Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Aleś Ty Gruby! - Dell D630ATG

jonas | 20-04-2009 13:38 |

Kultura pracy

W trakcie takiej jak ta pisaniny coś tam sobie raźno szemrze w środku. W czasie liczenia SuperPi (co zajęło 4 minuty i 35 sekund) wentylator załączył się na drugi bieg, ale nadal nie jest to dźwięk, który wyrwie ze snu kogokolwiek. Dysk (80GB, ale nie wiem, czy 1,8 cala "shock resist", czy zwyczajny, niemagiczny 2,5 cala) nienatrętnie pomrukuje głowicą. Są też wersje z dyskami SSD. Ciekawostka przyrodnicza – kiedy w czasie pracy potrząsnąć laptopem energicznym ruchem barmana szykującego bondowskie „wstrząśnięte, nie mieszane”, słychać wyraźnie odgłos parkowania głowicy dysku. Na początku sądziłem, że coś się tam poluzowało i jąłem pomstować na firmę Dell oraz małe żółte rączki, że nie przyłożyły się do pracy.

Spód laptopa wyraźnie się nagrzewa - trzymanie go dłuższy czas na kolanach nie będzie należało do ulubionych zajęć ewentualnego posiadacza, o ile jest stałocieplny. Lewa strona i środek jest wyraźnie cieplejszy - widocznie siedzi tam więcej tych krasnoludków, które ciężko pracują. Prawą stronę okupuje napęd optyczny, więc za bardzo nie ma co się tam grzać. Sam napęd do najcichszych nie należy, jednak żadne większe drgania nie są przenoszone na obudowę. Śmiem twierdzić, że nawet Chińczycy nie zbudowali jeszcze tak wibrującego napędu, by zatrząsł trzema kilogramami aluminium i wzmacnianego plastiku.

Ważniejsza niż brednie o Chińczykach jest jednak inna kwestia – zainstalowany napęd to, baczność, napęd combo, czyli DVD-ROM + CD-RW, spocznij. Nie chodzi nawet o to, że dział IT zamówił najtańszą wersję najdroższego sprzętu – taka ich rola. Nie chodzi o to, że nie stać mnie na nagrywarkę DVD do stacjonarki, bo to koszt w okolicach 80 zł i już dawno sobie kupiłem. Nie mogę jednak pojąć, mimo że czapki noszę w rozmiarze XL, jak w dobie Blu-Raya za kilkaset złotych można montować w sprzęcie wartym półtora średniej krajowej część godną byle Mediona z Allegro? Any ideas? Wolałbym w miejscu tego medionoidalnego napędu drugą baterię, co dałoby premię do przydatności bojowej +30% i bonus do staminy +5 godzin.

Widziaj

Niby takie ach i och matryce ten Dell robi, a tu babol. Właściwie to dwa. W dolnych rogach matrycy widać jakieś przebarwienia, coś jakby za mocno ściśnięta obudowa? Porównanie z innymi egzemplarzami w firmie, czego nie omieszkałem uczynić, wykazało, że nie tylko ta sztuka tak ma. Niby nie przeszkadza, ale powoduje niemiłe skojarzenia z umierającym monitorem CRT.

Kąty widzenia - przyzwoite, ale tylko tyle. Kontrast i kolorystyka pozostawiają wiele do życzenia. Być może to kwestia pleksiglasu, który chroni od zewnątrz wyświetlacz i jak twierdzi producent, jest odporny na bezpośrednie uderzenie. Niestety nie mam dość ikry, żeby to sprawdzić. Czas i przypadek, a także jakieś niechcący upuszczone narzędzie pokażą. Faktem jest, że nie ugina się pod mym niezgrabnym paluchem, nie zachodzi też zjawisko Sprzętowego Wygaszacza Ekranu (te takie śmieszne, psychodeliczne kolorki, które można uruchomić na dowolnym laptopie w Media Markt, przykładając wektor do ekranu, a siłę do kończyny), więc jest nadzieja. Ciekawostka przyrodnicza - w czasie pracy na baterii podświetlenie matrycy czasami leciutko mruga, ale dzieje się to bez wyraźnej przyczyny i bardzo rzadko.

Zastosowana błyszcząca powłoka ochronna jest zdaje się odpowiedzialna za paskudne w użytkowaniu na oświetlonej rzędami lamp hali odbicia, refleksy i inne zakłócenia wizji na ekranie. Być może jest to też owa straszliwa matryca typu Glare, o której najdzielniejsi wojownicy rozmawiają tylko w dużym gronie i tylko w jasnych, przyjaznych tawernach, a i to drżąc z bojaźni. Widać zresztą na zdjęciach, jak to się "sprawuje". Apage, matrycum glarum.

"Testy wydajnościowe"

W cudzysłowie, bo nie można tego ująć inaczej. Poza wspomnianym SuperPi nie za bardzo mam możliwość dokonać jakichś wymyślnych prób. Ze sprzętem firmowym nie można robić wszystkich brzydkich rzeczy, na które ma się chęć. Czas od wciśnięcia przycisku "power" do pojawienia się monitu o hasło - 26 sekund 50 setnych. Co do gier - karta graficzna X3100 nie pozostawia wątpliwości, że, jak piszą na komputerowych portalach, "zapaleni gracze" nie są targetem tego urządzenia.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.