Test Lenovo Legion Y720 - Laptop dla graczy z GeForce GTX 1060

Lenovo Legion Y720 - jakość wykonania notebooka

Notebook przyjechał do redakcji w miarę dużym, tekturowym pudełku, na którym znajdziemy tylko logo serii Legion oraz szczątkowe informacje dotyczące zakupionego notebooka . Wewnątrz, oprócz samego sprzętu, znajdziemy również zasilacz o mocy 180W razem z odpowiednim kablem oraz skróconą instrukcją obsługi. Pomimo faktu, że notebook ma przekątną ekranu wynoszącą 15,6" to całość jest dosyć ciężka. Główna w tym zasługa właśnie laptopa, który wydaje się być cięższy niż wskazywałby na to wygląd zewnętrzny. Zerknijmy więc na ogólną specyfikację techniczną, zanim dokładniej przyjrzymy się budowie urządzenia.

Charakterystyka Lenovo Legion Y720:

• Ekran: 15,6” / matowy IPS / 1920x1080 pikseli / LP156WF6-SPK3
• Wymiary: 380 x 277 x 29 mm (W x SZ x G)
• Waga: 3,2 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-jonowa / 60 Wh
• Materiał: Aluminium / Tworzywo sztuczne
• Wyjścia/wejścia audio: 1x audio jack 3,5 mm
• Złącze sieciowe: 1x Ethernet RJ-45
• Wyjścia: 1x USB 3.1 typu C Gen.2 (Thunderbolt 3) / 3x USB 3.0
• Wyjścia wideo: 1x mini DisplayPort 1.2 / 1x HDMI 1.4
• Dodatkowe złącza: przycisk OneKey Recovery
• Wbudowany mikrofon
• Blokada Kensington Lock
• Zasilacz 180W (waga około 500 gram)
• 24 miesiące gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

Laptop Lenovo Legion Y720 wydaje się być dosyć mocarnym notebookiem. Nie jest to przypadek, wszak ten niepozorny 15,6" sprzęt waży dobre 3,2 kilograma. To zdecydowanie więcej niż poprzednicy tj. Lenovo Y50 czy Lenovo Y700. Nic jednak dziwnego, wszak wewnątrz siedzi masywniejszy układ chłodzenia. Jeśli chodzi o jakość wykonania, to Legion Y720 jest zbliżony do modelu IdeaPad Y700. Zewnętrzna pokrywa oraz spód wykonane zostały ze szczotkowanego aluminium, które wprawdzie dobrze usztywniają całą konstrukcję, jednak przy okazji niemiłosiernie wręcz zbierają wszelkie zabrudzenia. Dekiel zawiera w sobie dosyć specyficzną fakturę na powierzchni - jest to wzór wyglądający jak siatka składająca się z ułożonych po skosie linii. Znajduje się tu także logo Lenovo oraz logo marki Legion - charakterystyczny symbol "Y". Jest on koloru czerwonego, dodatkowo podświetlany przy użytkowaniu notebooka. Nadaje to wprawdzie drapieżnego wyglądu, jednak moim zdaniem znak ten kompletnie nie pasuje do całej konstrukcji. Wspominałem o tym kiedyś przy okazji pierwszych wrażeń. Od tamtej pory nic w mojej ocenie się nie zmieniło. Pod tym względem tańszy Legion Y520 prezentuje się lepiej, przynajmniej w mojej opinii. Wspomnę jeszcze, że pulpit roboczy wykonany został z tworzywa sztucznego przypominającego w dotyku gumę. Jest przyjemny, jednak łatwo zbiera głównie odciski palców, które dodatkowo trudno się usuwa.

