Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test Navitel NR200 NV - tani wideorejestrator z darmową nawigacją

Marek Konderski | 03-07-2019 11:00 |

Test Navitel NR200 NV - tani wideorejestrator z darmową nawigacjąWideorejestrator samochodowy jest pożytecznym narzędziem. W razie stłuczki i spornych zeznań uczestników redukuje czas trwania kłótni o 80% i szybko wskazuje osobę mijająca się z prawdą. W zasadzie takie kamery powinny być montowane standardowo na wyposażeniu każdego auta. Tak długo jak to nie nastąpi można jednak bez problemu kupić samemu jeden z setek modeli dostępnych na rynku i szybko zamontować go samodzielnie. Który model jednak wybrać? Stosunkowo dużą popularnością cieszą się tanie urządzenia, zwłaszcza, że te nowe oferują już zupełnie zadowalającą jakość obrazu. Testowany Navitel NR200 to przedstawiciel takich właśnie niedrogich modeli poniżej 150 zł. Według producenta wyróżnia się wyjątkowo dobrą jakością nagrań w nocy. Cóż na pewno to sprawdzimy.

Samochodowe wideorejestratory to coraz chętniej wykorzystywane urządzenia. Navitel NR200 NV w niewygórowanej cenie 129 złotych, to propozycja, której zdecydowanie warto się przyjrzeć.

Test Navitel NR200 NV - tani wideorejestrator z darmową nawigacją [2]
Kamera samochodowa umożliwia szybkie wyjaśnienie spornych kwestii w razie stłuczki.

Kamera samochodowa to urządzenie, które w odróżnieniu od smartfona czy kamery wideo nie musi, a nawet nie powinno mieć setek bajerów. Taki sprzęt powinien być prosty do bólu i skupiać się na jak najlepszym wykonywaniu tej jednej funkcji, do której został stworzony. A przy tym zapewniać możliwie prostą i intuicyjną obsługę. Wideorejestrator instalujemy w samochodzie i po początkowej ekscytacji nowością zapominamy o nim, aż do chwili gdy zapis zdarzenia staje się potrzebny. Idealna kamera jest bardzo mała, aby nie zajmować miejsca na szybie i może nawet nie mieć wyświetlacza, wystarczy połączenie wifi ze smartfonem. Z ekranu wcale nie korzysta się tak często. Ważne jest aby kamera była prosta w obsłudze i rejestrowała dobrej jakości, czytelny obraz. Ten może mieć wyprane kolory, być ziarnisty jak po sztucznym wyostrzaniu i zniekształcony. Zdecydowanie ważniejsze jest aby dało się z daleka odczytać rejestracje innych aut. No i jeżeli to możliwe, dobrze by było gdyby kamera nie kosztowała majątku. O Navitelu NR200 NV już na samym początku można powiedzieć, że spełnia przynajmniej ten ostatni warunek. 129 zł to niewygórowana cena za takie urządzenie.

Test Navitel NR200 NV - tani wideorejestrator z darmową nawigacją [3]
Navitel NR200 NV jest ładną i dobrze zaprojektowaną kamerą.

Kamera Navitel NR200 NV jest mała, ale nie mikroskopijna. Jest trochę większa i ok. dwukrotnie grubsza niż pudełko zapałek. Uchwyt jest bardzo mały, dzięki czemu całość nie zasłania za dużo powierzchni szyby. Wtyczka zasilania umieszczona jest po prawej stronie, czyli biorąc pod uwagę konstrukcję kamery w najlepszym z możliwych miejsc. Dzięki temu kabel nie odstaje w bezsensowną stronę. Co prawda można dojść do słusznego poniekąd wniosku, że gdyby gniazdo było na górze zasłaniałoby jeszcze mniej szyby. Jednak takie usytuowanie wtyczki utrudniałoby montaż kamery na szybie. Natomiast stercząca w prawą stronę wtyczka jest i tak zasłaniana przez lusterko wsteczne więc kierowca jej praktycznie nie widzi.

Test Navitel NR200 NV - tani wideorejestrator z darmową nawigacją [6]
Gniazdo zasilania zostało umieszczone w prawidłowym miejscu.

Oczywiście w idealnym wypadku kabel powinien być podłączony na stałe do uchwytu i podawać zasilanie do kamery, która powinno dać się łatwo z niego odpiąć. Niestety na takie ekstrawagancje w tanim urządzeniu nie ma co liczyć. Jednak opór z jakim kamera zatrzaskuje się i uwalnia z uchwytu to przesada nawet na tanie urządzenia. Nie wyobrażam sobie mocowania się z tą konstrukcją, gdy uchwyt jest przyssany do szyby. Trzeba to połączyć/rozłączyć trzymając całość oburącz. Na szczęście po kilkunastu próbach uchwyt na tyle się wyrabia, że montaż przestaje być tak absurdalnie trudny.

Test Navitel NR200 NV - tani wideorejestrator z darmową nawigacją [13]
Uchwyt do kamery jest niewielki i nie zajmuje niepotrzebnie miejsca na szybie.

Specyfikacja kamery Navitel NR200 NV:

  • Rozmiar ekranu 2" (480x240)
  • Sensor SC2363 (night vision)
  • Rozdzielczość wideo 1920х1080 Full HD (30 fps)
  • Kąt nagrywania 120°
  • Format wideo MP4 (pliki MOV)
  • Format zdjęć JPG
  • Długość nagrań wideo 1/3/5 min (nagrywanie w pętli)
  • Procesor MSTAR MSC8336
  • Obsługa kart microSD do 64 GB
  • Bateria Li-Pol 180 mAh

Test Navitel NR200 NV - tani wideorejestrator z darmową nawigacją [4]
Długi kabel od ładowarki sięgnie nawet do tylnego rzędu foteli w średniej wielkości aucie.

W pudełku oprócz samej kamery znajdziemy krótki kabel USB, który doskonale sprawdza się gdy trzeba kamerę uruchomić poza samochodem. Mamy też oczywiście ładowarkę samochodową z długim kablem. Nawiasem mówiąc, ciekawe kiedy producenci samochodów zauważą, że klasyczne gniazdo zasilające stworzone pierwotnie dla zapalniczki to dzisiaj kompletny anachronizm. Znacznie bardziej użyteczne jest USB. A gdyby któryś z producentów wpadł na pomysł zainstalowania takiego gniazda na górze deski rozdzielczej przy prawym słupku, albo w podsufitce co umożliwiłoby wygodne podłączenie nawigacji to 95% kierowców korzystających z kamer nie posiadało by się ze szczęścia. ciągnący się przez pół samochodu kabel zasilania kamery nie jest ani wygodny ani estetyczny.

Test Navitel NR200 NV - tani wideorejestrator z darmową nawigacją [5]
Roczna licencja na nawigację smartfonową Navitel to bardzo użyteczny dodatek.

Do pudełka producent zdecydował się dołożyć ściereczkę do przetarcia obiektywu oraz, co jest praktycznie standardem w urządzeniach Navitel, roczną licencję na smartfonową nawigację produkcji Navitela (Europa, Rosja, Białoruś, Kazachstan, Ukraina). Jak na tak tanie urządzenie zawartość jest bardziej niż wystarczająca. Na lepszą nie ma co liczyć w tej cenie. Oczywiście do samej kamery jak i nawigacji dołączona jest instrukcja obsługi. Kamerę bez problemu montuje się na szybie samochodu. Uchwyt kulowy umożliwia łatwe i wygodne ustawienie urządzenia pod dowolnym kątem i jest bardzo prosty w obsłudze. Kabel zasilający, jak już wspomniałem wcześniej, jest długi i wystarcza aby sięgnąć do odpowiedniego gniazdka. Kamera, jak takie urządzenia mają w zwyczaju, automatycznie uruchamia się po włączeniu silnika i pojawieniu się zasilania. Wbudowany akumulator wystarcza na niecałe 5 min. Można więc wyjść i zrobić kamerą zdjęcia w razie potrzeby (jakby przypadkiem smartfon się rozładował).

Test Navitel NR200 NV - tani wideorejestrator z darmową nawigacją [7]
Wszystkie potrzebne do obsługi kamery przyciski są łatwo dostępne.

Kamerą sterujemy za pomocą czterech przycisków umieszczonych na lewym boku urządzenia. Przyciski ułożone są intuicyjnie, mają na sobie wytłoczone opisy funkcji i da się z kamery korzystać nawet bez czytania instrukcji obsługi. Na spodzie kamery znajduje się gniazdo kart microSD. Budowa kamery jest przemyślana i nie ma tu konstrukcyjnych usterek. Podsumowując – kamera na pierwszy rzut oka robi dobre wrażenie na użytkowniku. Plastik jest przyzwoitej jakości i współgra z designem. Użytkownik nie ma wrażenia, że obcuje z tanim urządzeniem. Mimo oczywistych braków spowodowanych niską ceną Navitel NR200EV sprawia znacznie lepsze wrażenie niż można by oczekiwać po tak taniej kamerze. Urządzenie zdecydowanie nie wygląda jak sprzęt za 129 zł. W moim odczuciu spokojnie obroniło by się w wyższym przedziale - 199 zł.

Test Navitel NR200 NV - tani wideorejestrator z darmową nawigacją [10]
Zniekształcenia beczkowate są łatwo zauważalne dopiero przy filmowaniu z bardzo małej odległości.

Kąt widzenia podawany przez producenta to 120 stopni. Niby nie dużo, ale w praktyce wystarcza. Większy kąt oznacza większe zniekształcenia i pojawianie się w kadrze przedniego słupka (z prawej strony) i garbu za lusterkiem (po lewej stronie) zawierającego czujniki deszczu itp. Mimo stosunkowo niewielkiego kąta widzenia na zdjęciach wykonywanych z bliska (tutaj ok. 30 cm od monitora) widać wyraźnie zniekształcenia beczkowate. Na filmach są one praktycznie niedostrzegalne. Zmierzony kąt widzenia (w poziomie) to 98 stopni. Biorąc pod uwagę, że producenci podają zazwyczaj kąt mierzony na ukos kadru (wychodzi większy) to spokojnie można założyć, że otrzymany wynik jest poprawny.

Test Navitel NR200 NV - tani wideorejestrator z darmową nawigacją [11]
Informacje wyświetlane na ekranie są więcej niż wystarczające. Części z nich można było w ogóle tu nie umieszczać.

Malutka kamera wyposażona jest w malutki ekran. Przekątna to 5 cm a rozdzielczość 480x240 pikseli. Taki ekran nie jest więc siłą rzeczy specjalnie czytelny. Na ekranie znajdziemy wszystkie potrzebne informacje. Szkoda, że producent poszedł utartą ścieżką i umieścił na ekranie wszystkie dostępne informacje. Z racji niewielkich możliwości konfiguracji kamery można było z części nich spokojnie zrezygnować, dla użytkownika w praktyce nie byłaby to żadna szkoda. Po włączeniu menu byłem do kamery nastawiony entuzjastycznie. Znalazłem tu bowiem tylko podstawowe, niezbędne ustawienia. Z jednej strony oznacza to, że kamera jest bardzo prosta w obsłudze. Z drugiej, że nie korzysta z identycznego co 90% kamer na rynku oprogramowania. Niestety, to tylko złudzenie, które znika, po zerknięciu do instrukcji. Menu jest niestety standardowe. Za pomocą włącznika przełączamy tryb pomiędzy kamera – aparat – przeglądarka filmów – przeglądarka zdjęć. A w każdym z tych trybów po wejściu do menu możemy tym samym przyciskiem przełączyć się pomiędzy menu kontekstowym dla danego trybu a menu ustawień urządzenia. Po prostu mamy do czynienia z typowym dla kamer samochodowym oprogramowaniem. Trzeba jednak oddać producentowi, że postarał się dopracować menu wizualnie. Nie straszy ono tak jak w generycznych kamerach, lecz jest stosunkowo czytelne.


