NVIDIA zapłaci 30 USD posiadaczom GTX 970 za brakującą pamięć

Na pewno doskonale pamiętacie aferę sprzed miesięcy, która dotyczyła jednej z najpopularniejszych kart graficznych na świecie, czyli GeForce GTX 970. Chodziło oczywiście o specyfikację urządzenia oraz słynną udziwnioną konfigurację pamięci, gdzie 4 GB podzielono na 3,5 GB szybkiego dostępu oraz 0,5 GB o wolniejszej przepustowości. Pomimo tego, że nawet teraz, niemal dwa lata po premierze to bardzo wydajna i ciągle opłacalna konstrukcja, sprawa okazała się na tyle poważna, że niektórzy producenci przyjmowali zwroty. NVIDIA musiała liczyć się z pozwem zbiorowym, nie licząc już ogromnej fali krytyki, która spadła na przedsiębiorstwo. Jednak prawdopodobnie dopiero teraz spotykamy się z faktycznym końcem tej afery. Doszło bowiem do ugody, w wyniku której każdemu posiadaczowi układu GTX 970 należy się 30 dolarów rekompensaty za brakujące 0,5 GB VRAM.

Każdemu posiadaczowi układu GeForce GTX 970 należy się 30 dolarów rekompensaty za brakujące 0,5 GB VRAM. Niestety, decyzja sądu obowiązywać będzie tylko na terytorium USA.

Dlaczego wypłacane będzie akurat 30 dolarów, a nie więcej lub mniej? Otóż wyliczono, że dokładnie tyle wspomniana karta graficzna powinna kosztować na starcie, gdyby faktycznie posiadała 4 GB VRAM. W dużym skrócie - na tyle właśnie wyceniono 0,5 GB brakującej pamięci. Ponadto, decyzją sądu NVIDIA musi pokryć koszty prawników, które wynoszą w sumie około 1,3 miliona dolarów. Biorąc pod uwagę, jak popularnym modelem jest GeForce GTX 970, Zieloni porządnie dostaną po kieszeni - nawet jeśli sprawa dotyczy tylko klientów z terytorium USA, to trzeba nadmienić, że słynny Maxwell jest według Steam najpopularniejszym układem wśród graczy.

Mniej niż 5% posiadaczy GeForce GTX 970 zdecydowało się na zwrot

GeForce GTX 970 - NVIDIA nie przyznaje się do żadnego błędu

Oczywiście, taki rezultat całego zamieszania jest dobrą wiadomością, ale pozostaje pytanie - jak to wpłynie na posiadaczy GTX 970 spoza Stanów Zjednoczonych? Niestety, wszystko wskazuje, że decyzja sądu obowiązywać będzie tylko na terytorium USA (pozew wniesiono w Kalifornii i również tam zawarto ugodę), czyli zwrot gotówki raczej ominie całą resztę świata. To oznacza, że nie ma potrzeby przeliczać dolarów na złotówki. Gdyby jednak okazało się inaczej, na pewno bezzwłocznie o tym poinformujemy. Koniec końców, dobrze się stało, że cała sprawa znalazła swój finał w sądzie. Powinien on zniechęcić innych producentów do podobnych zagrywek.