Wieko jest wystarczająco sztywne, aby ochronić ekran przed zaburzeniami obrazu, które mogłyby powstawać na skutek nacisku. Całość jest bardzo dobra spasowana, obudowa nie ugina się pod naciskiem ani nie trzeszczy. Tylko niektóre fragmenty klawiatury delikatnie uginają się pod naciskiem, trzeba jednak wykorzystać trochę siły. Z jakiegoś powodu Lenovo postanowiło wykorzystać pomysł ze starszego IdeaPad Y700 oraz droższego IdeaPad Y910 i zamiast matowej ramki wokół ekranu mamy coś w rodzaju szybki. Przez takie rozwiązanie, matryca wygląda bardziej na półmatową, aniżeli w pełni matowy panel co tylko psuje odbiór urządzenia. Tym bardziej dziwi mnie to, gdy popatrzę na tańszego Legion Y520, który pod tym względem zaprojektowany został zupełnie inaczej. Wracając do pulpitu roboczego. Trzeba przyznać, że wygląda nieco bajerancko. Nad klawiaturą znajduje się specjalna maskownica, pod którą znajdują się głośniki sygnowane logiem JBL (subwoofer jest z przodu urządzenia). Dodatkowo maskownica jest w kolorze czerwonym, co podkreśla z jakim typem laptopa mamy do czynienia. Nawet wokół płytki dotykowej jest czerwona obwoluta, choć ta osobiście nie przypadła mi do gustu. Ekran trzymany jest przez jeden, centralny zawias umożliwiający odchylenie pokrywy o około 135 stopni. Działa przy tym w miarę ciężko, co dobrze wróży jego trwałości w przyszłości.

Teoretycznie mamy do czynienia z pełnowymiarową klawiaturą, wszak widać wyraźnie oddzieloną część numeryczną. Kilka klawiszy jednak jest przypisanych pod różne funkcje, dlatego na pierwszy rzut oka wydaje się jakby ich było mniej. Podoba mi się pomysł na wyraźne oddzielenie klawiszy kierunkowych, które mogą służyć do grania w zastępstwie za klawisze WSAD (nie wszyscy bowiem z nich korzystają). Sama klawiatura to typowy przedstawiciel modelu wyspowego, a więc takiego w którym każdy przycisk jest wyraźnie odseparowany od pozostałych. Skok klawiszy jest dość głęboki, a przy tym odpowiedź jest wyraźnie wyczuwalna. Pisanie po niej jest całkiem przyjemne i odnoszę wrażenie, że nieco lepsze niż w IdeaPad Y700, gdzie klawiatura była bardzo sztywna. Parę słów muszę wspomnieć o podświetleniu RGB, które tak szumnie było reklamowane przed premierą. Okazuje się, że podświetlenie Full RGB faktycznie jest, ale nie we wszystkich egzemplarzach. W sprzedaży pojawiły się bowiem dwa warianty tego notebooka: jeden ma tylko jednolite, czerwone podświetlenie. Drugi z kolei ma reklamowane podświetlenie RGB. Do testów trafił ten drugi wariant, przy czym i tak nie obyło się bez problemów. Nie można bowiem w Lenovo Legion Y720 ustawić tego podświetlenia bez wcześniejszej instalacji dedykowanego oprogramowania. Problem w tym, że na stronie przeznaczonej właśnie dla tego modelu... nie ma odpowiedniego oprogramowania. Rozwiązaniem okazało się pobranie programu o nazwie Lenovo Nerve Center (ciekawa nazwa, trzeba przyznać - idealnie odzwierciedlające uczucie jakie mi wówczas towarzyszyło) w wersji dedykowanej notebookowi... Lenovo IdeaPad Y910. Dopiero instalacja i aktualizacja do nowej wersji pozwala na pogrzebanie w możliwościach konfigurowania podświetlenia. Nie ma co, bardzo wyboista droga. Żaden chyba producent nie sprawia takich problemów ze swoimi laptopami jak właśnie Lenovo.

Zamontowany w laptopie Lenovo Legion Y720 touchpad jest wyraźnie oddzielony od pozostałej części pulpitu roboczego. Wokół płytki bowiem rozciąga się czerwona obwoluta, która wygląda niestety dość tandetnie. Sam touchpad ma raczej standardowe wymiary wynoszące 10,5 cm x 7 cm. Płytka przy tym nie posiada osobnych przycisków funkcyjnych, zamiast tego są one zintegrowane z pozostałą jej częścią. Jak działa touchpad? Powierzchnia jest wprawdzie przyjemnie gładka jednak jest spory problem z precyzją działania. Podczas użytkowania palce stale zatrzymują się w randomowych miejscach na powierzchni płytki. Nie tylko utrudnia to swobodne korzystanie, ale wprost zniechęca do jego użytkowania. Zdecydowanie lepiej operować myszką, z kolei touchpada używać tylko w ostateczności.

Można narzekać na różne elementy konstrukcyjne laptopa Lenovo Legion Y720. Nie można mu jednak odmówić jednego. Świetnej jakości odtwarzanego dźwięku. Sprzęt wyposażono w system 2.1 od firmy JBL, co oznacza że wewnątrz umieszczono dwa głośniki plus dodatkowo subwoofer. Dźwięk przez nie emitujący jest czysty, bardzo głośny, donośny, wręcz wypełniający całe pomieszczenie. Słychać także niskie tony, choć nie w jakieś spektakularnej ilości. Wystarczająco jednak aby wprawić w euforię słuchacza. Dodatkowo Lenovo Legion Y720 jest jednym z pierwszych notebooków ze wsparciem dla technologii Dolby Atmos. Sprzęt świetnie się nada do odsłuchiwania muzyki, oglądania filmów czy grania. Mało który laptop może pochwalić się tak krystalicznie czystym dźwiękiem.

Pora omówić złącza jakie zostały zaimplementowane z notebooku Lenovo Legion Y720. Generalnie wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jeden szczegół. Otóż laptop został pozbawiony czytnika kart pamięci SD. Nie wiem co przemawiało za tą kuriozalną decyzją ale stało się. Legion Y720 nie takiego czytnika więc użytkownik jest skazany na zakup dodatkowej przejściówki. Plusem jest z kolei umieszczenie złącza Thunderbolt 3. Co jeszcze znajdziemy w notebooku? Lewa strona została zajęta przez blokadę Kensington Lock, port zasilający, sieciowe złącze Ethernet RJ-45, jeden port USB 3.0 oraz złącze audio combo jack 3,5 mm. Prawa strona została z kolei zajęta przez porty: HDMI, 2x USB 3.0, mini Display Port oraz wspomniany wcześniej USB 3.1 typu C Gen.2 (Thunderbolt 3). Ich rozmieszczenie jest w miarę poprawne, aczkolwiek prawa strona ma zbyt gęsto upchane złącza przez co może być problem z ich wykorzystaniem w tym samym czasie.

Aby dostać się do podzespołów, należy zdjęć cały spód urządzenia. Na szczęście usunięcie klapy jest szybsze i łatwiejsze niż w modelu IdeaPad Y700. Po usunięciu 11 śrubek uzyskujemy dostęp do układu chłodzenia, pamięci RAM, baterii oraz dwóch slotów na dyski: jeden w formacie 2,5", a drugi w złączu M.2. Tutaj od razu jestem zobowiązany wspomnieć, że laptop Lenovo Legion Y720 nie obsługuje dysków SSD z interfejsem SATA III na złączu M.2. Zgodne są tylko szybsze (i znacznie droższe) PCIe x4 Gen. 3 NVMe. Procesor oraz karta są oczywiście wlutowane i nie ma możliwości ich wymiany, przy czym nie ma problemu z wyczyszczeniem samego chłodzenia. Pamięci RAM z kolei są ukryte pod specjalną blaszką, której zadaniem jest niedoprowadzenie do przegrzewania się kości RAM. Lenovo Legion Y720 umożliwia montaż maksymalnie 32 GB pamięci RAM DDR4 (2x 16 GB).

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »