Lenovo L27q-10 jako ciekawy monitor do pracy i rozrywki
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Sprawdzamy monitor Lenovo L27q-10
- 2 - FAQ - słowniczek pojęć
- 3 - Lenovo L27q-10 - jakość wykonania
- 4 - Lenovo L27q-10 - menu OSD
- 5 - Lenovo L27q-10 - pokrycie przestrzeni sRGB, Adobe RGB oraz DCI-P3
- 6 - Lenovo L27q-10 - luminancja oraz równomierność podświetlenia
- 7 - Lenovo L27q-10 - input lag
- 8 - Lenovo L27q-10 - walory użytkowe monitora
- 9 - Podsumowanie - Lenovo L27q-10 to ciekawy, wszechstronny monitor
Lenovo L27q-10 - jakość wykonania
Monitor Lenovo L27q-10 zapakowany został w niezbyt duże kartonowe pudełko, na którym widnieje zdjęcie produktu z krótkim opisem oraz specyfikacją techniczną. Nie jest to wada, ponieważ dzięki temu sprzęt nie zajmuje dużo miejsca, podobnie jak opakowanie, które nie będzie zajmować bardzo dużo miejsca. W środku znajdziemy oczywiście monitor, podstawę (dwie części, które bardzo szybko i sprawnie się montuje do ekranu z elektroniką), zasilacz, kabel zasilający, kabel HDMI oraz potrzebną dokumentację. Otrzymujemy zatem kompletny zestaw gotowy do pracy bez żadnych zbędnych elementów. Plusem również jest waga - opakowanie z monitorem nie jest zbyt ciężkie, głównie dzięki temu że urządzenie z podstawą waży tylko 5 kilogramów.
Jeśli miałbym skromnie opisać wygląd monitora Lenovo L27q-10 to napisałbym, że jest skromnie i elegancko. Od momentu wyjęcia urządzenia z pudełka moją uwagę przykuł bardzo fajny design. Stonowana kolorystyka, wąskie ramki wokół matrycy (pomijając dolną krawędź), elegancka podstawka - wszystko to nakłada się na spójną i bardzo miłą dla oka całość. Monitor nie wygląda pod żadnym względem kiczowato. Bez problemu położymy go nie tylko na domowym biurku, ale także w firmowym biurze. Styl jest na tyle minimalistyczny, że może służyć również w pracy, a nie tylko w domu. Jakość wykonania Lenovo L27q-10 również jest całkiem niezła i trudno w tym względzie się do czegokolwiek przyczepiać. Cały tył za ekranem wykonany został z matowego i srebrnego tworzywa sztucznego. Z tyłu znajdziemy również napis Lenovo.
Do monitora dostajemy również podstawę, która po złożeniu i spojrzeniu na nią od tyłu bardzo mocno przypomina nam literę "V". Podstawa wykonana została z aluminium w dokładnie takim samym kolorze co część z elektroniką. Niby drobny szczegół, ale tworzy pomiędzy obydwiema integralnymi częściami spójną i jedną całość. Dodatkowo pod aluminiowymi nóżkami znajdziemy przylepione gumowe końcówki, których zadaniem jest utrzymać odpowiednią sztywność na podłożu. Dzięki temu nie ma praktycznie szans na przypadkowe wysuwanie czy przesunięcie monitora. Na plus warto również wspomnieć o pomarańczowej, gumowej zawieszce na podstawie, która służy do ułożenia okablowania według własnego uznania. Zadowoleni będą również osoby, które nie lubią w monitorze jakiegokolwiek podświetlenia - prócz diody zasilającej nic się tutaj więcej nie świeci. Jest to kolejny argument w stronę eleganckiego minimalizmu. Jeśli już miałbym się do czegoś przyczepić w kontekście podstawy to byłyby to ograniczone możliwości manewrowania samym ekranem. Użytkownik może tylko nieco przechylić korpus do tyłu lub do przodu (zakres od -5 do 22 stopni). Szkoda, że nie zdecydowano się na implementację Pivota.
Bardzo podstawowy jest również zestaw portów. Użytkownik otrzymuje w Lenovo L27q-10 do dyspozycji pojedynczy HDMI 1.4 oraz DisplayPort 1.2. Oprócz tego dostajemy jeszcze pojedynczy audio-jack 3,5 mm oraz port zasilający. Trochę jestem zaskoczony wyborem starszego HDMI 1.4, zamiast implementacji nowszego standardu 2.0. Najwyraźniej jednak producent uznał, że wariant 1.4 będzie wystarczający do codziennego użytkowania (tak też jest w istocie). Dostęp do złączy jest bardzo prosty, ponieważ nie są one ukryte pod żadną zaślepką. Umieszczone zostały z tyłu, zaraz obok miejsca wpięcia podstawy.
Plusem stosunkowo niewielkiej podstawy jest możliwość położenia monitora nawet na niewielkim biurku. Całość nie zajmuje dużo miejsca, tak więc istnieje sporo możliwości rozlokowania monitora np. na wspomnianym biurku. Sam osobiście gdybym teraz szukał monitora dla siebie, spojrzałbym w stronę Lenovo L27q-10. Elegancki design oraz niewielkie wymiary zdecydowanie sprawdzą się u wielu użytkowników.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Sprawdzamy monitor Lenovo L27q-10
- 2 - FAQ - słowniczek pojęć
- 3 - Lenovo L27q-10 - jakość wykonania
- 4 - Lenovo L27q-10 - menu OSD
- 5 - Lenovo L27q-10 - pokrycie przestrzeni sRGB, Adobe RGB oraz DCI-P3
- 6 - Lenovo L27q-10 - luminancja oraz równomierność podświetlenia
- 7 - Lenovo L27q-10 - input lag
- 8 - Lenovo L27q-10 - walory użytkowe monitora
- 9 - Podsumowanie - Lenovo L27q-10 to ciekawy, wszechstronny monitor