Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Netflix jest, a jakby go nie było. Wszystko przez ograniczenia

LukasAMD | 12-01-2016 12:42 |

NetflixW ubiegłym tygodniu Netflix ogłosił znaczne zwiększenie swojego zasięgu. Teraz z tej bardzo popularnej usługi możemy korzystać także my, Polacy. Niestety początkowy zachwyt szybko ustąpił miejsca racjonalnym wyliczeniom i niepodważalnym faktom – nie była to premiera czegoś nowego, lecz jedynie ściągnięcie blokady regionalnej. Netflix nie jest tani, oferta nie przedstawia się szczególnie atrakcyjnie, a na dodatek nie mamy dostępu do wszystkich programów, czego najlepszym przykładem jest zarezerwowany dla jednej z sieci serial House of Cards. Problemem, o którym niewiele się mówi, jest także ilość dostępnych na platformie tytułów. Netflix nadal nie jest sprawiedliwy i klienci z Polski nie mogą korzystać z takiej bazy jak choćby ci z USA.

Oferta Netfliksa wciąż nie jest sprawiedliwa.

Witryna filmefy udostępnia sporo statystyk dotyczących tego, jak działa Netflix i co takiego oferuje w poszczególnych regionach świata. Dane te nie wyglądają dobrze: dla przykładu w kategorii programów rozrywkowych klienci z Polski mogą liczyć na 207 pozycji. W tym samym czasie ci z USA mają ich do dyspozycji ponad 1100. Dysproporcji nie musimy szukać jednak szukać w tak rozwiniętym kraju: Meksyk, Chile czy Panama to ponad 660 pozycji, trzykrotnie więcej niż w Polsce. Rzecz jasna nie wszystkie kraje mogą się cieszyć aż takimi zasobami (np. Niemcy, 372 pozycje), to jednak Polska jest traktowana po macoszemu.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w przypadku filmów. Na „nowej” platformie znajdziemy tam 569 tytułów, ale gdybyśmy pochodzili z Brazylii lub Kanady, liczba ta sięgałaby niemalże trzech tysięcy. Polska jest stawiana w takiej sytuacji jak Hongkong, Malezja czy Indie. Klienci z Finlandii, Francji czy Wielkiej Brytanii mogą liczyć na kilkukrotnie większą bazę. Zapomnieć możemy także o dostępie do jakichkolwiek materiałów specjalnych. Te Netflix oferuje jedynie klientom z niektórych państw. Na uprzywilejowanej liście znajdują się m.in. Kanada, Chile, Franca i Japonia. Co z Polską? Nie ma i nic nie wróży, aby sytuacja ta miała się nagle zmienić. Oczywiście to usługodawca ustala zasady, możemy się więc na nie godzić i sięgnąć po inne usługi i rozwiązania.

Na rynku znajdziemy narzędzia do ominięcia tych ograniczeń.

Uwagę na problem ograniczonych baz materiałów zwraca firma UnoTelly, która zajmuje się udostępnianiem serwerów DNS i VPN do omijania tego typu blokad i ograniczeń. Jest to rozwiązanie ciekawe, ale zaznaczyć należy, że oznacza dodatkowe koszty: najtańszy pakiet usługi to 4,95 dolara miesięcznie, oznacza to więc, że wraz z abonamentem za Netflix czekałyby nas spore wydatki. Zaletą jest możliwość korzystania z serwerów z wielu krajów, a także obsługa urządzeń mobilnych. Bez trudu da się jednak znaleźć mniej zaawansowane rozwiązania, z których skorzystamy za darmo.

Źródło: PurePC.pl / filmefy
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Łukasz Tkacz
Liczba komentarzy: 30

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.