spodzie pomaga zredukować ewentualne wibracje przenoszone z coolera na obudowę. Sprytne rozwiązanie - znacznie lepsze niż w np.: Corsair Graphite 600T.

Z drugiej strony Colossus Venom, oprócz kawałka solidnej blachy, znajdziemy także potężną wiązkę kabli. Sześć wtyczek 12V służy do podpięcia wentylatorów do regulatora obrotów, którego pokrętło znajduje się w schowku na górze obudowy. Z kolei Molexy stanowią główne źródło zasilania oświetlenia oraz wyjść/wejść. Przewodów sporo, ale przecież jest gdzie je poupychać, nieprawdaż?

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• następna ›
• ostatnia »