Obudowa Sharkoon CA-M. Aluminiowy maluch w niskiej cenie
- SPIS TREŚCI -
Sharkoon CA-M - Wnętrze #1
Wnętrze Sharkoon CA-M celowo zostało maksymalnie uproszczone. Nie znajdziemy tutaj praktycznie niczego, poza dwiema metalicznymi szynami z czterema kołkami, stanowiącymi miejsce instalacji płyty głównej w formacie Mini-ITX / Micro-ATX. Minimalizm absolutny, nieprawdaż? Żadnych sanek na nośniki, koszyków, blokad kart rozszerzeń i zatok. Tylko czysta, goła, niczym nie zmącona aluminiowa masa, doprawiona garścią niezbędnych kabelków. Wszystko z powodu zmniejszania gabarytów, więc konstruktorom trzeba wybaczyć radykalne cięcia.
Producent fabrycznie zainstalował jeden 120 mm wentylator, który nie wprawdzie jest przesadnie wydajny, ale pracuje bardzo cicho. Ot, typowa klasa budżetowa wśród śmigieł, mająca proste zadanie do wykonania - poprawić cyrkulację powietrza w ciasnym wnętrzu. Opcjonalnie można jeszcze dorzucić 60 mm jednostkę na tylnym panelu, ale możliwości dalszej rozbudowy są mocno ograniczone. Trudno jednak oczekiwać czegoś więcej od skrzyneczki Micro-ATX o wymiarach zaledwie 270 x 225 x 285 mm.
Jedynymi elementami wyróżniającym się wewnątrz Sharkoon CA-M są płytki drukowane, które zapewniają obsługę zewnętrznych portów USB 2.0/3.0, przycisków oraz podświetlenia informującego o włączeniu komputera bądź działaniu dysku twardego. Szukacie miejsca dla nośników? Takowego oczywiście nie zabrakło, jednak z oczywistych względów wykorzystano spód obudowy, gdzie można przykręcić dwa 3,5” lub trzy 2,5” modele. Jeśli dysponujecie odpowiednią płytą główną, a chcecie zestaw Mini-ITX / Micro-ATX bez zbędnych przewodów, najlepszym wyborem ze względów praktycznych będzie SSD dysponujący złączem M.2.
Przewód USB 3.0 jest wyjątkowo sztywny i posiada dwie osobne żyły spięte solidną wtyczką, której dodatkowo przy nasadzie wyrosło elastyczne złącze USB 2.0. Wygląda to odrobinę komicznie, aczkolwiek swoje przeznaczenie stuprocentowo spełnia. Gdyby komuś jednak zależało na totalnym odchodzeniu już bardzo skromnej konstrukcji, istnieje opcja bezinwazyjnego wyjęcia poszczególnych przewodów lub całkowitego odkręcenia płytek drukowanych. Odnoszę wrażenie, że Sharkoon CA-M mógłby być dostarczany w częściach w pudełku z logiem IKEA :)
Na zakończenie akapitu zostawiłem mniej przyjemną sprawę. Otóż, wewnętrzna część bocznych paneli miała plamki bądź odpryski, niemożliwe do usunięcia zwykłymi metodami. Zakładam, iż powstały jeszcze na etapie produkcyjnym albo to wina otrzymanego sampla. Teoretycznie nie wpływa to negatywnie na prezencję obudowy, wszak do środka będziemy zaglądać raczej rzadko, ale pewien niesmak pozostaje. Czy tylko nasz egzemplarz Sharkoon CA-M otrzymał taką niespodziankę? Tego nie jestem aktualnie w stanie zweryfikować.
Powiązane publikacje

Test obudowy komputerowej Krux Empero - Nowa jakość w ofercie producenta. Przeszklony i rozświetlony dwukomorowy model
41
Test obudowy komputerowej Corsair 3500X - Przeszklona i dobrze wykonana konstrukcja. W rozsądnej cenie, tylko bez wentylatorów
74
Test obudowy komputerowej be quiet! Pure Base 501 DX - Czyli Pure Base 501 Airflow plus dodatkowy wentylator i listwy ARGB
32
Jaka obudowa do komputera? Polecane obudowy komputerowe na luty 2025. Poradnik zakupowy od 200 do 2000 złotych
47