NASA próbuje połączyć się z marsjańskim łazikiem Opportunity

NASA podejmuje nowe i prawdopodobnie ostatnie próby skontaktowania się z marsjańskim łazikiem Opportunity. Łazik na Marsie jest od 25 stycznia 2004 roku. Pierwotnie jego misja planowana była na 92,5 ziemskiego dnia. Na tyle przewidywano jego wytrzymałość. Opportunity jednak zaskoczył wszystkich, bo na Marsie pracował do ubiegłego roku. Teraz łazik ma na swoim koncie pobyt marsjański od 5483 dni ziemskich. Niedługo przed Opportunity, na Marsie wylądował łazik Spirit (4 stycznia 2004 roku), którego żywotność oszacowano na 92 ziemskie dni. Do czasu awarii Spirit na Marsie przetrwał 2269 dni ziemskich. Spirit został stracony w trakcie ostrej marsjańskiej zimy, po tam jak utknął w piasku.

Opportunity w ubiegłym roku przestał komunikować się z Ziemią, gdy potężna burza piaskowa odcięła mu źródło energii. NASA nie traci nadziei.

Opportunity poddał się potężnej burzy piaskowej, w połowie ubiegłego roku. Burzę przetrwał, bez szwanku, znacznie nowszy Curiosity. Ubiegłoroczna burza piaskowa trwała kilka tygodni i skutecznie odcięła panele solarne Opportunity od światła słonecznego. Przez to Opportunity nie mógł ładować akumulatorów zasilających nie tylko system komputerowy, ale także układ grzewczy. Curiosity na skutki burz piaskowych jest znacznie bardziej odporny, gdyż zasilany jest przez radioizotopowy generator termoelektryczny, działający na pluton-238. Brak światła słonecznego nie wpływa na jego żywotność w żaden sposób. Opportunity reagując na burzę piaskową 10 czerwca ubiegłego roku przerwał komunikację z Ziemią, a dwa dni później przeszedł w tryb hibernacji.

W NASA liczono na to, że po uspokojeniu się pogody na Marsie, Opportunity uruchomi się ponownie, ale do tej pory nie wysłał żadnych sygnałów mogących o tym świadczyć. Pomimo upływu czasu misja Opportunity nie została oficjalnie zakończona. Naukowcy w NASA przez kilka miesięcy analizowali różne scenariusze próbując określić, co ewentualnie mogło się stać, szukając przy tym rozwiązań. Obecnie kończy się pora marsjańskich wiatrów, które nie unoszą piasku, ale dość skutecznie oczyszczają panele solarne ziemskich łazików z zabrudzeń, umożliwiając ładowanie akumulatorów. W NASA uznano, że to ostatnia okazja, aby spróbować nawiązać komunikację z łazikiem.

Mars 2020 Rover - NASA wybrała miejsce rozpoczęcia badań

NASA obecnie przeprowadza próby skontaktowania z Opportunity, rezygnując z dotychczasowego nasłuchu, który nie dał żadnych rezultatów. Teraz zamiast tylko cierpliwie nasłuchiwać, NASA wysyła sygnały do Opportunity licząc na odpowiedź w postaci prostego piknięcia. Naukowcy przyjmują, że awarii lub częściowym uszkodzeniom ulec mogły dwa główne systemy radiowe. Istnieje też prawdopodobieństwo rozregulowania systemowego zegara. Według NASA te potencjalne problemy mają nieduże prawdopodobieństwo wystąpienia, aczkolwiek naukowcy chcą je wykluczyć. Obecnie do Opportunity wysyłane są polecenia zresetowania i ponownego ustawienia systemowego zegara, a także przejścia na awaryjny system radiowy do komunikacji na zewnątrz. Przed Opportunity jest marsjańska zima, a więc NASA ma coraz mniej czasu. Bez systemu grzewczego, przy ekstremalnie niskich temperaturach, szanse na przetrwanie łazika, jego akumulatorów, okablowania i obwodów elektronicznych są praktycznie żadne. Uzyskanie jakiejkolwiek odpowiedzi od Opportunity da szanse na przywrócenie go do stanu używalności. NASA sygnały zaplanowała wysyłać przez parę tygodni. Jeśli Opportunity nie odpowie, ekipa misji zwróci się do administracji JPL i NASA ws. nowego statusu misji. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, w takiej sytuacji, będzie uznanie Misji Opportunity za zakończoną.