be quiet! Dark Base 700 - Premierowy test eleganckiej obudowy

be quiet! Dark Base 700 - Wygląd zewnętrzny #2

Górny panel w najnowszej obudowie od be quiet! jest powrotem do korzeni, gdzie postawiono na wygląd. Mowa tutaj o wykorzystaniu jednolitej blachy, z podłużnymi otworami znanymi z droższego i starszego modelu be quiet! Dark Base Pro 900, acz w dwa razy większej liczbie. O ile prezentuje się to bardzo ładnie i współgra z frontem, tak osobiście jestem bardziej zwolennikiem funkcjonalności i widziałbym tu standardowy, prostokątny i dziurkowany wywietrznik. Powinien on zapewnić znacznie lepszą cyrkulację powietrza przy wykorzystaniu układów chłodzenia cieczą, acz z ocenami wstrzymajmy się do testów temperatur w dalszej części tekstu.

Tył be quiet! Dark Base 700 raczej niczym nie zaskakuje, acz znalazło się parę elementów, które zostały poprawione względem konkurencyjnych propozycji. Przede wszystkim wentylacja, o której gdybałem akapit wyżej wspomagana jest otworami w górnej krawędzi. Nieco niżej jest wycięcie dla panelu I/O płyty głównej oraz miejsce dla wentylatora z nieco odsuniętą blachą by zmniejszyć szum powietrza. Dla kart rozszerzeń przygotowano siedem standardowy, przykręcanych śledzi, które są sztywne i perforowane. Sprawne oko jednak momentalnie wychwyci dwa dodatkowe, pionowe dla osób chcących wyeksponować swoją kartę graficzną. Niestety - be quiet! nie dorzuca do obudowy risera, trzeba go nabyć we własnym zakresie. Może to i dobrze? Nie podnoszą przynajmniej, bądź co bądź, niszowym rozwiązaniem ceny całej obudowy. Na samym dole znalazł się otwór dla zasilacza i tutaj ubolewam, że nie zdecydowano się na odkręcaną ramkę znaną chociażby z Cooler Master MasterCase Maker 5t.

Dolna część niemieckiej obudowy pozytywnie przytłacza. Bynajmniej nie ilością elementów tam umieszczonych, a rozmiarem tych nielicznych. Znajdziemy tutaj cztery ogromne i solidne nóżki, które wyposażono w grube, gumowe podkładki antypoślizgowe świetnie spełniające swoje zadanie. Co ciekawe po bokach posiadają one meshową siatkę, którą widzieliśmy na froncie. Wygląda to bardzo ładnie moim zdaniem i nadaje pewnego "sportowego" charakteru. Prócz tego obecny jest równie kolosalny filtr przeciwkurzowy, który przykrywa niemal cały dół obudowy. Mowa o konstrukcji siateczkowej wklejonej w plastikową, dość sztywną ramkę. Wsuwa się ją od przodu co powinno być plusem, acz do tego celu trzeba zdjąć panel przedni co niestety utrudnia nieco całą operację. Mimo wszystko nadal jest to względnie szybkie i wygodne.

Powoli zbliżamy się do końca, pora omówić jeszcze panele boczne. Ten, który gra główne skrzypce i pełni rolę okna wykonano z przyciemnianego, hartowanego szkła o grubości 4 milimetrów. Na krawędziach nałożono czarną powłokę, która skutecznie maskuje otwory montażowe. Okno przykręcane jest czterema metalowymi szybkośrubkami, a otwory zaczepia się na gumowych tulejach co niweluje konieczność przewracania be quiet! Dark Base 700 na bok - za to spory plus. Drugi panel jest nieco nudniejszy - to tylko kawałek blachy montowanej na zaczepy i dwie śrubki. Jest jednak ciężki, solidny i wcale się nie ugina nawet przy włożeniu w to większej siły. To już chyba wszystko? Szczerze - jak na razie trudno mi się do czegokolwiek przyczepić. Najnowsza niemiecka obudowa sprawia wrażenie przemyślanej od początku do końca, ale na zachwyty jest jeszcze zdecydowanie zbyt wcześnie. Sprawdźmy wpierw czy ładne opakowanie skrywa równie ciekawe wnętrze.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »