Najnowsza wersja Denuvo wciąż opiera się piratom
Denuvo, a więc jedno z najsłynniejszych zabezpieczeń antypirackich, w dalszym ciągu pozostaje gorącym tematem w branży. Ostatnio mówiliśmy o kolejnych klęskach tego programu. Bardzo szybkie złamanie w takich grach jak Śródziemie: Cień Wojny, Tekken 7 czy Resident Evil 7 z pewnością nie wpłynęło pozytywnie na wizerunek Denuvo. W ostatnim czasie dodatkowo napływały kontrowersje związane z grą Assassin's Creed: Origins, która ma nie tylko najnowszą wersję zabezpieczenia (v.4.7), ale także dodatkowy "płaszcz ochronny" w postaci VMProtect. Mimo wszystko Denuvo Software Solutions może być zadowolone - okazuje się bowiem, że Denuvo we wspomnianej wersji v4.7 nie zostało w dalszym ciągu złamane przez piatów.
Okazuje się, że najnowsza wersja systemu antypirackiego Dunuvo 4.7 wciąż nie została złamana przez piratów.
Najnowsza wersja oprogramowania antypirackiego Denuvo v4.7 pojawiła się już w takich grach jak Assassin's Creed: Origins, Watch_Dogs 2 (po aktualizacji), Need For Speed: Payback, Star Wars: Battlefront II, Injustice 2 oraz Football Manager 2018. Okazuje się także, że żadna z wymienionych gier nie została w dalszym ciągu złamana przez piratów. Biorąc pod uwagę kilka wcześniejszych premier, w których Denuvo padało w zastraszająco szybkim tempie, wszyscy spodziewaliśmy się rychłego upadku programu. Tu jednak czeka pewna niespodzianka, bowiem najnowsza wersja oprogramowania bardzo skutecznie opiera się działaniom piratów.
Assassin's Creed: Origins w dalszym ciągu opiera się piratom.
W przypadku najnowszej części Assassin's Creed, przez dłuższy czas sugerowano, że brak pirackiej wersji spowodowany jest aktywnym drugim zabezpieczeniem - VMProtect, którego równocześnie oskarżano o zbyt mocne obciążanie procesora. Z pewnością VMProtect pomoże w przedłużeniu "życia" Denuvo, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że na rynku są także inne pozycje, które posiadają tylko i wyłącznie najnowszą wersję Denuvo, a która oparła się piratom. Wynika z tego, że producent oprogramowania ponownie tak zmodyfikował kod Denuvo, aby nie można było zbyt szybko go złamać. O ile więc początkowo Denuvo stało na straconej pozycji, o tyle teraz sytuacja się znowu odmieniła i to właśnie duńskie oprogramowanie wychodzi nieśmiało na prowadzenie. Główne pytanie jakie się teraz rodzi to jak długo system Denuvo v4.7 będzie w stanie opierać się zakusom piratów.