Test obudowy komputerowej be quiet! Pure Base 501 DX - Czyli Pure Base 501 Airflow plus dodatkowy wentylator i listwy ARGB

Test obudowy be quiet! Pure Base 501 DX - Funkcjonalność

Be quiet! Pure Base 501 DX podobnie jak pozostałe wersje, pozwala zamontować sześć 120 mm wentylatorów, natomiast jednostek w rozmiarze 140 mm wejdzie piątka. Fabrycznie otrzymujemy trzy sztuki be quiet! Pure Wings 3 140 mm PWM, zatem pod względem cyrkulacji powietrza powinno być dobrze. Budżetowe skrzynki niejednokrotnie posiadają pięć 120/140-tek, aczkolwiek zwykle gorszych pod względem kultury pracy. Chłodnica 360 mm wejdzie wyłącznie na froncie, co wymaga przesunięcia koszyka dysków twardych ku środkowi komory zasilacza, podczas gdy wentylatory przykręcamy od zewnętrznej strony stelaża. W recenzowanej be quiet! Pure Base 501 DX, trochę przeszkadza listwa na frontowym panelu, nieznacznie ograniczając przepływ powietrza. Wstawienie AiO zmniejsza równocześnie dopuszczalną długość karty graficznej do 330 mm, jeżeli grubość chłodnicy wynosi standardowe 28 mm.

Niewielkie zmiany względem be quiet! Pure Base 500 DX dosięgły maskownicy przewodów, której metalowy kołnierz wyraźnie powiększono oraz odważniej wyprofilowano. Zamiast równej listwy poprowadzonej wzdłuż krawędzi tacki montażowej, obudowa be quiet! Pure Base 501 DX otrzymała asymetryczną nakładkę - górna część jest zdecydowanie wyższa, natomiast dolna niższa. Identycznie mają wszystkie modele w rodzinie. Umiejscowienie i długość samego otworu wystarcza do przetłoczenia pokaźnego zestawu przewodów. Ułatwia to aranżację okablowania i operowanie główną wiązką zasilania ATX, zazwyczaj będącą bardzo sztywną. Maskownica odsłania niestety trochę więcej niż poprzednik, producent mógł zastosować tutaj odrobinę szerszy kołnierz, aby całkowicie zakrywał przewody wychodzące z zaplecza. 

Miejsca montażowe dla sumarycznie czterech nośników w rozmiarze 2,5 cala sprytnie poupychano, ponownie zresztą korzystając z ciekawych pomysłów od dawna wykorzystanych w rodzinie. Jeden wyjmowany stelaż przeznaczony dla maksymalnie dwóch urządzeń umieszczono nad otworem w tacce montażowej płyty głównej, natomiast drugi zajmuje boczną wnękę. Obydwa działają na zasadzie metalowych prowadnic plus przytwierdzenia szybko-śrubą. W niewielkim formacie trudno o lepsze rozwiązanie. Pomiędzy tymi sekcjami przebiega główna magistrala przeznaczona do spięcia okablowania, jak również otwór przeznaczony dla najważniejszych wiązek zasilania wychodzących do płyty głównej i karty graficznej.

Metalowy koszyk przeznaczony dla nośników 3,5 i 2,5 cala został żywcem przeniesiony z poprzedniego modelu, ale obiektywnie patrząc, niewiele można byłoby tutaj usprawnić. Chociaż z drugiej strony, przydałyby się klasyczne wsuwane sanki z zatrzaskami oraz redukcją drgań. Komora pomieści maksymalnie dwa nośniki, a fabrycznie została wyposażona w cztery dwustronne gumowe nakładki redukujące drgania. Element jest przytwierdzany dwoma szybko-śrubami, co pozwala wybrać pozycję bliżej frontowego panelu, środka skrzynki albo całkowicie go usunąć. Zmiana pozycji będzie na pewno potrzebna w przypadku montażu radiatora chłodzenia cieczą, jeśli wybierzemy zestaw w rozmiarze 280-360 mm.

Zasilacz jest montowany w standardowej horyzontalnej pozycji, zajmując tylną części piwnicy wzorem praktycznie wszystkich klasycznych dwukomorowych konstrukcji. Dostawę świeżego powietrza zapewnia otwór wentylacyjny na spodzie, zabezpieczony siateczkowym filtrem przeciwko kurzowi. Be quiet! Pure Base 501 DX posiada cztery gumowe podkładki, które redukują wibracje mogące pochodzić od zasilacza. Pozostawienie klatki dla dysków twardych, a także jednoczesne wstawienie na froncie radiatora AiO, wymusza przesunięcie tego elementu ku środkowi komory, gdzie miejsca zostaje raczej niewiele. Posiadacze zasilaczy bez modularnego okablowania będą zmuszeni trochę pokombinować, aby zamieścić wszystkie końcówki, niemniej nawet przy bardzo rozbudowanych jednostkach nadal będzie to wykonalne.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• następna ›
• ostatnia »