Netflix już oficjalnie zapowiada plan z reklamami. Nie będzie to jednak jedyne utrapienie nowego planu
O tym, że Netflix ma w planach wprowadzenie tańszego, ale obarczonego reklamami planu, słyszymy przynajmniej od wiosny tego roku. Tym razem informacja jest już jednak oficjalna - taki 7-dolarowy plan wejdzie na start w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Australii, Niemczech, Japonii, Brazylii, Francji, Włoszech, Korei Południowej, Meksyku i Hiszpanii. Jak więc widać Polska nie padła póki co ofiarą tego "cudownego" pomysłu.
Nowy plan Netfliksa z reklamami ma kosztować 7 dolarów za miesiąc i wystartuje w wybranych krajach już 3 listopada tego roku.
Cyberpunk: Edgerunners (Netflix) na nowym zwiastunie. Seria anime niekoniecznie w klimacie gry CDPR
Dlaczego aż tak demonizujemy nowy plan Netfliksa? Ano dlatego, że nie o same reklamy tutaj chodzi. Otóż taki abonament ma zaoferować prawdopodobnie tylko 10% całego katalogu, a reklamy mają trwać od 4 do 5 minut na każdą godzinę filmu czy serialu. Tyle dobrze, że plan z reklamami zaproponuje rozdzielczość na poziomie 720p. Przy okazji dotychczasowy plan Podstawowy (Basic) także ma przejść z rozdzielczości 480p na 720p.
Netflix sumiennie dodaje do biblioteki kolejne gry. Problem w tym, że statystycznie prawie nikt w nie nie gra
Aha, bylibyśmy zapomnieli - osoby, które zdecydują się na ów plan z reklamami, nie będą mogły także liczyć na pobieranie materiałów wideo, a tym samym na oglądanie ich później offline. Obecnie najniższy (Podstawowy) plan w Polsce kosztuje 29 złotych, Standardowy - 43 zł, zaś plan Premium - 60 zł na miesiąc. Biorąc pod uwagę, że plan z reklamami został wyceniony na około 35 zł możemy podejrzewać, że wszystkie pozostałe wkrótce odpowiednio podrożeją.