Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test monitora Sharp PN-K321 z matrycą o rozdzielczości 4K

Jan Foltman | 21-02-2014 12:02 |

SHARP PN-K321 - Budowa i wyposażenie

Pomimo, że wielkością Sharp pasowałby bardziej do kategorii telewizorów niż monitorów, to stylistyka nie pozostawia złudzeń odnośnie przeznaczenia tego wyświetlacza. Model PN-K321 wygląda jak każdy normalny biurowy monitor i jedynie na żywo zaskakuje swoją wielkością. Obudowa jest wykonana z matowego, ciemnoszarego plastiku, odpornego na palcowanie. Gdzieniegdzie można znaleźć wstawki z również matowego, ale srebrnego tworzywa. Najbardziej finezyjnym elementem okazuje się podstawka w kształcie trapezu, zbiegająca się w kierunku nóżki. Z jednej strony zapewnia bardzo dobrą stabilność, ale z drugiej jest ciężka optycznie. Zastosowanie podstawki w stylu starszych monitorów Eizo, czyli w kształcie litery V, raczej nie pogorszyłoby stabilności i dużo lepiej komponowało z cienkim ekranem.

Jak na swoje rozmiary, Sharp może się pochwalić bardzo szerokimi możliwościami regulacji pozycji ekranu. Wysokość nad poziomem biurka może być regulowana w zakresie 15 cm, do tego mamy jeszcze obrót w osi pionowej i poziomej w więcej niż wystarczającym zakresie. Pomimo prezentowania monitora na stronie producenta w pozycji pionowej, nie przewidziano możliwości jego szybkiej konwersji. Żeby to zrobić, trzeba niestety użyć śrubokręta i odkręcić ekran od podstawki. Sharp zaznacza jednak w którą stronę powinien być skierowany ekran po obróceniu do pionu, a nawet umożliwia odwrócenie całego menu OSD.

Monitor występuje w dwóch wersjach - ze złączami HDMI oraz z samym DisplayPort. Zgodnie z informacją podaną na witrynie sklepu Apple, europejski rynek otrzyma tylko wersję uboższą, pozbawiona portów HDMI. Nie jest to jednak duża wada, ponieważ obecnie jedynie DisplayPort zapewnia wystarczającą przepustowość, aby przesłać natywną rozdzielczość przy odświeżaniu 60 Hz. Złącza są umieszczone w stylu znanym z telewizorów, po bokach ekranu, dzięki czemu bardzo łatwo się podpina kable, chociaż dużo trudniej je ukryć. Prawdopodobnie cienka obudowa wymusiła również zastosowanie zewnętrznego zasilacza, który ze względu na duży pobór prądu przez monitor (szczegóły na kolejnych stronach), rozmiarami przypomina jednostki dołączane do mocnych laptopów dla graczy. Co ciekawe, monitor posiada również USB schowane za zaślepką oraz... port RS-232.

Monitor był egzemplarzem pokazowym, nie dotarł więc do redakcji w oryginalnym pudełku, ale w specjalnie przygotowanej skrzyni. W normalnej dystrybucji nabywca powinien znaleźć w pudełku zasilacz, kabel DisplayPort, przejściówkę RS-232 - mini jack, komplet naklejek (m.in. z opisem przycisków), zaciski do kabli, instrukcję i płytę z oprogramowaniem.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Jan Foltman
Liczba komentarzy: 15

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.