Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Nothing Headphone 1 - recenzja słuchawek
- 2 - Nothing Headphone 1 - jakość wykonania, ergonomia, komfort
- 3 - Nothing Headphone 1 - ANC, tryb przezroczysty
- 4 - Nothing Headphone 1 - aplikacja, czas pracy na baterii
- 5 - Nothing Headphone 1 - głośność, jakość dźwięku, jakość mikrofonu
- 6 - Nothing Headphone 1 - podsumowanie
Nothing Headphone 1 - aplikacja, czas pracy na baterii
Do obsługi słuchawek służy aplikacja mobilna Nothing X, dostępna za darmo na telefony z Androidem i iOS oraz przetłumaczona na język polski. Ja testowałem te słuchawki przed premierą, a potem jeszcze ponad tydzień po premierze, lecz przez cały ten czas odmawiały one współpracy ze smartfonami z Androidem. Aplikacja albo ich nie widziała, albo widziała, ale wyświetlała tylko część funkcji, a po którejś z kolei instalacji wyświetlała komunikat o koniecznej aktualizacji, po czym przekierowywała użytkownika do sklepu Google Play, w którym nie było żadnej aktualizacji. Dlatego używałem aplikacji na iPhone, na którym działała ona idealnie i bez problemu rozpoznawała słuchawki oraz była w stanie wykonać aktualizację firmware’u słuchawek (czego apka na Androida nie umożliwiała z powodu błędu). Jestem jednak przekonany, że sytuacja ta zostanie poprawiona w niedalekiej przyszłości, bo uważam, że większość potencjalnych użytkowników Nothing Headphone 1 to będą osoby korzystające z Androida.
Na szczycie ekranu głównego widoczna jest grafika prezentująca słuchawki, a pod nią procent naładowania akumulatora. Dalej włączyć można ANC i zmieniać moc jego działania, a także aktywować tryb przezroczysty. Kolejną widoczną funkcją jest dźwięk przestrzenny. Można go włączyć w stałej pozycji, albo z opcją śledzenia ruchu głowy. W tym drugim przypadku muzyka będzie “zakotwiczona” w jednym punkcie, więc w miarę obracania głowy w lewo, dźwięk będzie przesuwał się coraz bardziej w kierunku prawego ucha (i odwrotnie). Funkcja interesująca i w niektórych przypadkach całkiem przydatna. Pochwalić chcę czułość akcelerometru, bo opóźnienie w stosunku do ruchu głowy jest bardzo małe.
Następna opcja to wzmocnienie basów (nie jest ona kompatybilna z dźwiękiem przestrzennym). Po jej aktywacji można ustawić podbicie tonów niskich w skali od 1 do 5 i da się uzyskać prawdziwie “hardcore’owy” bas. W większości normalnych sytuacji wystarczy jednak regulować brzmienie za pomocą korektora dźwięku (EQ). Dostępnych jest pięć ustawień fabrycznych: zrównoważony, więcej basu, więcej sopranu, głos oraz standardowy. Przy czym warto zaznaczyć, że korektorem ustawionym domyślnie jest zrównoważony. Standardowy natomiast umożliwia prostą regulację. Jeśli natomiast oczekujesz dokładniejszych ustawień, to wejdź w korektor Zaawansowany. Tutaj możesz dokładnie regulować 8 pasm, przy czym, jesteś w stanie zdefiniować te pasma. Przykładowo: jeśli chcesz wyregulować 1415 Hz, to możesz to zrobić bez problemu. Ba! Jest nawet Współczynnik Q (quality factor) dla każdego pasma od 1 do 10, przy czym wysoki współczynnik niejako wyostrza konkretne częstotliwości. Nie jest on konieczny do uzyskania wysokiej jakości. Własne ustawienia EQ można zapisywać.
Aplikacja pozwala wyświetlić też schemat obsługi dotykowej, a nawet częściowo dopasować go do własnych preferencji. Chodzi tutaj głównie o przycisk boczny, na zewnątrz prawej obudowy, na górze. Standardowo włącza on asystenta głosowego, a w połączeniu ze smartfonami Nothing daje też dostęp do przełączania aplikacji audio i ulubionych). Można to jednak zmienić na aktywację dźwięku przestrzennego, przełączanie EQ, przełączanie ANC lub dezaktywację mikrofonu (oddzielnie dla pojedynczego kliknięcia i przytrzymania). Rolka i łopatka nie są konfigurowalne, z jednym małym wyjątkiem, otóż wciśniecie i przytrzymanie rolki przełącza tryby: ANC włączony / transparentny / ANC wyłączony, ale jedno z nich można wyłączyć. W dodatkowych ustawieniach można aktywować tryb małych opóźnień (przydatne tylko podczas grania w najbardziej dynamiczne gry, ale obniża jakość dźwięku), a także wykrywanie słuchawek na głowie (automatyczna pauza i odtwarzanie) oraz podwójne połączenie (multipoint).
Czas pracy na baterii
Nothing Headphone 1 mają dwa akumulatory o łącznej pojemności 1040 mAh. Producent deklaruje 35 godzin ciągłego działania z włączonym ANC lub aż 80 godzin bez ANC. Dla porównania dodam, że znacznie droższe słuchawki Sony WH-1000XM6 (1999 zł) deklarują 30 godzin z ANC i 40 godzin bez. Moim zdaniem w przypadku słuchawek Nothing Headphone 1 większe znaczenie ma czas pracy bez ANC, ponieważ jak wspomniałem wcześniej, już sama izolacja pasywna jest tak dobra, że w wielu sytuacjach ANC nie trzeba włączać wcale. Dlatego deklarowane 80 godzin jest wynikiem znakomitym i przewyższającym to, co oferuje wielu konkurentów. Dziwi mnie tylko tak wielka rozbieżność między działaniem z ANC i bez ANC. Jak zatem wygląda to w praktyce?
Jak już wspomniałem wcześniej, słuchawki odmówiły współpracy z moimi smartfonami z Androidem. Oprócz braku ich rozpoznawania w aplikacji pojawiały się też problemy z rozłączaniem np. po kilku godzinach działania, co uniemożliwiło wykonanie ciągłego testu. Dotyczyło to jednak tylko Androida. Na szczęście miałem pod ręką iPhone 16 Pro, z którym słuchawki i aplikacja działały po prostu idealnie, więc siłą rzeczy test baterii musiałem wykonać przy wykorzystaniu kodeka AAC. Wynik okazał się zdecydowanie przekraczać deklaracje producenta. Z AAC, bez ANC i głośności oscylującej od 30 do 70% (średnio około 50%) słuchawki działały prawie 109 godzin. Natomiast z włączonym ANC czas odtwarzania bez problemu przekraczał 50 godzin, oczywiście również przy połowie głośności. Słowem: jest bardzo dobrze jak na ten typ słuchawek. Jeśli chodzi o kodek LDAC, to obecnie nie byłem go w stanie przetestować (problemy podczas połączenia z Andoridem), więc podam tylko deklaracje producenta: 30 godzin z ANC i 54 godziny bez ANC. W przypadku AAC czasy były dłuższe od deklarowanych, więc możliwe, że tutaj też będą. Ładowanie do 50% trwa zaledwie 18 minut, więc jest bardzo szybkie, ale później mocno zwalnia. Pełne ładowanie trwa około 1 godzinę i 15 minut. Dużą zaletą jest to, że słuchawki można podłączyć do komputera za pomocą USB-C i ładować je jednocześnie słuchając muzyki przewodowo.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Nothing Headphone 1 - recenzja słuchawek
- 2 - Nothing Headphone 1 - jakość wykonania, ergonomia, komfort
- 3 - Nothing Headphone 1 - ANC, tryb przezroczysty
- 4 - Nothing Headphone 1 - aplikacja, czas pracy na baterii
- 5 - Nothing Headphone 1 - głośność, jakość dźwięku, jakość mikrofonu
- 6 - Nothing Headphone 1 - podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja Beyerdynamic Verio 200. Otwarte bezprzewodowe słuchawki sportowe z aptX i dobrą baterią
9
Recenzja Mio MiVue J35. Dyskretny wideorejestrator z GPS i ostrzeganiem o fotoradarach za około 300 zł. Wady też są
1
Recenzja 70mai M310. Czy tani wideorejestrator za 199 zł może być dobry? Zobacz przykładowe filmy w dzień i w nocy
26
Recenzja Beyerdynamic Aventho 300. 50 godzin pracy z ANC, znakomita redukcja szumu, wysokiej jakości dźwięk i nie tylko
33