NVIDIA ma problem z nadwyżką układów graficznych

Tak jak w zeszłym roku czekaliśmy aż coś ciekawego zacznie się dziać w temacie procesorów, tak obecnie niemal cała branża komputerowa żyje w atmosferze wyczekiwania na nowe karty graficzne. W końcu obecna generacja dostępna jest na rynku już od ponad dwóch lat i część użytkowników chętnie przesiadłaby się wreszcie na coś nowego, a tymczasem w tym temacie od miesięcy panowała cisza. Dopiero niedawno dotarły nas optymistyczne wiadomości, że NVIDIA zaczęła planować wraz z partnerami debiut swoich nowych produktów opartych o architekturę Turing. Niestety wygląda na to, że ten po raz kolejny może się opóźnić, a winne temu są nadwyżki układów graficznych, które zalegają w magazynach firmy.

Gwałtowny koniec boomu na kryptowaluty oznacza, że NVIDIA musi szybko pozbyć się starych układów graficznych zanim będzie mogła wprowadzić na rynek swoje nowe produkty.

NVIDIA GeForce GTX 20XX - garść nowych przecieków i plotek

Powodem, dla którego NVIDIA posiada nadwyżkę układów graficznych, jest szybszy niż zakładano koniec boomu na kryptowaluty. Analitycy Zielonych zakładali, że będzie się on utrzymywał dłużej, natomiast ceny zaczną wracać do normy dopiero w trzecim kwartale tego roku, w związku z czym zdecydowano się na adekwatne zwiększenie produkcji. Niestety prognozy okazały się błędne, co zaskoczyło nie tylko NVIDIĘ, ale także pracujące z nią firmy. Mówi się, że jeden z kluczowych partnerów Zielonych miał zwrócić 300 tysięcy zalegających mu układów, a nie mamy informacji jak to wygląda u pozostałych. Efekt tego jest taki, że przedsiębiorstwo musi teraz opróżnić swoje magazyny - im szybciej, tym lepiej - i to w niesprzyjających warunkach, kiedy wielu potencjalnych kupców wstrzymuje się z zakupem do kolejnej generacji. Jest to sytuacja dla NVIDII bardzo problematyczna i widać to po ostatnich ruchach firmy - chociażby po oferowaniu nowych kart graficznych w bardzo nietypowych konfiguracjach (np. GTX 1050 3GB albo GTX 1060 5 GB).

Wzrost dostaw wentylatorów do kart graficznych w Q3 2018

Niestety problem polega na tym, że dopóki magazyny NVIDII nie będą puste, dopóty pełną parą nie będzie mogła ruszyć produkcja kolejnej generacji. Może się okazać, że gigant z Santa Clara zdecyduje się w obliczu tego na przesunięcie premiery nowych produktów o kolejnych kilka tygodni, a może także zachować się niczym Intel przy okazji pierwszych Coffee Lake'ów i początkowo wprowadzić nowe układy na rynek jedynie w bardzo ograniczonej ilości. Tak czy inaczej nie wróży to dobrze osobom, które już na jesień planowały solidny upgrade komputera.