NVIDIA opóźnia premierę nowych kart graficznych GeForce 2080 Ti
Atmosfera dotycząca nowych konsumenckich kart graficznych od NVIDII jest naprawdę gorąca. I trudno się temu dziwić, gdy do pieca dokładają zarówno Zieloni, jak i producenci wielu wyczekiwanych gier. Jedni i drudzy zachwalają możliwości Ray Tracingu, które mają zaoferować lepsze światła, cienie i przezroczystości. Konsumenci cały czas jednak zastanawiają się, jak wydajność nowej, zdecydowanie droższej generacji opartej na układach Turing będzie miała się do poprzedników, w postaci Pascali. Część osób jednak zapowiada, że nie ma zamiaru ufać redakcjom i sprawdzi to samemu. Niestety, będą oni musieli nieco poczekać bowiem Zieloni opóźnili premierę najwydajniejszego modelu GeForce RTX 2080 Ti.
Opóźniona premiera? Trudno! Testy nowych kart graficznych od NVIDII pojawią się na PurePC zgodnie z planem. Nie zabraknie kilku niespodzianek.
NVIDIA GeForce RTX 2070, 2080 i 2080 Ti - Architektura i specyfikacja
Nie ma co ukrywać, że ceny nowych kart graficznych od NVIDII są mocno zaporowe. Nie tylko dla ewentualnych odbiorców z Polski, ale również konsumentów na zachodzie. Zwłaszcza gdy spojrzymy na poprzednią generację. Mimo wszystko, znalazły się osoby, które zamówiły przedstawicieli RTX 2000 w preorderze lub planowały je kupić w dniu sklepowej premiery, tuż po testach ulubionych technologicznych redakcji i youtuberów. Zieloni jednak zdecydowali się na opóźnienie premiery najwydajniejszych modeli z 20 na 27 września.
Unboxing GeForce RTX 2080 w redakcji PurePC - Karta jest śliczna
Tym samym jedyny model, który zobaczymy na dniach w sklepach (i który nadal dostępny jest na stronie NVIDII w przedsprzedaży) to GeForce RTX 2080. Wydajniejszy wariant w postaci RTX 2080 Ti zobaczymy tydzień później, zaś na RTX 2070 przyjdzie nam poczekać do października. Nie dotyczy to jednak recenzentów, którzy już od pewnego czasu mają swoje sample. Również i w naszym przypadku data publikacji nowych kart od Zielonych pozostaje bez zmian, chociaż oczywiście nie możemy jej ujawnić. Warto jednak czekać, bo czeka na was kilka niespodzianek...