Test ASUS Zenbook UX580GE z unikatowym ekranem ScreenPad

ASUS Zenbook Pro UX580GE - wygląd zewnętrzny

ASUS Zenbook Pro UX580GE przychodzi w eleganckim opakowaniu, na którym widnieje nie tylko wizerunek produktu, ale znajdziemy tutaj także podstawowe informacje na temat specyfikacji. Zestaw opakowania z ASUS Zenbook Pro UX580GE składa się z laptopa, zasilacza o mocy 150W, kabla zasilającego, pokrowca na sprzęt oraz przejściówki z USB typu A na Ethernet RJ-45. Zerknijmy więc najpierw na ogólną specyfikację techniczną, zanim dokładniej przyjrzymy się jego budowie.

Charakterystyka ASUS Zenbook Pro UX580GE:

• Ekran: 15,6” / błyszczący, dotykowy IPS / 1920x1080 pikseli / N156HCE-EN1
• Wymiary: 365 x 241 x 18.9 mm (D x SZ x G)
• Waga: 1,88 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-polimerowa/ 8-komorowa / 71 Wh
• Materiał: Aluminium
• Wyjścia/wejścia audio: 1x złącze audio-combo (słuchawkowe i mikrofonowe)
• Wyjścia: 2x Thunderbolt 3 (USB 3.1 typu C Gen.2) / 2x USB 3.1 typu A Gen.2
• Wyjścia wideo: 1x HDMI 2.0
• Czytnik kart pamięci microSD
• Wbudowany mikrofon
• Zasilacz 150W (waga około 400 gramów)
• 24 miesiące gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

ASUS Zenbook Pro UX580GE pod względem wyglądu zewnętrznego (designu) czy jakości wykonania praktycznie w ogóle nie odbiega od poprzednika, czyli Zenbook Pro UX550VD/VE. Bardzo podobne parametry techniczne oraz wymiary, jednak ze względu na wybór błyszczącej i dotykowej matrycy, sprzęt jest odrobinę cięższy (1,88 kg zamiast 1,85 kg). Nie jest to jednak odczuwalna na co dzień różnica, nowy Zenbook Pro w dalszym ciągu może pochwalić się dużą mobilnością pomimo ekranu o przekątnej 15,6". Notebook więc jest nie tylko lekki, ale dzięki większej matrycy możemy efektowniej pracować. Ultrabook w całości wykonany został z matowego aluminium (tylko nieco bardziej połyskującego na zewnętrznej pokrywie). Bardzo dobre spasowanie elementów oraz przyjemny w dotyku materiał powoduje, że użytkownik obcuje z urządzeniem wyższej klasy. Zewnętrzna pokrywa ma charakterystyczne wzornictwo, które przez producenta nazwane zostało "Zen". Cieniutkie, delikatnie obrysowane linie tworzące okręgi to cecha dominująca w ultrabookach ASUS Zenbook i model UX580GE wiernie kontynuuje trend. Do testów otrzymałem wariant w kolorze granatowym, który prezentuje się świetnie.

Od pewnego czasu firma ASUS zaczęła odchodzić od przygrubych ramek otaczających matrycę i testowany Zenbook Pro UX580GE nie odbiega od tego trendu. Trzeba przyznać, że wygląda to bardzo dobrze. W przypadku testowanego urządzenia, stosunek body-to-screen ratio wynosi dokładnie 83%, co jest całkiem niezłym wynikiem (choć nie najlepszym). Cienkie ramki wokół matrycy sprawiają, że pomimo zastosowania panelu o przekątnej 15,6" cały laptop wygląda bardziej na typowy model 14,0". Laptop jest dzięki temu mniejszy i mniej waży - dokładnie 1,88 kilograma a więc trochę mniej od typowych notebooków z taką matrycą. Mam jednak pewne zastrzeżenia co do sztywności obudowy na palmreście. Ultrabooki za blisko 10 tysięcy złotych nie przystoi uginanie się na obszarze klawiatury. Nie potrzeba do tego nawet dużej siły, już lekkie naciskanie na klawisze uwypukla wadę urządzenia. Niestety, ale nie wygląda to atrakcyjnie i poprzednik pod tym względem prezentował się lepiej. Spód z kolei utrzymywany jest na czterech gumowych nóżkach. Dzięki temu przyczepność do podłoża jest znakomita, a samo aluminium zastosowane na obudowie nie rysuje się.

ASUS Zenbook Pro UX580GE został wyposażony w klawiaturę wyspową, pozbawioną jednak części numerycznej. Producent zdecydował się tutaj nieco zwiększyć rozmiary wszystkich klawiszy kosztem porzucenia dodatkowej części numerycznej. Generalnie nie jest to wada, jednak dla osób wymagających pełnej klawiatury może to być delikatny dyskomfort. Jak z kolei wypada samo pisanie po niej? W przypadku Zenbooka Pro UX550VD użytkownik słyszy wyraźny klik przy pisaniu, natomiast sam skok jest umiarkowanie głęboki i z wyraźnie wyczuwalną odpowiedzią. Jak na laptopa o stosunkowo niewielkich wymiarach, wygoda z pisania jest całkiem niezła. Dodatkowo klawiatura jest podświetlana, choć tu użytkownik nie ma zbyt dużego pola do popisu. Klasyczne, białe podświetlenie z dwustopniowym poziomem intensywności regulowanym kombinacją klawiszy Fn+F3 lub Fn+F4. Przyznam, że biały kolor bardzo fajnie komponuje się z granatowym odcieniem obudowy - nadaje to jeszcze większego szyku. Wadą jednak jest uginanie się klawiszy na całej szerokości i to nawet pod niewielkim naciskiem - wspomniałem już o tym we wcześniejszym akapicie.

Touchpad jest tym elementem, który zyskał najwięcej zmian względem poprzedników. Same rozmiary nie odbiegają zbytnio od poprzednika, jednak pewną rewolucją było umieszczenie przez producenta dodatkowego ekranu na powierzchni płytki dotykowej. Ten ekran nazywa się ScreenPad i można go aktywować z pomocą klawisza funkcyjnego F6. Naciśnięcie go wywołuje na głównej matrycy specjalne okno, przez które możemy zobaczyć obecnie aktywowaną opcję - możemy m.in. włączyć ScreenPad, przełączyć się na tradycyjny touchpad bądź całkowicie go wyłączyć. Nie ma absolutnie żadnego problemu z przejściem między zwykłą płytką dotykową, a ekranem ScreenPad - zmiana odbywa się natychmiastowo. Skupię się jednak najpierw na touchpadzie, do którego nie mam zbytnich uwag. Jego powierzchnia jest dość duża, jednak nie posiada on osobnych przycisków LPM oraz PPM. Ze względu na charakter płytki, przyciski nie są w żaden sposób oznaczone, o czym warto pamiętać podczas użytkowania. Precyzja działania jest jednak bardzo dobra, a śliska powierzchnia jeszcze bardziej ułatwia obsługę touchpada.

Pora na dłuższą chwilę zatrzymać się na temacie ScreenPada, ponieważ jest to rozwiązanie unikatowe w skali notebooków z systemem Windows. Sam pomysł różni się także od Touchbara znanego z Macbooków Pro i w mojej opinii rozwiązanie firmy ASUS jest ciekawsze i przede wszystkim lepsze w obsłudze. Sam ScreenPad w rzeczywistości jest drugim ekranem, nałożonym na powierzchnię touchpada. Jest to panel Super IPS+ o przekątnej 5,5" oraz rozdzielczości Full HD (1920x1080 pikseli). Przy takich proporcjach nie ma żadnego problemu z nieostrymi czcionkami czy widocznymi pikselami. Dodatkowy panel oferuje pomocne funkcje, które inteligentnie dostosowują się do zadań aktualnie wykonywanych przez użytkownika, co według producenta pozwoli ułatwić i przyspieszyć pracę oraz wielozadaniowość. Dedykowane aplikacje działają wewnątrz ScreenPada, udostępniając nam całą gamę różnych pożytecznych narzędzi, w tym kalkulator, odtwarzacz muzyki, klawiaturę numeryczną, ekran skrótów do uruchamiania aplikacji oraz funkcję ASUS Sync. Ekran skrótów pozwala użytkownikom na otwieranie lub przełączanie między aplikacjami desktopowymi za pośrednictwem personalizowanych skrótów, a ASUS Sync zapewnia integrację ze smartfonami, na których uruchomiona jest ta aplikacja. Funkcja NumKey zamienia ScreenPada w poręczną klawiaturę numeryczną przydatną do wpisywania wielu danych. Tryb Screen Extender umożliwia wykorzystanie ScreenPada jako rozszerzenia głównego ekranu. Mi osobiście ScreenPad przypadł do gustu jako rozszerzenie funkcjonalności podstawowego ekranu laptopa. Nie jest to jednak obecnie rzecz, bez której nie da się komfortowo użytkować notebooka - to bardziej bajer, który tylko ułatwia pewne czynności. Z pewnością wymaga on jeszcze dopracowania, myślę jednak, że w następnej generacji ScreenPad zaskoczy nas jeszcze bogatszą funkcjonalnością. Na razie jest to bardzo ciekawy bajer, ale jednak tylko bajer.

ASUS Zenbook Pro UX580GE został wyposażony w dwa głośniki firmy Harman & Kardon, pod tym względem nie różni się więc on od innych propozycji tajwańskiego producenta. Głośniki umiejscowione zostały na spodzie, po jednym z lewej i prawej strony. Podczas odsłuchiwania dźwięku można odnieść dzięki temu wrażenie pewnej przestrzenności wydobywającego się audio z głośników. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to do zbyt słabo wyeksponowanych tonów niskich. Głośność oraz czystość dźwięku wypada ponadprzeciętnie dobrze. Koniec końców jest więc całkiem nieźle, jednak nie ma co oczekiwać cudów po systemie audio testowego Zenbooka Pro UX580GE.

ASUS Zenbook Pro UX580GE ma niemalże identyczny komplet złączy jak poprzednik, tak więc rozeznani w temacie użytkownicy doskonale będą wiedzieli czego spodziewać się po nowym przedstawicielu Zenbooków. Z przodu oraz z tyłu nie znajdziemy żadnych złączy. Lewa strona została wyposażona w port zasilający, cyfrowy HDMI 2.0 oraz dwa Thunderbolt 3 (mogą również działać jako cyfrowe DisplayPort). Prawa strona z kolei posiada czytnik kart pamięci microSD, pojedynczy audio-jack 3,5 mm oraz dwa porty USB 3.1 typu A Gen.2 (w przypadku poprzednika były to USB 3.1 typu A Gen.1, a więc o mniejszej przepustowości). Oprócz tego w pudełku z laptopem znajdziemy przejściówkę z USB typu A na sieciowy Ethernet RJ-45. Miło, że producent nie zrezygnował całkowicie z czytnika kart pamięci, nawet jeśli mamy do czynienia "tylko" z kartami microSD.

Dostęp do podzespołów uzyskuje się poprzez zdjęcie spodniej, aluminiowej klapy. W tym celu należy pozbyć się dziewięciu śrubek Torx (w kształcie gwiazdki), następnie koniecznie trzeba zdjąć dwie gumowe nóżki, znajdujące się w górnej części - pod nimi znajdują się jeszcze dwie krzyżakowe śrubki, które też usuwamy. Po tych czynnościach wystarczy lekko podważyć klapę, która wychodzi natychmiastowo i bez problemów. W środku jednak ASUS Zenbook Pro UX580GE nie oferuje zbyt dużej ingerencji. Procesor, karta graficzna oraz pamięć RAM są wlutowane i nie ma możliwości ich wymiany. W przypadku magazynu danych dysponujemy tylko jednym złączem M.2 dla dysku SSD - wspiera on szybszy interfejs PCIe x4 Gen.3 NVMe. Mimo wszystko rozbudowa to nie będzie odpowiednie słowo definiujące Zenbooka Pro UX550VD. System chłodzenia w laptopie składa się z dwóch wentylatorów, od których odchodzą dwa radiatory. Wszystko połączone jest dwoma heatpipe'ami. Jest zatem dość skromnie i trudno oczekiwać, aby taki system poradził sobie z bardzo wydajnym procesorem Intel Core i9-8950HK.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »