Be quiet! Dark Base Pro 900 - Test modularnej obudowy

be quiet! Dark Base Pro 900 - Wnętrze #1

Obudowa be quiet! Dark Base Pro 900 jest kompatybilna z płytami głównymi w formatach E-ATX, XL-ATX, ATX, M-ATX, Mini-ITX, czyli wszystkimi mniej lub bardziej popularnymi. Wewnątrz zmieści się również system chłodzenia procesora o wysokości 185 milimetrów, zatem gigantycznym be quiet! Dark Rock Pro 3, Thermalright Silver Arrow SB-E Extreme lub Cooler Master MasterAir Maker 8 zostanie jeszcze trochę wolnej przestrzeni. Standardowo wejdzie też karta graficzna o długości 323 milimetrów, toteż ASUS GeForce GTX 980 Ti DirectCU III Strix albo Sapphire Radeon R9 Fury TRI-X nie będą wymagały żadnego kombinowania. Jeśli zmienimy ustawienie klatki na dyski twarde, przestrzeń ulegnie zwiększeniu do 472 milimetrów. Reasumując: mamy do czynienia z bardzo przestronną skrzynką.

Miejsca wewnątrz jest naprawdę istne zatrzęsienie, zaś aranżację okablowania ułatwiają trzy szerokie przelotki otoczone gumowymi, sztywnymi, pomarańczowymi kołnierzami. Instalacji systemu chłodzenia procesorów bez wyjmowania płyty głównej sprzyja natomiast ogromne wycięcie w płytce montażowej, które obejmuje rozstaw otworów nawet dla high-endowej platformy LGA 2011-3. Chociaż nastała moda na konstrukcje dwukomorowe, gdzie zasilacz razem ze wszystkimi dyskami jest ukrywany za kawałkiem blachy w dolnej sekcji obudowy, be quiet! Dark Base Pro 900 takiego rozwiązania nie wykorzystuje. Trochę szkoda, ale popsułoby to koncepcję niemieckich inżynierów skupioną na szklanym panelu i modularności. Samych wentylatorów można zamontować dwanaście z czego na górze wejdą nawet cztery jednostki o średnicy 120 milimetrów.

Przestrzeń zarezerwowana dla zasilacza w standardzie ATX PS/2 jest konfigurowalna, zaś wewnętrzna metalowa klatka odsunięta od krawędzi obudowy - podłączeniu okablowania służy przedłużacz. Dolny pasaż został zabezpieczony filtrem przeciwkurzowym typu siateczkowego, którego początek znajduje się z przodu, niemniej otwór do zasysania powietrza jest stosunkowo wąski. Wszystkie miejsca, gdzie mogłyby stykać się metalowe elementy wyłożono gumowym materiałem, zapobiegającym wibracjom. Jeśli będziemy używali dodatkowych wentylatorów umieszczonych na spodzie, zmieści się jednostka o długości 150 milimetrów, natomiast rezygnacja z takiej opcji zwiększy wymiary PSU do 284 milimetrów. Zaślepki jakie widzicie z lewej strony są wyjmowane, bowiem ich położenie zmienia się razem z wysokością tacki płyty głównej (jeśli takową możliwość wykorzystamy).

Miejsca na dyski twarde w formacie 3,5 cala przewidziano 7 sztuk, podczas gdy modeli 2,5 calowych zmieści się nawet 15... Zawdzięczamy to sprytnie przemyślanym metalowym koszykom na nośniki, posiadającym otwory montażowe po obydwu stronach. Każda kasetka potrafi zmieścić jednego zwykłego twardziela i dodatkowo dwa mniejsze modele. Urządzenia trzeba natomiast przykręcić śrubkami, ponieważ producent nie przewidział opcji beznarzędziowego montażu pamięci masowych. Zadbano jednak o gumowe obwoluty, mające zapobiegać drganiom i rezonansom, które spełniają powierzone im zadanie. Istnieje też opcja całkowitego usunięcia koszyków dla dysków twardych, istotna zwłaszcza w przypadku systemów chłodzenia cieczą. Nie tylko zresztą koszyki można permanentnie wyrzucić, ale również cały drabinkowy stelaż.

Żeby wyjąć którykolwiek koszyk dla dysków twardych, trzeba najpierw odkręcić prawe skrzydło be quiet! Dark Base Pro 900. Wówczas naszym oczom ukazuje się kilka rzędów szybkośrubek ułożonych w drabince, jakie należy poluzować i dopiero wtedy wyciągnąć wybrany element. Oczywiście, wszystkie można zdemontować lub zaaranżować w dowolnej konfiguracji, zależnie od posiadanych komponentów. Rozwiązanie to wprawdzie niezbyt wygodne, ale nadrabiające stabilnością oraz estetyką m.in. łatwiej ukryć okablowanie. O zatokach dla zaledwie dwóch urządzeń 5,25 cala niewiele mogę napisać oprócz stwierdzenia faktu, że również tutaj zrezygnowano z automatycznych zatrzasków i napędy trzeba ręcznie przykręcić śrubkami. Jeśli nie używamy takich formatów, odkręcenie koszyka to kwestia kilku minut zabawy śrubokrętem, wymagająca zdjęcia panelu górnego i frontowego.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »