Test smartfona Motorola edge 60 - może i niezbyt wydajny, może i ciut za drogi, ale za to jaki praktyczny!

Test smartfona Motorola edge 60 - System i biometria

Motorola edge 60 pracuje pod kontrolą Androida 15 i nakładki Hello UI. System na ogół prezentuje się bardzo schludnie i przywołuje na myśl czystego Androida, choć w paru miejscach - zwłaszcza podczas pierwszej konfiguracji - widoczna jest ingerencja Motoroli, tzn. w oczy rzuca się np. wyjątkowa czcionka, kilka dodatkowych programów czy dostępność wyjątkowych funkcji (np. gestów). W opisie producenta rzecz jasna nie zabrakło też wzmianki o sztucznej inteligencji na pokładzie, a konkretnie funkcjach moto ai. Uwagę zwraca także funkcja Smart Connect pozwalająca na kontrolowanie kilku urządzeń na jednym pulpicie. Producent zapewnia w sumie 3 duże aktualizacje i 4 lata wsparcia poprawkami bezpieczeństwa. Niby niemało, ale chciałbym tylko przypomnieć, że zeszłoroczny edge 50 neo z jakiegoś powodu otrzymał 5-letnie wsparcie...

Smartfona można odblokować kilkoma sposobami. Rzecz jasna najpewniejszą i najbardziej zalecaną metodą jest korzystanie z czytnika linii papilarnych, który znajduje się pod ekranem. Jest to klasyczny czytnik optyczny, a umieszczono go tuż nad dolną ramką, przez co trafianie w niego początkowo może przychodzić niezbyt naturalnie (kwestia przyzwyczajenia). Najważniejsze jest jednak to, że to bardzo szybki sensor i w ogóle nie miałem problemów z odblokowywaniem telefonu. Poza tym można skorzystać z klasycznego wzoru, kodu czy funkcji odblokowania twarzą. Tej ostatniej metody mimo wszystko nie zalecam ze względów bezpieczeństwa - nie jest to apple'owskie FaceID, a zatem teoretycznie istnieje możliwość, że w jakiś sposób takie uwierzytelnienie da się oszukać.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »