Test ASUS ZenBook 3 Deluxe UX490 - lepsze wrogiem dobrego?

ASUS Zenbook 3 Deluxe - wygląd zewnętrzny

Laptop ASUS Zenbook 3 Deluxe UX490 przyjechał do redakcji w eleganckim opakowaniu, na którym widnieje wygrawerowane logo omawianego sprzętu. Po zdjęciu wieka naszym oczom ukazuje się wyczekiwany ultrabook oraz cała gama akcesoriów: elegancki pokrowiec do przechowywania ASUS Zenbook 3, zasilacz o mocy 65W wraz z kablem zasilającym, dwa adaptery do podpięcia dodatkowych peryferii oraz komplet dokumentacji. Całość jest bardzo lekka, ponadto zasilacz waży nieco ponad 200 gramów. Bardzo dużym plusem dla producenta jest dodanie dwóch przejściówek. Nie są one jakieś specjalnie wymyślne. Jedna z nich to przejściówka z USB typu C na USB typu A. Druga z kolei oferuje przejście z USB typu C na cyfrowe złącze HDMI. Zerknijmy więc najpierw na ogólną specyfikację techniczną, zanim przyjrzymy się jego budowie.

Charakterystyka ASUS Zenbook 3 Deluxe UX490:

• Ekran: 14,1” / błyszczący IPS / 1920x1080 pikseli / AUO B125HAN03.0
• Wymiary: 329 x 210 x 12.9 mm (D x SZ x G)
• Waga: 1,1 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-jonowa / 4-komorowa / 46 Wh
• Materiał: Aluminium magnezowe
• Wyjścia/wejścia audio: 1x złącze audio-combo (słuchawkowe i mikrofonowe)
• Wyjścia: 2x USB typu C Thunderbolt 3 / 1x USB 3.1 typu C Gen.1
• Wbudowany mikrofon
• Zasilacz 65W (waga około 200 gramów)
• 24 miesiące gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

Pod względem designu oraz jakości wykonania, ASUS Zenbook 3 Deluxe niczym się nie różni od poprzednika. Cały sprzęt został stworzony z stopu aluminium połączonego z magnezem (tzw. aluminium magnezowe), które charakteryzuje się tym, że jest lżejsze oraz o blisko 50% trwalsze od zwykłego aluminium. Dzięki wykorzystaniu takiego stopu udało się w znaczący sposób zmniejszyć wagę urządzenia. ASUS Zenbook 3 Deluxe może pochwalić się wagą wynoszącą zaledwie 1,1 kg mimo dosyć znacznego zwiększenia swoich rozmiarów, co czyni go sprzętem niezwykle wręcz mobilnym i poręcznym. Chowając go do torby prawdopodobnie w ogóle nie poczujemy (albo poczujemy po dobrych kilku godzinach), że do środka schowaliśmy miniaturowy komputer. To bardzo odważne posunięcie ze strony producenta sprawdziło się poprzednio i teraz także nie ma powodu, aby miało się nie sprawdzić.

Wykonane w większej części z aluminium wieko jest wystarczająco sztywne, by ochronić ekran przed zaburzeniami obrazu, które mogłyby powstawać na skutek nacisku. Od wewnątrz matryca jest otoczona błyszczącą ramką. Mam tutaj pewne zastrzeżenia, ponieważ sprzęt aż prosi się o wykorzystanie nie tylko matowej powłoki ale również matowej ramki. Cała powierzchnia natomiast pokryta została szkłem Gorilla Glass piątej (a więc najnowszej) generacji, którego celem jest większa ochrona przed stłuczeniem. Niestety nie mogę przeprowadzać tak wymagających testów, toteż nie byłem w stanie sprawdzić autentyczności tego stwierdzenia :) W porównaniu do poprzednika, obudowa praktycznie w ogóle się nie ugina pod naciskiem. Delikatnie można to zaobserwować w środkowej części zewnętrznej pokrywy. Podczas standardowego użytkowania nie będzie to jednak widoczne. Na szczęście obszar pulpitu roboczego oraz klawiatury nie ugina się w ogóle co należy pochwalić.

