Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne

Tomasz Duda | 25-07-2025 08:00 |

Nothing Headphone 1 - jakość wykonania, ergonomia, komfort

Nothing Headphone 1 to bezprzewodowe słuchawki wokółuszne, o konstrukcji zamkniętej. Co ciekawe, spełniają one jakikolwiek standard szczelności, a dokładniej IP52, co przekłada się na odporność na 3 mm opadów deszczu na minutę, a także wysoką szczelność w odniesieniu do pyłu / kurzu. Jest to cecha ekstremalnie rzadko spotykana w słuchawkach wokółusznych. Stwierdzenie, że Nothing Headphone 1 wyglądają nietypowo, jest dużym niedopowiedzeniem. W przeogromnej masie słuchawek wokółusznych większość modeli wygląda po prostu nudno, a jeśli jakiś producent chce się wyróżnić, to zazwyczaj oferuje nietypowy, jaskrawy kolor lub inne błyskotki. Tymczasem jeśli zobaczysz kogoś na ulicy ze słuchawkami Nothing Headphone 1, to nie pomylisz ich z żadnymi innymi. Natychmiast wiesz, z czym masz do czynienia i to właśnie był jeden z celów producenta, który udało się osiągnąć. Jeśli chodzi o materiały, to obudowy lewej i prawej słuchawki są częściowo wykonane z aluminium, które dodaje elegancji i jest przyjemne w dotyku, natomiast większość innych materiałów to tworzywa sztuczne. Są one jednak bardzo zróżnicowane, bo mają różne powierzchnie, różne kolory i różne ozdobne elementy umieszczone w sobie, a część z nich jest nawet przezroczysta.

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Najbardziej nietypowe są muszle słuchawkowe, bo oprócz wspomnianego aluminium mają centralne obudowy wykonane z przezroczystego plastiku o błyszczącej powierzchni. W oczy rzuca się to, co widać pod bezbarwnym plastikiem, czyli różne okręgi, otwory, kwadraty i inne wzory, na pozór ułożone całkiem chaotycznie. W praktyce są to jednak wyłącznie ozdoby niepełniące żadnej funkcji praktycznej, oprócz czerwonego i białego kwadratu, który oznacza prawą i lewą stronę słuchawek. Znacznie większe znaczenie ma to, co umieszczono w ich wnętrzu, czyli przetworniki dynamiczne o średnicy 40 mm, układy elektroniczne oraz akumulatory. Tak, te słuchawki mają dwa akumulatory: po jednym z każdej strony słuchawek.

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Inaczej jest w przypadku aluminiowej części obudowy. Ona co prawda też ma wyglądać elegancko, ale jednocześnie mieści w sobie szereg bardzo ważnych elementów funkcyjnych. Słuchawki mają 6 mikrofonów, po 3 sztuki z obu stron. Są one umieszczone symetrycznie, po dwa od wewnątrz (na górze i na dole), plus jeden z tyłu, na krawędzi obudowy. Według deklaracji producenta w czasie połączeń głosowych wykorzystywane są cztery mikrofony oraz algorytmy AI.

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Wszystkie przyciski i złącza umieszczono w prawej obudowie. Na krawędzi tylnej jest rolka, którą można obracać w lewo i w prawo, regulując tym samym głośność dźwięku. Pełni ona też rolę przycisku: krótkie kliknięcie to odtwarzanie / pauza, a przytrzymanie zmienia tryby pracy ANC. Rolka działa zupełnie gładko, z niewielkim oporem, ale w słuchawkach odtwarzane jest klikanie ułatwiające ustawianie głośności. Poniżej rolki umieszczono coś, co producent określa jako “Paddle”, czyli wiosło / łopatka. Nie służy ono do wciskania, lecz do przechylania na boki. Jedno, krótkie kliknięcie przełącza utwór na poprzedni / kolejny, natomiast przytrzymanie powoduje przewijanie utworu, ale tylko w kompatybilnych aplikacjach. Przykładowo w Spotify przewijanie działa skokowo (ale działa), natomiast w Apple Music nie działa wcale.

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Na dolnej krawędzi umieszczono fizyczny suwak do włączania słuchawek. Obsługuje się go wygodnie, ale jest dość mały i stawia wyraźny opór, więc nie ma ryzyka, że ktoś włączy lub wyłączy słuchawki przez przypadek. Miła odmiana w stosunku do większości innych słuchawek bezprzewodowych, które włącza się przyciskiem. Obok niego jest jeszcze dioda pokazująca aktywność słuchawek i parowanie Bluetooth. Szkoda tylko, że świeci się ona podczas odtwarzania muzyki. Dalej widać też złącze USB-C do ładowania akumulatora oraz przewodowego odtwarzania dźwięku, a także klasyczne, analogowe gniazdo mini jack 3,5 mm do odtwarzania muzyki z dowolnego wyjścia słuchawkowego, choćby z komputera, laptopa, odtwarzacza MP3 itp. Na tym jednak nie koniec, bo w prawej obudowie umieszczono jeszcze dwa zwykłe przyciski: jeden widoczny i jeden ukryty. Pierwszy z nich znajduje się na zewnątrz i służy do szybkiego uruchamiania asystenta głosowego w większości telefonów z Androidem oraz iOS. Natomiast w smartfonach Nothing pozwala jeszcze przełączać aplikacje audio oraz ulubione. Ja podczas testu nie korzystałem niestety z telefonu Nothing. Natomiast ukryty przycisk znajduje się na wewnętrznej stronie prawej obudowy i jest całkowicie płaski, więc zlewa się z plastikiem. Można go przytrzymać, by ręcznie wymusić parowanie Bluetooth.

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Poduszki wokółuszne mają wymiary zewnętrzne 95 x 77 mm, a otwór wewnętrzny ma 57 x 39 mm. Słuchawki można więc z całą pewnością zaklasyfikować jako wokółuszne, choć poduszki nie są wybitnie duże. Osoby mające małe lub średniej wielkości uszy moim zdaniem będą się czuły w tych słuchawkach komfortowo. Dla mnie wygoda może nie była wybitna, ale na pewno określiłbym ją jako bardzo dobrą, zwłaszcza że głębokość muszli to maksymalnie 26 mm, a na dnie znajduje się gąbka pokryta miękką, przyjemną w dotyku tkaniną. Poduszki są wypełnione pianką i pokryte syntetyczną skórą. Ich zaletą jest to, że zapewniają bardzo dobrą izolację pasywną. Do tego stopnia, że w większości niezbyt głośnych miejsc włączanie ANC jest zbędne. Szum wentylacji, klimatyzacji, komputera czy oddalonych rozmów zupełnie nie przeszkadza. ANC przydaje się natomiast na ulicach miasta lub w środkach komunikacji publicznej. Wada natomiast jest taka, że w ciepłe dni niestety skóra wokół uszu poci się dość intensywnie, bo wentylacja jest słaba. Ponadto poduszek bocznych nie da się łatwo zdjąć i wymienić w razie zużycia lub uszkodzenia. Próbowałem je wyciągnąć razem z plastikową ramką, do której są przyczepione, ale w końcu stwierdziłem, że prędzej je uszkodzę, niż wyjmę (a to nie mój sprzęt, więc nie chciałem ryzykować). Wewnątrz prawej obudowy znaleźć można też czujnik zbliżeniowy, wykrywający założenie słuchawek i aktywujący automatyczne odtwarzanie lub pauzę.

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Pałąk łączy się z obudowami za pomocą wąskiego, metalowego elementu w kształcie litery Z, ale z kątami prostymi. Muszle słuchawkowe są obrotowe, więc można je położyć na płasko, ale słuchawki jako całość nie są składane. Górna część pałąka jest pokryta tworzywem sztucznym, ale ogólna sztywność i siłą docisku sugerują, że struktura wewnętrzna jest niemal na pewno stalowa. Regulacja pałąka jest płynna, bez wyczuwalnych skoków. Umieszczono ją dość wysoko, w pobliżu górnej poduszki. Sama poduszka jest relatywnie niewielka, bo ma około 95 mm szerokości, ale jest dość gruba, sprężysta i w miarę dobrze rozkłada nacisk. W komplecie użytkownik dostaje też sztywne etui ochronne oraz dwa przewody: USB-C - USB-C  i mini jack 3,5 mm z dwoma prostymi, 3-polowymi wtykami. Oba mają długość około 115 cm.

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne [nc1]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 21

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.