Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Wielki test laptopów biznesowych - Porównanie 12 modeli

Kamil Śmieszek | 26-05-2012 15:22 |

Acer TravelMate 5760G - wygląd zewnętrzny

Serię TravelMate Acer klasyfikuje wyraźnie do segmentu biznesowego. Może to nieco dziwić, gdyż producent ten jest kojarzony głównie ze stosunkowo tanimi laptopami do uniwersalnego użytku. Testowany model 5760 może i wygląda na dość tani notebook, ale nie można zarzucić mu braku szyku i elegancji. Co prawda, jak pokazaliśmy na przykładzie budowy wcześniejszych notebooków, w grupie sprzętu biznesowego dominują wytrzymałe, praktyczne w użytkowaniu materiały, takie jak aluminium czy tworzywo sztuczne wzmacniane stopami różnych metali.

Acer niczego takiego nie posiada. Do jego zbudowania użyto wyłącznie tworzywa sztucznego. Stąd testowany Kompan Podróży zdaje się nieco odstawać od droższych przedstawicieli mobilnego sprzętu biznesowego. Rzeczywistość nie jest jednak aż tak brutalna. Materiały, z których skonstruowany został TravelMate nie należą do kiepskich, choć plastikowe powierzchnie, szczególnie na wierzchu notebooka są dość miękkie i łatwo uginają się pod naciskiem. Producent mógł zrezygnować z lekko połyskującego lakieru na wierzchu klapy z ekranem. Z początku prezentuje się to całkiem nieźle, ale jeśli biznesmen zdecyduje się traktować notebook zgodnie z nazwą serii, to prędzej czy później klapa ta z pewnością pokryje się niezbyt estetycznymi rysami i śladami palców.

Jeśli chcemy już zakwalifikować ten notebook jako przenośny (na to by przecież wskazywała nazwa), to należy się nad tym głęboko zastanowić. Przyczyną tego są oczywiście rozmiar notebooka oraz jego waga. Laptopy w rozmiarze 15,6 cala nie są może jakimiś kolosami, choć ich ciągłe przenoszenie z pewnością do wygodnych należeć nie będzie. Choć trzeba przyznać, że chodzi tu głównie o sam rozmiar matrycy. Jest to notebook dość cienki. Jednak problemem może być jego waga – 2,5 kg stanowi już dodatkowe obciążenie teczki biznesmena.

Klapa z matrycą została umocowana na dwóch całkiem sporych, dość silnie ją przytrzymujących zawiasach. Początkowo daje się odchylić ekran od jednostki głównej wyłącznie za pomocą jednej ręki, jednak na dość niewielki kąt – potem ekran pociąga już niestety za sobą zasadniczą część notebooka. Maksymalny kąt rozwarcia ekranu może zadowolić, gdyż wynosi niemalże 180 stopni, co jest domeną generalnie większości notebooków biznesowych. Matrycę otacza ją niezbyt gruba ramka z kamerą internetową w jej górnej krawędzi.

Na spodzie laptopa – bez przepychu. Kilka kratek wentylacyjnych, suwaki uwalniające dostęp do sześciokomorowego akumulatora oraz klapka umożliwiająca wymianę dysku twardego to standard. Pamięci RAM nie rozbudujemy – zajęte są obydwa sloty, w dodatku, by się do nich dostać, należy odkręcić całą tylną obudowę laptopa. W okolicach dysku twardego znajdziemy jeden z dwóch głośników (drugi jest po przeciwległej stronie). Ich jakość jest kiepska – grają zdecydowanie za cicho, co w naszym przekonaniu nie wystarczy nawet do prowadzenia rozmowy przez komunikator czy obejrzenia filmu. O jakichkolwiek niskich tonach nie ma w ogóle mowy. One będą i tak najczęściej wykorzystywane do odtwarzania dźwięków systemu.

Porty wejść/wyjść notebooka rozmieszczono standardowo dla Acera, niezbyt intuicyjnie. Te najczęściej używane usytuowano blisko przedniej części notebooka, co na pewno nie polepszy ergonomii korzystania z różnorodnych urządzeń zewnętrznych.

I tak, po lewej stronie mieści się najwięcej portów w postaci blokady Kensingtona, złącza RJ45, DSUB, HDMI, jednej sztuce USB 2.0 oraz gniazd słuchawek i mikrofonu. Zwoje miejsce znalazły na tym boku także kratki wentylacyjne.

 

Prawa strona „obfituje” jedynie w dwa porty USB 2.0, złącze zasilania oraz napęd optyczny.

Z przodu umieszczono obok siebie trzy diody sygnalizujące włączenie notebooka, ładowanie baterii oraz aktywność dysku twardego. Pod nimi znajduje się czytnik kart pamięci. Na przeciwnym biegunie tkwi suwak do włączania/wyłączania karty sieciowej WLAN wraz z diodą świadczącą o działaniu modułu sieci bezprzewodowej.

Na tyle oczywiście wieje pustką – konstrukcja ekranu, dzięki której uzyskano tak szeroki kąt odchylenia matrycy uniemożliwia wyprowadzenie tam złączy. Tak samo miękki plastik, choć nieco mniej błyszczący, jak na zewnątrz notebooka, zastosowano do budowy pulpitu roboczego. Nie trzeba nawet używać zbyt dużo siły by ugiąć lekko tą powierzchnię, co daje się zaobserwować bardzo wyraźnie po prawej stronie touchpada. Projektując obszar odpowiedzialny za odwzorowywanie naszych ruchów kursorem myszy na ekranie, producent kierował się przede wszystkim zapewnieniem jak największej wygody.

Sugestię tą popiera ogromny wręcz rozmiar touchpada. Dzięki jego dużej powierzchni, poruszanie kursorem po ekranie o dość niskiej rozdzielczości (1366x768 pikseli) nie będzie stanowiło żadnego problemu. Sama płytka dotykowa stawia bardzo przyjemny opór i charakteryzuje się nienajgorszą precyzją. Po jej prawej stronie charakterystycznie wydzielono obszar służący do przesuwania pionowego stron, choć oczywiście tą czynność, jak i inne wykonywać można za pomocą gestów zaimplementowanych w oprogramowaniu sterującym touchpadem firmy Synaptics. Spore, osobne odpowiedniki lewego i prawego przycisku myszy wciskają się miękko i cicho, a co najważniejsze, dość głęboko, a przez to pewnie. Zaraz za tą nieco podniesioną częścią pulpitu roboczego z lewej strony ukryto malutki otwór mikrofonu, co jest oczywiście niezbyt udanym rozwiązaniem.

Klawiatura w Acerze to wyraźny ukłon producenta w stronę ludzi biznesu. Jej układ jest standardowy, a więc mamy wydzielony blok numeryczny, spore klawisze strzałek, normalną, nieskróconą spację czy też klawisze CTRL, ALT i SHIFT. Drobnym biznesowym akcentem są tu oddzielne klawisze odpowiedzialne za wstukiwanie znaków walut dolara oraz euro, co na pewno często przyda się bankierom czy księgowym;) Czasem jednak potrafią one skutecznie przeszkadzać w bezwzrokowym trafieniu w strzałki. Z drugiej jednak strony zagęszczenie klawiszy jest tak duże, że umieszczenie ich gdziekolwiek indziej jest już zupełnie niemożliwe. Ta sama historia dotyczy klawiszy typu Insert, Delete, PgUp czy PgDown. Nie zostały one w jakiś znaczący sposób zmniejszone, choć ich ściśnięcie obok siebie (szczególnie dwóch pierwszych) może dość utrudnić bezwzrokowe pisanie. Inną niedogodnością jest uginanie się prawej części klawiatury, co właściwie stanowi standard wśród notebooków zbudowanych z tworzyw niewzmacnianych w jakikolwiek sposób. Poza tymi kilkoma wadami, o działaniu klawiatury można wypowiadać się bardzo pozytywnie. Klawisze wciskają się głęboko, dość twardo, a co najważniejsze pewnie. Tak samo ich responsywność jest dobra.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Kamil Śmieszek
Liczba komentarzy: 18

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.