Nowe Apple iPhone będą miały bardzo małe akumulatory

Jakiś tydzień temu byliśmy świadkami jednego z najważniejszych, jeśli nie najważniejszego tegorocznego wydarzenia w branży mobilnej - premiery trzech nowych iPhone'ów. Jak co roku kolejna generacja smartfonów od Apple ma nam przynieść rewelacyjną wydajność, najnowocześniejsze rozwiązania techniczne oraz najwyższą możliwą jakość wykonania... a w każdym razie to mogliśmy usłyszeć na prezentacji. Niestety jeśli chodzi o bardziej precyzyjne szczegóły techniczne, zarówno oficjalna konferencja, jak i materiały na stronie producenta okazały się bardziej skąpe. W efekcie nie wiemy nawet jaką pojemność mają akumulatory w nowych iPhone'ach. Z odpowiedzią w tym zakresie przychodzi jednak chińska agencja TENAA, w której bazie znajdziemy m.in. właśnie informacje o większości zastosowanych w telefonach baterii. Wygląda na to, że Apple miało powód by się nimi nie chwalić.

Wyłącznie największy z nowych iPhone'ów, iPhone XS Max, będzie miał akumulator o pojemności wyższej niż 3000 mAh.

iPhone Xs, Xs Max i Xr - premiera nowych smartfonów od Apple

Według danych zawartych w bazie TENAA największym akumulatorem w ramach odświeżonego line-upu iPhone'ów zgodnie z przewidywaniami będzie się mógł pochwalić iPhone XS Max. Zastosowane w nim ogniwo ma pojemność 3174 mAh i jako jedyne przekracza granicę 3000 mAh. Dla odmiany użytkownicy mniejszego iPhone'a XS będą się musieli zadowolić akumulatorem o o pojemności 2716 mAh, co i tak jest wynikiem minimalnie lepszym niż w przypadku zeszłorocznego iPhone X (2658 mAh). Wreszcie wspomnieć warto o iPhone XR, który z pojemnością 2942 mAh mieści się pomiędzy droższymi modelami, jednak według producenta będzie się mógł jednocześnie pochwalić najdłuższym czasem pracy na jednym ładowaniu.

iPhone Xs zadebitutuje już dzisiaj. Czego się spodziewamy?

Co by tu nie mówić, to akumulatory zastosowane w nowych iPhone'ach zdecydowanie nie imponują swoją pojemnością. Nie jest to pewnie wielkim zaskoczeniem dla fanów marki, bowiem pod tym względem Apple nigdy nie świeciło przykładem - dość wspomnieć o tym, że chociażby iPhone 8 miał baterię o pojemności raptem 1821 mAh. Trzeba także uczciwie przyznać, że na tle konkurencji gigant z Cupertino za sprawą zoptymalizowanego sprzętu i oprogramowania był w stanie wycisnąć z tych maleńkich ogniw proporcjonalnie więcej niż konkurencja z Androidem. Można raczej bezpiecznie założyć, że tym razem będzie podobnie.

iPhone'y mogą zdrożeć 20%. Trump chce produkcji wyłącznie w USA

Nie zmienia to jednak faktu, że w ostatnim czasie użytkownicy coraz głośniej domagają się dużych baterii, a inne firmy wydają się ten głos słyszeć i odpowiednio reagować. Wystarczy spojrzeć chociażby na największych konkurentów Apple, czyli Samsunga i Huawei (nie wspominając już o Xiaomi). Wszystkie te firmy w swoich najnowszych modelach coraz chętniej sięgają po akumulatory z przedziału 3500 - 4000 mAh, a ta dodatkowa pojemność realnie przekłada się na dłuższy czas pracy. Szkoda, że gigant z Cupertino nie podchwycił tego trendu, na którym z pewnością skorzystaliby wszyscy użytkownicy. Zamiast tego dostajemy urządzenia kosztujące po kilka tysięcy złotych, z których tylko jedno potrafi przebić próg 3000 mAh. Próg, warto dodać, poniżej którego od kilku lat nie schodzi praktycznie żaden popularny producent smartfonów z Androidem. Wielka szkoda, że Apple do tej pory nie zrewidowało swojego podejścia do zasilania smartfonów, ale może chociaż za rok będzie lepiej.

Apple zapewnia polityków: iPhone'y nikogo nie szpiegują