Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Asus Eee PC 1018P i Lamborghini VX6 - mobilność vs wydajność

Tomkoon | 27-09-2011 12:56 |

Asus Lamborghini VX6 – wygląd zewnętrzny

Seria Lamborghini sygnowana logiem Asusa, znana jest niemalże każdemu entuzjaście. Stylizowane na włoskie samochody laptopy zawsze posiadały unikalną stylistykę i specyfikację techniczną z wyższej półki. Testowany model VX6 to najmniejszy przedstawiciel rodziny Lamborghini, choć jak na netbooka wcale nie taki mały, bo 12,1 calowy. Całość wykonana jest z tworzywa sztucznego i szlifowanego aluminium, chociaż akurat tego ostatniego mogłoby się znaleźć więcej. Przyjemność mieliśmy testować netbooka w kolorze czarnym, natomiast w sprzedaży dostępna jest także wersja z białą pokrywą matrycy. Reszta otrzymała taką samą kolorystykę.

Pokrywa matrycy to świecący, metaliczny, czarny plastik. Posiada on wytłoczenia po bokach i niewielkie zgarbienie na środku. Centralnie umieszczony znaczek Lamborghini, imitacja wlotu powietrza w postaci małej kratownicy i znaczek Asusa z tyłu, przywodzi na myśl maskę sportowego auta. Niestety świecący plastik skutecznie zbiera odciski palców i mikro zarysowania. Stylistyka wygląda bardzo imponująco, lecz jest zarazem trochę niepraktyczna.

Wspomniany znaczek Lamborghini został wykonany z dużą dbałością o szczegóły i wygląda wyśmienicie.

Po otworzeniu matrycy w pierwszej chwili uwagę przyciąga prosta, oparta na ostrych krawędziach stylistyka i napis automobili Lamborghini, umieszczony bezpośrednio pod ekranem.

Obrzeża netbooka wykończone zostały szlifowanym aluminium. Znalazło się ono także dookoła touchpada. Reszta pulpitu, czyli miejsce na nadgarstki oraz przestrzeń między klawiszami, zrobiona została z plastiku przypominającego w swym dotyku gumę. Niestety, materiał ma tendencję do zbierania odcisków palców, których skuteczne usunięcie graniczy z cudem. Ramka matrycy wykonana została wzorem zewnętrznej pokrywy z czarnego, fortepianowego plastiku. Ten element również zbiera odciski palców, a także szybko pokazują się na nim rysy nie dodając netbookowi urody.

Klawiatura w modelu Lamborghini wykonana została z czarnego, chropowatego i twardego plastiku. Skok klawiszy jest większy niż w modelu 1018P, zaś rozmiar przycisków niewiele mniejszy od stosowanych w zwyczajnych laptopach. Dzięki temu na VX6 pisze się wygodnie i szybko.

Podobnie jak w Asus Eee PC 1018P z lewej strony znajdziemy przycisk służący do zmiany planu zasilania oraz włączania systemu Express Gate. Ponad przyciskami i pod matrycą, znajduje się srebrne, plastikowe wykończenie. Niestety, sposób w jaki zostało ono zamontowane woła o pomstę do nieba. Z obydwu stron plastik odstaje i odnieśliśmy wrażenie, że nasz netbook to wcale nie najwyższa klasa tylko zwykłe Made In China.

Nad przyciskiem włączania laptopa również widać niespasowanie tego samego elementu, zaś obok umieszczono lampkę wskazującą czy komputer jest włączony. Niestety jej światło jest tak intensywne, że w trakcie korzystania z laptopa w nocy lub chociażby słabo oświetlonym pomieszczeniu, razi w oczy niemiłosiernie. Bywa to irytujące, a jedynym sposobem żeby ją przygasić, to zasłonięcie albo całkowite zaklejenie. Ciekawostką zastosowaną w tym modelu jest dźwięk wydawany przez netbook przy jego włączeniu - tuż po naciśnięciu przycisku power. Jest to ryk silnika wydobywający się z głośników, ale możliwości jego wyciszenia bądź wyłączenia w BIOS nie znaleźliśmy, więc przy każdym włączeniu laptop ryczy. W niektórych sytuacjach może to być problematyczne (np.: na jakimś nudnym wykładzie ;)).

W modelu VX6 nawet touchpad przykuwa uwagę swoją stylistyką. Czarny fortepianowy plastik wykończony po bokach szlifowanym aluminium, wygląda naprawdę ciekawie i pasuje do pozostałej stylistyki netbooka. Szkoda tylko, że plastik użyty na powierzchni touchpada, tak jak pokrywa matrycy i jej ramka, łapie odciski palców i po kilku chwilach jest cały zapaćkany. Podobnie jak w modelu 1018P posiada on obsługę gestów, natomiast na przyciskach prawym i lewym zostały umieszczone znaczniki zasilania, stanu baterii, użycia twardego dysku, łączności Wi-Fi oraz Caps-Lock. Z przodu umieszczone zostały także małe okrągłe diody wskazujące aktywność danej funkcji lub urządzenia.

Podobnie jak pozostała część laptopa również kamerka została wyszczególniona stylistyką a’la Lamborghini. Niestety spasowanie elementów po raz kolejny odbiega od ideału. Plastiki są złożone krzywo i psują dobre wrażenie. Po prawej stronie kamerki znajduje się gniazdo mikrofonu. Zabrakło natomiast diody wskazującej aktywność urządzenia.

Z lewej strony urządzenia znajdziemy wtyczkę zasilania, gniazdo d-sub i HDMI, port USB 2.0 oraz standardowy czytnik kart pamięci SD/MMC.

Prawa strona to natomiast gniazdo słuchawkowe i mikrofonowe, dwa porty USB w standardzie 3.0 (!), złącze Ethernetowe i miejsce na blokadę Kensington.

Z przodu urządzenia, podobnie jak w modelu Seashell nie znajdziemy żadnych złącz. Warto natomiast zwrócić uwagę na kawałek płaskiej powierzchni pod touchpadem. Własnie na niej znajdują się diody podświetlające ikonki.

Tył netbooka to umowna imitacja jednej z maszyn Lamborghini - wytłoczenia z obydwu stron mają odpowiadać światłom albo rurom wydechowych. Widoczna srebrna pokrywa jest tą samą częścią, która odstaje przy przyciskach Power i Express Gate.

Na spodzie laptopa w przedniej jego części producent umieścił dwa spore jak na netbooka głośniczki, sygnowane logosem Bang & Olufsen ICEpower. Grają dość głośno i wyraźnie, rzekłbym ponadprzeciętnie jak na netbooka, lecz ich umieszczenie nie jest zbyt roztropne. Gdyby znalazły się u góry, to byłyby netbookowym ideałem. Tylną część laptopa zajmuje gruba bateria, która wystaje poza obrys urządzenia zwiększając jego nachylenie ku użytkownikowi. Jest to z jednej strony wada, gdyż rośnie grubość samego komputera, natomiast z drugiej komfort pisania na klawiaturze wzrasta.

Jak na typowego netbooka, model Lamborghini VX6 wygląda dość masywnie. Pod względem wymiarów przegrałby w pojedynku z większością konkurentów, ale na szczęście wraz z przyrostem objętości, waga pozostała dość umiarkowana.

Matrycę można odchylić o niewielki kąt - konstrukcja jest sztywna i znajduje się dokładnie w takiej pozycji, jaką sobie życzymy. Laptop waży ok. 1,5 kilograma i chociaż nie jest ani najlżejszy, ani najcieńszy, to jego możliwości mobilne nadal kształtują się na wysokim poziomie.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 5

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.