Test Acer Aspire 3 - tani i dobry laptop z AMD Ryzen 5 2500U i Vega 8

Acer Aspire 3 - wygląd zewnętrzny, wnętrze

Laptop Acer Aspire 3 przyjechał do redakcji w prostym, kartonowym pudełku, na którym widnieje podstawowe informacje na temat specyfikacji urządzenia. Po zdjęciu wieka naszym oczom ukazuje się urządzenie oraz potrzebne akcesoria: zasilacz o mocy 45W wraz z kablem zasilającym oraz komplet dokumentacji. Całość nie jest specjalnie ciężka, ponadto zasilacz waży zaledwie około 200 gramów. Zerknijmy jednak najpierw na ogólną specyfikację techniczną, zanim dokładniej przyjrzymy się budowie urządzenia.

Charakterystyka Acer Aspire 3:

• Ekran: 15,6” / matowy IPS / 1920x1080 pikseli / N156HGA-EAB
• Wymiary: 382 x 263 x 28 mm (W x SZ x G)
• Waga: 2,05 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-jonowa / 3-komorowa / 37 Wh
• Materiał: tworzywo sztuczne
• Wyjścia/wejścia audio: 1x złącze audio-combo (słuchawkowe i mikrofonowe)
• Wyjścia: 1x USB typu A Gen.1 / 2x USB 2.0
• Wyjścia wideo: 1x HDMI 1.4
• Złącza sieciowe: 1x Ethernet RJ-45
• Czytnik kart pamięci SD
• Wbudowany mikrofon
• Zasilacz 45W (waga około 200 gramów)
• 24 miesiące gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

Acer Aspire 3 jest prostym laptopem multimedialnym. Jego stosunkowo niska cena spowodowała, że producent poszedł na pewne kompromisy w kwestii użytych materiałów. Cały notebook wykonany został z tworzywa sztucznego, matowego w kolorze czarnym. Ponadto na zewnętrznej pokrywie możemy dostrzec charakterystyczny wzór, który mi osobiście przypadł do gustu. Choć urządzenie nie wykonano choćby w części z aluminium, to podczas użytkowania nie odniosłem wrażenia, że sprzęt rozleci mi się w dłoniach. Jego design z kolei jest bardzo prosty, dzięki czemu powinien spodobać się sporemu gronu osób, które wyznają ogólną zasadę "im prościej tym lepiej". Także choć laptop jest tani i nie może poszczycić się aluminiową obudową to w kontekście samego projektu oraz designu nie mam w zasadzie większych zastrzeżeń. No może z wyjątkiem jednej drobnej rzeczy - ramki wokół ekranu są zdecydowanie za grube :) Czekam na nowe wersje tych popularnych laptopów, które pójdą z duchem czasu i zaoferują odświeżony pod tym względem wygląd.

Palmrest, podobnie jak cały spód również został wykonany z tworzywa sztucznego. Podczas użytkowania ma się wrażenie, że jest to tworzywo solidnej jakości. Nie zauważyłem złego spasowania poszczególnych elementów obudowy, tak samo jak uginania się klawiatury. Pewną tajemnicą pozostają zawiasy, ponieważ nie wyglądają one na zbyt odporne. Obawiam się, że z biegiem czasu to właśnie ten element całej konstrukcji będzie najbardziej wrażliwy na ewentualnie popękania i drobne zniszczenia. Zawiasy umożliwiają z kolei odchylenie ekranu o kąt około 135 stopni, tak więc jest to standard w przypadku multimedialnych laptopów, nie będącymi urządzeniami konwertowalnymi. Ramka wokół matrycy także jest wykonana z tworzywa sztucznego. Mocniejszy nacisk na dolną część ramki może z kolei powodować niewielkie uginanie się obudowy w tym miejscu.

Notebook Acer Aspire 3 został wyposażony w klawiaturę wyspową, wyposażoną również w dodatkową część numeryczną. Jest to logiczne z punktu widzenia rozmiarów sprzętu. Możliwe, że przy odchudzeniu ramek producent zostałby zmuszony do usunięcia części numerycznej. Dla wielu osób, zwłaszcza pracujących w aplikacjach pokroju Microsoft Excel ich obecność będzie dużym plusem. Skok klawiszy jest średni, ale wyraźnie wyczuwalny dzięki czemu pisanie po klawiaturze jest bardzo przyjemne. Minusem jest z kolei brak jakiegokolwiek podświetlenia. Przyznam szczerze, że nie pamiętam kiedy ostatni raz testowałem klawiaturę w laptopie, która nie miałaby podświetlenia. Myślę, że nawet przy tej cenie Acer mógł jednak zdecydować się na dodanie tej opcji.

Poniżej klawiatury znajdziemy płytkę dotykową ze zintegrowanymi przyciskami. Te jednak nie są w żaden sposób oddzielone od siebie, więc mniej wprawny użytkownik może przypadkowo pomylić LPM z PPM - warto o tym pamiętać. Wymiary płytki wynoszą 10,5 x 7,8 cm, a więc mamy do czynienia z klasycznymi rozmiarami. Touchpad działa w zasadzie bez zarzutu. Powierzchnia jest przyjemnie śliska dzięki czemu manewrowanie palcami po niej jest bezproblemowe. Zintegrowane przyciski mają płaski skok, ale jest wyczuwalna i słyszalna reakcja na ich naciskanie. Nacisk wymagany do uzyskania kliku nie jest ani za słaby, ani zbyt silny. Płytka dotykowa jest również zgodna z Microsoft Precision Touchpad. Plusem również jest to, że jego powierzchnia jest błyszcząca, przez co będzie szybciej łapać przeróżne zabrudzenia oraz odciski palców.

Notebook multimedialny Acer Aspire 3 został wyposażony w dwa głośniki ulokowane na przodzie urządzenia, po jednym z lewej oraz prawej strony. W zasadzie jedyne co o nich można powiedzieć to to, że grają. Brakuje niskich tonów, maksymalna głośność jest i tak stosunkowo cicha, a na dodatek można wówczas łatwo usłyszeć zniekształcenia oraz trzaski w głośnikach. Nie specjalnie nadają się ani do słuchania muzyki ani do oglądania filmów. Można oczywiście z nich korzystać, jeśli nie ma innego wyjścia. Nie ma jednak co się nastawiać na ponadprzeciętną jakość audio. Ta jest po prostu przeciętna.

Pora przejść do złączy, w jakie wyposażono laptopa Acer Aspire 3. Z przodu oraz z tyłu nie ma żadnych portów. Lewa strona została zarezerwowana przez blokadę Kensington Lock, sieciowy Ethernet RJ-45, cyfrowy port HDMI 1.4, pojedynczy USB 3.1 typu A Gen.1 oraz czytnik kart pamięci SD. Prawa strona z kolei została zajęta przez port zasilający, dwa zwykłe USB 2.0 oraz pojedyncze gniazdo audio jack 3,5 mm, wspólne dla słuchawek oraz mikrofonu. Mamy więc tutaj do czynienia z podstawowym zestawem złącz, które powinno być wystarczające do codziennego użytkowania. Nie mam natomiast zastrzeżeń co do ulokowania poszczególnych portów. Zarówno leworęczni jak i praworęczni powinni być usatysfakcjonowani takim rozmieszczeniem złączy.

Notebook Acer Aspire 3 ma na spodzie dwie płytki serwisowe, których usunięcie daje nam dostęp do pamięci RAM oraz slotu na dodatkowy dysk HDD. W testowanym egzemplarzu 2,5" slot był wolny, z kolei port M.2 był zajęty przez nośnik SSD. Dzięki obecności płyt serwisowych użytkownik nie ma konieczności zdejmowania całego spodu. Jeśli jednak będzie chciał np. wyczyścić układ chłodzenia, wówczas jest to możliwie. Do usunięcia jest łącznie kilkanaście śrubek, a po ich wykręceniu należy tylko ostrożnie podważyć spód i go wyjąć. Samo chłodzenie wygląda na bardzo proste i składa się z pojedynczego wentylatora oraz radiatora plus dodatkowo jeden heatpipe, przechodzący przez APU Ryzen 5 2500U. Wspomniany układ z kolei jest wlutowany i nie ma możliwości jego wymiany.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »