Test ASUS VivoBook 17 - Multimedialny laptop z AMD Ryzen 5 3500U

ASUS VivoBook 17 - wygląd zewnętrzny, wnętrze

Laptop ASUS VivoBook 17 przyjechał do redakcji w kartonowym opakowaniu, na którym widnieje zdjęcie omawianego sprzętu. Po zdjęciu wieka naszym oczom ukazuje się wyczekiwany laptop oraz podstawowy zestaw akcesoriów: zasilacz o mocy 45W wraz z kablem zasilającym oraz komplet dokumentacji. Całość jest w miarę lekka, notebooka bez problemu schowamy nawet do plecaka, a ponadto zasilacz waży nieco ponad 200 gramów. Notebook wraz z dołączonym zasilaczem nie przekracza nawet 2,5 kg.

Charakterystyka notebooka ASUS VivoBook 17:

• Ekran: 17,3” / matowy, IPS / 1920x1080 pikseli / BOE NV173FHM-N49
• Wymiary: 408 x 257 x 21,7 mm (D x SZ x G)
• Waga: 2,16 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-jonowa / 2-komorowa / 32 Wh
• Materiał: tworzywo sztuczne
• Wyjścia/wejścia audio: 1x złącze audio-combo (słuchawkowe i mikrofonowe)
• Wyjścia: 1x USB 3.1 typu C Gen.1 / 1x USB 3.1 typu A Gen.1 / 2x USB 2.0
• Wyjścia wideo: 1x HDMI 1.4
• Czytnik kart pamięci microSD
• Wbudowany mikrofon
• Zasilacz 45W (waga około 200 gramów)
• 24 miesiące gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

ASUS VivoBook 17 to moim zdaniem jeden z ładniejszych laptopów multimedialnych od tajwańskiego producenta, które znajdziemy w cenie około 2700 złotych. Prosta, ale jednocześnie elegancka stylistyka oraz dobra jakość wykonania tworzą jednolitą i przyjemną w codziennym użytkowaniu całość. Sprzęt ma bardzo prosty design. Na zewnętrznej pokrywie znajdziemy tylko logo producenta, z kolei obszar palmrestu pokryty charakterystycznym wzorem, przypominającym nakładające się na siebie okręgi - odrobinę przypomina to styl Zen z ultrabooków ZenBook. Kolejnym ciekawym zabiegiem jest wykorzystaniu zawiasu o nazwie ErgoLift, który powoduje, że przy otwieraniu klapy notebooka część z klawiaturą oraz touchpadem jest lekko pochylona pod kątem, co istotnie wpływa na komfort pisania oraz ogólnie użytkowania sprzętu. Wykorzystanie zawiasu ErgoLift wpłynęło także na redukcję dolnej ramki, która stała się jeszcze węższa, tym samym zmniejszając wymiary samego laptopa.

Do samej jakości wykonania również nie mam większych zastrzeżeń, choć nie powiem, że jest idealnie pod tym względem. Cała obudowa wykonana została z dobrej jakości tworzywa sztucznego w jasnym kolorze. To istotnie wpływa na widoczność zabrudzeń, która jest po prostu znikoma. Jasna kolorystyka powoduje, że wszelkie zabrudzenia są znacznie mniej widoczne, niż gdyby to był np. granatowy lub czarny kolor. Obudowa wokół portów I/O to także tworzywo sztuczne, które zostało dobrze spasowane z pozostałą częścią obudowy, tak samo jak ramka wokół matrycy. O ile nie mam problemów ze spasowaniem poszczególnych elementów obudowy, o tyle przy niewielkim nacisku na obszar klawiatury (czyli po prostu naciskając na klawisze) da się bez problemu wyczuć niewielkie uginanie się tej części obudowy. Nie wpływa to może bardzo mocno na komfort użytkowania, ale jednak trzeba o tym wspomnieć.