ASUS Zenbook 3 został wyposażony w klawiaturę wyspową, pozbawioną jednak części numerycznej. Ze względu na rozmiary jest to w pełni zrozumiałe. W recenzji poprzednika dosyć mocno narzekałem na płytkość klawiatury oraz praktycznie niewyczuwalny skok klawiszy. Było to oczywiście związane z niezwykle wręcz cienką konstrukcją laptopa. Na szczęście ASUS Zenbook 3 Deluxe jest nieco grubszy i dzięki temu "nowa" klawiatura ma skok rzędu 1,2 mm, co podczas pisania jest już wyraźnie wyczuwalne. Tym razem więc nie ma mowy o pisaniu na całkowicie płaskiej klawiaturze. Same przyciski są też większe, co zawdzięczamy większej obudowie. Generalnie po klawiaturze ASUSa Zenbook 3 Deluxe pisało mi się równie wygodnie jak po klawiaturze uprzednio testowanego Zenbooka UX430UQ. Klawisze dodatkowo mają białe podświetlenie, dwustopniowe. Co ciekawe, podobnie jak w poprzedniku napisy na klawiszach mają złoty kolor. Gdy aktywujemy podświetlenie mamy więc wrażenie, że klawisze świecą się na złoty kolor. Daje to fenomenalny efekt wizualny w połączeniu z granatowym kolorem obudowy.

Bardzo, ale to bardzo podoba mi się natomiast użyteczność płytki dotykowej. Jak możecie zobaczyć na powyższym zdjęciu, w górnej prawej części touchpada znajduje się zintegrowany skaner linii papilarnych. Działa on szybko i prawidłowo, nie mam tutaj żadnych zarzutów. Sama płytka natomiast rozmiarami przypomina standardowe gładziki stosowane w znacznie większych laptopach. Jego rozmiar jest absolutnie perfekcyjny a i sama precyzja działania nie pozostawia wątpliwości, że mamy do czynienia z jednym z najlepszych touchpadów zastosowanych w ultrabookach. Płytka dotykowa w ASUS Zenbook 3 działa bez zarzutu, jest dokładna a samo przemieszczanie palcem po śliskiej powierzchni jest tak dobre, że mógłbym to robić bez przerwy :) Touchpad spodobał mi się równie mocno co w poprzedniku, czyli Zenbooku 3 UX390.

System audio i jakość odtwarzanego dźwięku to kolejny element, który pozytywnie mnie zaskoczył już w poprzedniku, a w nowym Zenbooku 3 Deluxe wypadł jeszcze lepiej. Pomimo stosunkowo niewielkich rozmiarów, udało się do środka umieścić dwa głośniki sygnowane logiem amerykańskiej firmy Harman Kardon. Jest to jeden z lepszych producentów głośników dla notebooków i prawie nigdy jeszcze nie zawiodłem się na ich jakości. Podobnie jest z najnowszym ASUS Zenbook 3 Deluxe UX490. Głośniki zostały umieszczone nad klawiaturą. Odtwarzany dźwięk jest nieco głośniejszy niż w mniejszej wersji Zenbooka 3 i równie czysty, pozbawiony nieprzyjemnych szumów. Oczywiście wyraźnie brakuje niskich tonów, jednak jest to naturalne. W końcu mamy do czynienia z niewielkim ultrabookiem pozbawionym dodatkowego subwoofera. Niemniej jednak, sprzęt można z powodzeniem wykorzystać do rozkręcenia niewielkiej domówki w mieszkaniu.

Ilość oraz rozmieszczenie dedykowanych portów uległo pewnej zmianie w porównaniu do podstawowego ASUS Zenbook 3 UX390. Przede wszystkim doszły dwa dodatkowe porty USB typu C zgodne z interfejsem Thunderbolt 3. Jest to spory plus, bowiem poprzednik nie posiadał w ogóle takich portów. W obudowie znalazło się jeszcze miejsce na trzecie złącze USB 3.1 typu C Gen.1, służące m.in do ładowania urządzenia. Warto też pokreślić, że ładowarkę możemy podłączyć do każdego z trzech portów USB typu C. Nie ma tutaj żadnych ograniczeń w tej kwestii. Ostatnim zamontowanym złączem jest audio jack 3,5 mm. Oprócz tego w pudełku znalazły się dwie małe przejściówki. Jedna z USB typu C na USB typu A. Druga z kolei to przejściówka z USB typu C na cyfrowe HDMI. Akcesoria z pewnością na plus, jednak warto pomyśleć nad bardziej konkretną stacją dokującą z większą ilością portów.

Dostęp do podzespołów uzyskuje się poprzez usunięcie całej spodniej klapy. Jest ona przetrzymywana przez wkręty typu Torx, dlatego konieczne jest wyposażenie się w odpowiedni śrubokręt. Śrubki typu Torx T5 cechują się tym, że wyglądają jak malutkie gwiazdki, dlatego ważne jest aby wybrany wkrętak umożliwiał usunięcie dokładnie takich wkrętów. Po usunięciu klapy uzyskujemy dostęp do dysku SSD, baterii, karty sieciowej i to wszystko. Procesor oraz pamięć RAM są wlutowane i nie ma możliwości ich wymiany. Bez problemu natomiast można podmienić dysk SSD np. na model obsługujący interfejs PCIe x4 z protokołem NVMe - gdyby fabrycznie znajdował się tam model na interfejsie SATA III.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »