Test HP 15s - Tani notebook do pracy z układem Core i3-1005G1

HP 15s - wygląd zewnętrzny, wnętrze

Laptop HP 15s przyjechał do redakcji w kartonowym opakowaniu, na którym widnieje wygrawerowane logo omawianego sprzętu oraz podstawowe informacje o specyfikacji. W środku naszym oczom ukazuje się notebook oraz najpotrzebniejsze akcesoria: zasilacz o mocy 45W wraz z kablem zasilającym. Ponadto w prostym opakowaniu znajdziemy także komplet potrzebnej dokumentacji. Spójrzmy teraz na bardziej szczegółową specyfikację, zanim przejdziemy do omówienia poszczególnych elementów laptopa HP 15s.

Charakterystyka laptopa HP 15s:

• Ekran: 15,6” / matowy IPS / 1920x1080 pikseli / AU Optronics
• Wymiary: 359 x 242 x 18,1 mm (D x SZ x G)
• Waga: 1,59 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-jonowy / 41,9 Wh
• Materiał: Tworzywo sztuczne
• Wyjścia/wejścia audio: 1x złącze audio-combo (słuchawkowe i mikrofonowe)
• Wyjścia: 1x USB typu C Gen.1 / 2x USB 3.1 typu A Gen.1
• Wyjścia wideo: 1x HDMI 1.4
• Czytnik kart pamięci SD/SDHC/SDXC
• Wbudowany mikrofon
• Blokada Kensington Lock
• Zasilacz 45W (waga około 200 gramów)
• 24 miesięcy gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

Pod względem designu, trudno mieć cokolwiek do zarzucenia notebookowi HP 15s. Wąskie ramki wokół ekranu podkreślający gustowny wygląd, minimalistyczny projekt bez żadnych udziwnień, prosta i stonowana kolorystyka - to cechy charakterystyczne testowanego urządzenia. Warto również podkreślić, że to nie jest zdecydowanie najcieńsza konstrukcja na rynku, bowiem grubość dochodzi do blisko 2 cm. HP w przypadku tego sprzętu zrezygnowało z wyścigu na jak najcieńsze urządzenie i mi takie podejście bardzo się podoba. W kwestii jakości wykonania jest nieźle, ale widać, że pod względem użytych materiałów producent poszedł nieco na oszczędności. Cały sprzęt wykonano z matowego tworzywa sztucznego, które bardzo ale to bardzo sprawnie imituje szczotkowane aluminium. Na pierwszy rzut oka wygląda świetnie, ale wystarczy nieco obcować z urządzeniem by zwrócić uwagę, że jednak to nie jest aluminium. To jeden z głównych zarzutów jakie kieruję pod adresem HP 15s.

Palmrest również został wykonany z tego samego tworzywa, podobnie jak spód. Ekran z kolei charakteryzuje się wąskimi ramkami (czarna ramka jest w tym wypadku osobnym tworzywem, co można dostrzec na zdjęciach). Matryca jak można oczekiwać jest matowa i co ciekawe jest to panel od AU Optronics, to przy tym budżecie jest rzadko spotykane. Nie mam również przeciwwskazań co do sztywności obudowy, w przeciwieństwie do HP Pavilion 15, gdzie mocno skarżyłem się na ten element. Obudowa lekko ugina się tylko pod dużym naciskiem, z kolei spasowanie elementów obudowy jest bardzo dobre. Całkiem dobrze sprawował się także centralny zawias, umożliwiający odchylenie ekranu o kąt około 130 stopni. Po kilku tygodniach z tym notebookiem nie jestem jednak w stanie wykazać jak zawiasy będą się sprawować w dłuższej perspektywie czasu.

Urządzenie HP 15s zostało wyposażone w klawiaturę wyspową. Co ciekawe, pomimo stosunkowo niewielkich rozmiarów (jak na 15,6-calowy laptop) udało się umieścić pełnowymiarową klawiaturę z blokiem numerycznym. Skok klawiszy jest średni, ale wyraźnie wyczuwalny dzięki czemu pisanie po klawiaturze jest dość przyjemne. Niestety w laptopie zabrakło jakiegokolwiek podświetlenia klawiatury i może to przeszkadzać podczas np. wieczornego pisania, ponieważ cienkie opisy klawiszy i jasny kolor każdego klawisza powodują zlewanie się jednego i drugiego elementu, przez co konkretne napisy na klawiszach często bywają niedostatecznie dobrze widoczne. Drugim problemem jest wyraźne zmniejszenie wymiarów klawiszy - strzałek góra oraz dół (lewy oraz prawy są wyraźnie większe).

Poniżej klawiatury znajdziemy płytkę dotykową ze zintegrowanymi przyciskami. Te jednak nie są w żaden sposób oddzielone od siebie, więc mniej wprawny użytkownik może przypadkowo pomylić LPM z PPM - warto o tym pamiętać. Touchpad działa w zasadzie bez zarzutu. Powierzchnia jest przyjemnie śliska dzięki czemu manewrowanie palcami po niej jest bezproblemowe. Zintegrowane przyciski mają płaski skok, ale jest wyczuwalna i słyszalna reakcja na ich naciskanie. Nacisk wymagany do uzyskania kliku nie jest ani za słaby, ani zbyt silny. Płytka dotykowa jest również zgodna z Microsoft Precision Touchpad. Plusem również jest to, że jego powierzchnia jest matowa, a nie błyszcząca, dzięki czemu jest trochę bardziej odporna na zabrudzenia, a zwłaszcza na odciski palców.

System audio składa się z dwóch głośników, które zostały zamontowane tuż obok wentylatora, dzięki czemu dźwięk może wydobywać się znad klawiatury, tym samym nie doprowadzając do sytuacji, w której mógłby zostać zagłuszony. Dźwięk wydobywający się z nich jest czysty i bez zniekształceń, jednak stosunkowo cichy, przez co jest go łatwo przytłumić innymi dźwiękami. Brakuje ponadto niskich tonów, jednak jest to wada w zasadzie wszystkich laptopów. Jakość audio nie jest więc specjalnie zachwycająca, ale raczej zbliżona do tego co oferują laptopy w podobnej półce cenowej.

Pora przejść do złączy, w jakie wyposażono urządzenie konwertowalne HP 15s. Ich ilość nie jest może powalająca, ale wystarczająca do codziennego użytkowania. Dużym plusem jest zachowanie pełnowymiarowego czytnika kart pamięci SD - mniemam, że nieco grubsza obudowa tylko ułatwiła decyzję, by pozostać przy tym rozwiązaniu. Z przodu oraz z tyłu nie znajdziemy żadnych portów. Lewa strona urządzenia wyposażona została w port zasilający oraz dwa pełne złącza USB 3.1 typu A Gen.1. Prawa strona natomiast posiada cyfrowy port HDMI 1.4, gniazdo USB 3.1 typu C Gen.1, pojedynczy audio jack 3,5 mm oraz wspomniany przed momentem czytnik kart pamięci SD.

Aby dostać się do wnętrza notebooka należy zdjąć cały spodni panel. Na widoku znajdziemy tylko dwie śrubki, jednak jak można zauważyć na zdjęciu powyżej u góry oraz na dole przechodzą dwa gumowe paski - pod nimi także są śrubki i konieczne jest ich wcześniejsze usunięcie. Później obudowę podważamy od strony klawiatury, dzięki czemu bez większego problemu ją zdejmiemy. Uzyskujemy w ten sposób dostęp do wnętrza składającego się m.in. ze skromnego układu chłodzenia zbudowanego na bazie pojedynczego wentylatora, radiatora oraz rurki cieplnej. Oprócz tego znajdziemy tutaj dwa sloty SO-DIMM na pamięć RAM. Na zdjęciu widać jedno gniazdo zajęte i jedno puste, z czego można łatwo wywnioskować, iż pamięć w tym konkretnym modelu pracuje w trybie jednokanałowym (Single Channel). Do tego dochodzi jeszcze port M.2 dla dysku SSD (zajęty). Procesor Intel Core i3-1005G1 jest wlutowany, bez możliwości wymiany na inną jednostkę.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »