Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

MSI CR610 i Tigris - spóźniony kontratak AMD

bagienny | 19-03-2010 11:24 |

Zużycie energii

CR610 całkiem nieźle wypadł z teście czytelnika programu Battery Eater - przy ustawieniu jasności ekranu na około 1/3 udało się uzyskać nieco ponad trzy godziny czasu pracy. W praktyce w trakcie przeglądania internetu i wykonywania nieskomplikowanych obliczeniowo zadań można liczyć na ponad dwie i pół godziny nieprzerwanej pracy z dala od gniazdka.

Odczyty minimalnego zużycia energii nie powalają. Wynik co prawda pozwolił CR610 na znalezienie się w czołówce stawki, jednak zważywszy na fakt, że wszystkie pozostałe modele wyposażone były w dedykowane karty graficzne trudno ten wynik nazwać sukcesem.

 

Przy włączonych kartach sieci bezprzewodowej sytuacja w zasadzie pozostała identyczna. Choć CR610 zajmuje pierwsze miejsce pod względem energooszczędności w naszym zestawieniu notebooków, to różnica w stosunku do konkurencji jest zbyt mała jak na model ze zintegrowanym układem graficznym.

Również w teście klasycznym MSI CR610 wypada całkiem nieźle - przy pełnym obciążeniu komponentów bateria wystarczyła na ponad półtorej godziny pracy. Trudno się dziwić - wydajne karty graficzne bywają często komponentami o najwyższym zapotrzebowaniu na energię elektryczną w całej konfiguracji.

CR610 w pełnym stresie pobierał maksymalnie niecałe 50W energii eklektycznej, co ponownie pozwoliło mu uzyskać pod tym względem najlepszy wynik w zestawieniu.

Osiągane maksymalne temperatury podzespołów są całkowicie akceptowalne i w żadnym razie nie ma podstaw do martwienia się o przegrzanie komponentów. Maksymalna temperatura przy uruchomionym FurMarku i Prime95 na 2 wątkach nie przekroczyła nawet 80 stopni. Należy przy tym pamiętać, że tego typu obciążenie w normalnym użytkowaniu praktycznie nie występuje.


 

W kwestii kultury pracy w przypadku testowanego modelu nie było tak różowo jak można by się spodziewać po modelu ze zintegrowaną grafiką i nowym (wreszcie!) 45nm procesorem od AMD. O ile w spoczynku i przy wykonywaniu niewymagających obliczeniowo operacji jest nie dość, że cicho, to jeszcze całkiem chłodno, to pod obciążeniem potrafi i głośniej zawyć i nieprzyjemnie się rozgrzać w miejscu podparcia lewego nadgarstka, pod klawiaturą i na spodzie obudowy (jak zwykle najwyższą temperaturę można zanotować w okolicy wylotu powietrza). Przy normalnej pracy (intenet, edytory tekstu, itp.) notebooka można jednak spokojnie trzymać na kolanach bez obawy o swoje zdolności prokreacyjne. Praca wentylatora jest zdecydowanie konsekwentna - niechętnie zmienia swoją prędkość obrotową, nie trzeba się więc martwić o przełączanie trybu pracy tam i z powrotem przy niewielkim zwiększeniu obciążenia.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.