ASUS VivoBook 17 został wyposażony w klawiaturę wyspową, wraz z częścią numeryczną. Dzięki dużemu obszarowi roboczemu, umieszczenie pełnowymiarowej klawiatury nie było w tym wypadku problemem. Korzystanie z klawiatury jest bardzo podobne jak w innych notebookach z serii VivoBook. Podczas korzystania z klawiatury testowanego urządzenia, użytkownik słyszy wyraźny klik przy pisaniu, natomiast sam skok jest umiarkowanie głęboki i z wyraźnie wyczuwalną odpowiedzią. Dodatkowo klawiatura jest podświetlana, choć tu użytkownik nie ma zbyt dużego pola do popisu. Klasyczne, białe podświetlenie z dwustopniowym poziomem intensywności regulowanym kombinacją klawiszy Fn+F7. Podoba mi się natomiast ciemny nadruk na klawiszach co jeszcze bardziej poprawia ich widoczność, zwłaszcza z aktywnym podświetleniem. Jeśli chodzi jeszcze o klawisze to niektórym mogą przeszkadzać niewielkie rozmiary klawiszy kierunkowych. Na szczęście są one wyraźnie oddzielone od pozostałej części.

Pod klawiaturą znajdziemy standardowo touchpad, który wyraźnie oddzielono od pozostałej części obudowy. Komfort obsługi płytki dotykowej stoi na wysokim poziomie. Powierzchnia jest przyjemnie ślizga, dzięki czemu palce przesuwają się bez najmniejszego problemu. Precyzja działania jest wzorowa, nigdy nie zdarzyło się, aby touchpad samoistnie wykonał jakieś działanie czy to na pulpicie czy to np. w przeglądarce. Wszystko działa błyskawicznie i precyzyjnie. Dolna część touchpada nie ma również tendencji do zbyt mocnego uginania się pod ciężarem nacisku.

ASUS VivoBook 17 został wyposażony w dwa głośniki, które umiejscowione zostały z przodu urządzenia, po jednym z lewej i prawej strony. Projekt ten nie odbiega od innych urządzeń marki ASUS. Podczas odsłuchiwania dźwięku zdecydowanie brakuje tonów niskich, jednak jest to zrozumiałe biorąc pod uwagę brak dedykowanych głośników typu subwoofer. Mimo wszystko maksymalna głośność oraz czystość dźwięku wypada dobrze, nie mając również problemu z czystością odsłuchiwanego audio. Taki sprzęt bez problemu poradzi sobie na imprezie przy towarzystwie wielu osób lub podczas oglądania seansu filmowego z grupą przyjaciół.

ASUS VivoBook 17 wyposażono w podstawowy komplet portów I/O, które do codziennego użytkowania powinny być w zupełności wystarczające. Lewa strona laptopa została zajęta przez blokadę Kensington Lock oraz dwa pełne porty USB 2.0. Z kolei prawa strona posiada gniazdo zasilające, port USB 3.1 typu A Gen.1, USB 3.1 typu C Gen.1, cyfrowy HDMI 1.4, gniazdo audio-jack 3,5 mm oraz czytnik kart pamięci microSD. Oczywiście mogło być lepiej pod względem ilości portów, ale myślę że potencjalny użytkownik będzie zadowolony, tym bardziej że rozłożenie portów wygląda naprawdę bardzo dobrze.

Dostęp do podzespołów uzyskamy poprzez wyjęcie całego spodniego panelu - nie znajdziemy żadnej klapy serwisowej. Do zdjęcia pokryty koniecznie jest wcześniejsze wykręcenie łącznie 10 śrubek. Po usunięciu przeszkody naszym oczom prezentuje się dość ciekawy projekt chłodzenia, który bazuje na półpasywnym chłodzeniu. Pojedynczy wentylator, który jednak nie łączy się z resztą chłodzenia. Przez procesor oraz wlutowaną pamięć RAM przebiega pojedyncza rurka cieplna. Nie znajdziemy natomiast żadnych radiatorów. Sprzęt posiada także dodatkowo jeden slot SO-DIMM (domyślnie umieszczono tam 4 GB, które można wymienić na większy moduł), zatokę 2,5" dla dysku HDD/SSD (SATA III) oraz złącze M.2 dla dysku SSD (wspiera interfejs PCIe x4 Gen.3 NVMe). Procesor AMD Ryzen 5 3500U jest wlutowany bez możliwości wymiany.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »