Test MSI GT72S Dragon Edition - smoczy atak GeForce GTX 980

MSI GT72S Dragon Edition - jakość wykonania notebooka

Omawiany notebook przyjechał do redakcji w dużym pudełku, na którym nie mogło zabraknąć wielkiego czerwonego smoka na czarnym tle symbolizującego gamingową serię od producenta. Oprócz samego laptopa w opakowaniu znajdziemy również zasilacz o mocy 330W razem z odpowiednim kablem zasilającym oraz instrukcją obsługi. Samo pudło okazało się bardzo masywne i dosyć ciężkie, co jest zasługą nie tylko laptopa, ale również zasilacza ważącego prawie 1 kilogram. Zerknijmy jednak najpierw na ogólną specyfikację techniczną, zanim dokładniej przyjrzymy się budowie urządzenia.

Charakterystyka MSI GT72S Dragon Edition:

• Ekran: 17,3” / matowy / 1920x1080 pikseli / LG Philips LP173WF4-SPF1
• Wymiary: 428 x 294 x 48 mm (W x SZ x G)
• Waga: 3,8 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-jonowa / 83 Wh
• Materiał: Aluminium / tworzywo sztuczne
• Wyjścia/wejścia audio: 2x wyjście słuchawkowe / 1x wejście Line-in / 1x wejście mikrofonowe
• Złącze sieciowe: 1x RJ-45
• Wyjścia: 1x USB 3.1 typu C / 6x USB 3.0 / 1x mini DisplayPort / 1x HDMI
• Czytnik kart pamięci
• Napęd DVD-RW
• Wbudowany mikrofon
• Blokada Kensington Lock
• Zasilacz 330W (waga około 1 kilograma)
• 24 miesiące gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

MSI GT72S w wariancie 6QD (GeForce GTX 970M) oraz 6QE (GeForce GTX 980M) charakteryzuje się w miarę stonowanym wyglądem. W zasadzie jedyny element świadczący o tym, że mamy do czynienia z typowym sprzętem do grania to masywne wyloty chłodzenia podkreślone czerwoną kolorystyką oraz logo smoka na zewnętrznej pokrywie. Jednak testowana wersja 6QF z desktopową kartą GeForce GTX 980 znacząco się różni. Przede wszystkim cała pokrywa jest czerwona. Ponadto na pulpicie roboczym, pod klawiaturą znalazło się miejsce na kolejnego smoka o całkiem sporych rozmiarach. Wszystko to sprawia, że rocznicowa odmiana MSI GT72S nie należy do tych laptopów, o których można powiedzieć, że mają prosty i minimalistyczny design. Podejrzewam, że fani marki będą zachwyceni takim wyglądem. Ja osobiście jednak wolę coś prostszego.

Wykonane w większej części ze szczotkowanego aluminium wieko jest wystarczająco sztywne, by ochronić ekran przed zaburzeniami obrazu, które mogłyby powstawać na skutek nacisku. Od wewnątrz matryca jest otoczona matową ramką. Niestety pomiędzy nią a metalowym wiekiem wpakowano połyskliwą, plastikową oblamówkę. Element ten jest mało odporny na zabrudzenia; zbiera m.in. odciski palców. Ciekawie prezentuje się zawias, ponieważ pozwala on na szerokie odchylenie ekranu, niemalże o kąt 170 stopni. Sam dekiel oraz pulpit roboczy również dosyć łatwo zbierają odciski palców, jest to już jednak spowodowane użyciem szczotkowanego aluminium. Plusem natomiast jest łatwość czyszczenia takiego materiału. Wyjątkiem jest dolna część pulpitu roboczego, która wykonana została ze specjalnego tworzywa. Plastik ten jest matowy, gładki i przyjemny w dotyku.

Klawiatura w MSI GT72S Dragon Edition nie odbiega od tego do czego przyzwyczaiły nas inne modele tego producenta. Jeśli więc klawiatura w jakimkolwiek innym notebooku od MSI Wam odpowiadała, ta również przypadnie Wam do gustu. Klawisze mają krótki i dość miękki oraz cichy skok, charakteryzujący się stosowną odpowiedzią. Układ klawiszy jest bliski standardowemu, ale są też pewne modyfikacje: pomiędzy spacją a Alt Gr wstawiono klawisz „\” a z lewej strony spacji na prawą przemieszczono klawisz Windows. Wart odnotowania jest system zapobiegający blokowaniu się kombinacji jednocześnie wciskanych kilku klawiszy. To ostatnie jest szczególnie ważne dla graczy, dla których takie kombinacje są w zasadzie na porządku dziennym. Jest jednak drobny problem. Jak pamiętacie, sygnalizowałem to również przy okazji recenzji Hyperbooka X77DM-G. Nie ma praktycznie żadnej przestrzeni pomiędzy główną częścią klawiatury a tą mniejszą, numeryczną. To powoduje pojawianie się problemów z naciskaniem właściwych klawiszy np. podczas grania. Jak to bywa z klawiaturami sygnowanymi logiem SteelSeries, są one oczywiście podświetlane. Wybór jest w pełni konfigurowalny dla każdej z trzech stref (RGB), natomiast intensywność podświetlania (trzystopniowe) reguluje się poprzez kombinację klawiszy Fn oraz "-/+".

Touchpad jest po części zintegrowany z całym dolnym panelem roboczym. Jedyne co oddziela oba elementy to tak naprawdę linie u góry oraz z boku, które również są podświetlane (nawiasem mówiąc, w nocy daje to bardzo fajny efekt kolorystyczny). Sam gładzik jest całkiem spory jak na notebooki. Jego rozmiary to 10,8 cm x 6,1 cm. W dotyku jest natomiast fantastyczny! Pomimo gumo-podobnego materiału jest nieprawdopodobnie wręcz wygodny, poruszanie się nim jest bezbłędne wręcz. Do tego możliwe jest przewijanie ekranu (wystarczy przejechać palcem z prawej strony od góry do dołu lub na odwrót). Przyciski funkcyjne są osobne, dosyć masywne i ciężkie. Działają również prawidłowo, podobnie jak pozostała część płytki dotykowej.

Notebook MSI GT72S Dragon Editon wyposażony został w system audio firmy Dyaudio. Jego układ dźwiękowy jest jednym z najlepszych, jakie można spotkać w laptopach. Generowany dźwięk jest bardzo czysty nawet przy maksymalnej głośności. Ponadto warto pochwalić głębię dźwięku oraz dobrą słyszalność w zasadzie wszystkich tonów. Do tego dzięki czterem wyjściom audio do MSI GT72S Dominatora Pro G bez problemu da się podłączyć niemal każdy zestaw głośników stacjonarnych.

Przejdźmy do omówienia portów, w jakie wyposażony został MSI GT72S 6QF. Lewa strona zajęta została przez 4 porty USB w standardzie 3.0, 4 złącza audio w tym dwa wyjścia słuchawkowe, jedno wyjście Line-in oraz jedno wejście mikrofonowe. Oprócz tego znalazło się też miejsce na czytnik kart pamięci SD. Z prawej strony urządzenia znajdziemy napęd DVD oraz dwa następne porty USB 3.0. Z tyłu natomiast znajdują się: port mini DisplayPort, HDMI, USB 3.1 typu C zgodne ze standardem Thunderbolt 3.0, port sieciowy Ethernet RJ-45 oraz gniazdo zasilania sieciowego. Pod kątem ulokowania dedykowanych portów, laptop prezentuje się bez zarzutu. Nie ma sytuacji, w której wszystko zostało ulokowane tylko z jednej strony. Złącza zostały tak rozmieszczone, aby bezproblemowe było podłączenie peryferii zarówno osobie praworęcznej jak również leworęcznej. Trudno też nie pochwalić ilości udostępnionych portów, tych jest bowiem pod dostatkiem i to praktycznie każdego rodzaju.

Jak to bywa z laptopami marki MSI, dostęp do podzespołów jest bardzo łatwy. Wystarczy zdjąć spodnią klapę, która zabezpieczona jest przez sześć śrubek. Po jej usunięciu, mamy możliwość dołożenia maksymalnie dwóch kości pamięci RAM, dwóch dysków SSD na złączu M.2 oraz dwóch dysków 2,5" (mogą to być zarówno dyski SSD jak i HDD). Ponadto mamy łatwy dostęp do układu chłodzenia, dzięki czemu istnieje możliwość jego gruntownego przeczyszczenia. Co ciekawe, producent umieścił kartę graficzną GeForce GTX 980 na złączu MXM 3.0, co oznacza że w przyszłości będzie możliwość jej wymiany. Jedynym podzespołem, którego nie można wymienić jest procesor Core i7-6820HK, ten bowiem wlutowany jest w złącze BGA.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »