Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Akasa Fan Control Pro - Przewiew pod kontrolą

Costi | 17-11-2008 14:18 |

Alarmy i regulacja napięć

Żaden szanujący się kontroler nie obejdzie się bez informowania użytkownika w razie kłopotów. Nie inaczej jest w przypadku testowanej Akasy. Alarmy są dwojakiego rodzaju: temperatury i obrotów wentylatora. Zacznijmy od tych drugich – tu sprawa jest prosta. Jeśli obroty któregokolwiek z wentylatorów spadną poniżej 400rpm, włącza się alarm. Nie ma możliwości regulacji ani wyłączenia tego. Co ciekawe, wszelkie źródła podają, że progiem alarmowym jest 600rpm – rzeczywistość okazuje się być nieco inna, z czego z pewnością ucieszą się miłośnicy wolnoobrotowych wentylatorów. Dodatkowo, odłączenie wentylatora przy włączonym zasilaniu również skutkuje wszczęciem alarmu – panel reaguje na to, jak na zatrzymanie się wentylatora.

Alarmy temperatury to nieco bardziej złożona sprawa. Po pierwsze, każda z czujek ma odrębny próg alarmowy, standardowo: CPU – 65 ˚C, HDD - 55 ˚C, Case - 45 ˚C oraz VGA - 65 ˚C. Co więcej, każdy z tych progów możemy niezależnie regulować, w zakresie od zera do 99 ˚C. Daje nam to możliwość bardzo dokładnej kontroli nad temperaturą mierzonych podzespołów. Również nie da się wyłączyć tych alarmów, ale można to obejść, ustawiając próg na bardzo wysoką wartość, do której podzespół nigdy się nie rozgrzeje.

Sygnalizacja jest w obu przypadkach taka sama: wyświetlacz miga na czerwono, miga też nazwa/numer czujnika (lub czujników), który spowodował alarm. Przez pierwsze 20 sekund towarzyszy temu piszczenie wbudowanego głośniczka (raz na sekundę) – donośne, ale nieuciążliwe. W przypadku ustąpienia problemu alarm przerywany jest natychmiast; nie jesteśmy więc skazani na 20 sekund piszczenia za każdym razem, gdy któryś odczyt choć na moment przekroczy próg alarmowy.

Regulacja obrotów wentylatorów realizowana jest poprzez płynną zmianę napięć zasilających. Producent deklaruje zakres 6 – 12V, przy maksymalnym obciążeniu 1.6A na kanał (max. 20W). Jest to wartość wystarczająca dla ogromnej większości komputerowych „wichrów”, nawet jeśli pod jeden kanał będziemy chcieli podłączyć więcej niż jeden wentylator (z reguły pobór prądu wentylatora nie przekracza 0.3A). Dopiero przy potworach typu produkty marki Delta czy np. Scythe Ultra Kaze 3000rpm (0.6A) warto dla pewności spojrzeć na tabliczki znamionowe i sprawdzić pobór prądu. Jak jednak mają się deklaracje producenta do rzeczywistości? Sprawdziliśmy zakres podawanych napięć za pomocą multimetru dla trzech sytuacji:
 

  • Do kontrolera podłączony był tylko Xthermal BTF120 Pro (pobór prądu ok. 0.08 – 0.09A, moc 0.96W przy 12V), pomiar był wykonywany w złączu molex wyprowadzonym z wtyczki 3-pin wentylatora
  • Po jednym wentylatorze na kanał, obciążenia kolejno 0.2A, 0.19A, 0.09A (punkt pomiaru – jak wyżej), 0.13A
  • Jak wyżej, ale do Xthermala były dodatkowo (przez przejściówki) dopięte wentylatory o poborze prądu 0.25A i 0.2A (łączne obciążenie kanału ok. 0.55A), jeden kanał nieobsadzony; punkt pomiaru jak w przypadku I

Wyniki prezentują się następująco:

Przypadek I 6.25 – 11.88
Przypadek II 6.18 – 11.80
Przypadek III 6.05 – 11.75

Widać wyraźnie, że dolna granica plasuje się nieco wyżej, niż przewiduje norma, ale nadal mieści się w 5% tolerancji, jaką zazwyczaj się przyjmuje (dla 6V jest to ±0.3V). Górny koniec jest z kolei nieco „niedovoltowany”, ale tez spokojnie mieści się w normie, wynoszącej ±0.6V.

Czy taki zakres to powód do narzekań? Miłośników ciszy absolutnej z pewnością owe 6V nie zadowoli i będą szukać innych rozwiązań, które pozwolą im skręcić wentylatory tak nisko, jak tylko się da. Z drugiej strony, wiele wentylatorów ma problem z wystartowaniem przy bardzo niskim napięciu, nawet jeśli po starcie mogą na nim pracować bez żadnych kłopotów – to mogłoby wywołać niepożądane alarmy i zmuszać do korekty napięcia przy uruchamianiu komputera. Wydaje się więc, że owe 6V jest ze strony producenta bezpiecznym kompromisem, pozwalającym uniknąć reklamacji z tytułu niestartujących wentylatorów, ale jednocześnie w jakiś sposób zadowalającym maniaków ciszy. Jest w tym jakaś logika, ale chyba lepiej byłoby umożliwić regulację od 5V i dopisać jedno zdanie w instrukcji.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.