Ilość detali nagranych podczas postoju na światłach jest dobra, ale w trakcie jazdy już tylko przyzwoita.

W pełnym słońcu, w pogodny dzień nagrania są przyzwoite, ale to wszystko co można o nich powiedzieć. Nie widać co prawda zniekształceń beczkowatych, a kolory są bardzo ładne, ale te elementy w kamerze samochodowej nie są istotne. Ważniejsze są detale i możliwość rozpoznania rejestracji drugiego samochodu. Tutaj niestety nie jest już tak różowo. Mimo rozdzielczości Full HD w obrazie tak jakby brakowało nieco detali. Nie jest źle i parę lat temu za takie nagranie kamera otrzymałaby ocenę bardzo dobrą. Dzisiaj jednak jest to co najwyżej czwórka z minusem. Zwłaszcza, że z czytelnością rejestracji samochodowych wcale nie jest tak świetnie. Problemem jest też jazda po wybojach – widać jak obraz drga, co bardzo niekorzystnie wpływa na jego czytelność.


Wszelkie wyboje, zwłaszcza liczne liczne i drobne powodują, że obraz drga i detale są rozmazane.


Druga połowa tego filmu pokazuje z jakiej odległości daje się odczytać rejestrację samochodu.

Kamera w specyficzny sposób radzi sobie w sytuacjach, gdy w obiektyw świeci słońce. Elektronika zwyczajnie nie próbuje nic z tym fantem zrobić. W efekcie część obrazu jest wypalona. Jednak gdyby nastąpiła jakakolwiek próba skompensowania nadmiaru światła to prawdopodobnie cały czas mielibyśmy do czynienia z gwałtownymi zmianami jasności obrazu, co w rezultacie było by jeszcze gorsze. Tak zazwyczaj zachowują się niedrogie urządzenia z niedoskonałymi algorytmami kompensacji nadmiaru światła. Z dwojga złego zastosowane rozwiązanie jest zdecydowanie lepszym wyjściem.


Słońce świecące w obiektyw oślepia elektronikę kamery.

Dodatkowym, niewielkim, ale bardzo irytującym problemem są odbicia w szybie. Choć aby być sprawiedliwym trzeba przyznać, że jest to bolączka większości kamer a nie tylko Navitela NR200 EV. W przedniej szybie odbija się deska rozdzielcza. Ponieważ niemal zawsze jest wykonana z chropowatego materiału na filmie widzimy ją jako szarą półprzezroczystą warstwę, która wygląda dokładnie tak samo jak brud na szybie. Rozwiązaniem problemu jest filtr polaryzacyjny, ale w tanim urządzeniu niestety nie ma co marzyć o takim dodatku.


Chropowata struktura deski rozdzielczej sprawia, że szyba na nagraniu wygląda jakby była brudna.

Według producenta kamera doskonale radzi sobie w nocy. Rozumiem, że jest to zabieg marketingowy i tak to trzeba postrzegać. W końcu sprzęt musi się czymś wyróżniać, potrzebna jest jakakolwiek cecha, którą można się pochwalić. Jednak zdecydowanie bliżej prawdy będzie określenie, że kamera nie radzi sobie źle w nocy. Niestety nie radzi tez sobie jakoś spektakularnie dobrze. Co ciekawe, warto zauważyć, że rozjaśnienie nagrywanego obrazu do + 2EV (maksimum w ustawieniach) daje stosunkowo niewiele. Na oko jest stosunkowo ciężko odróżnić takie nagranie od nagrania zarejestrowanego bez wzmocnienia.


Film nagrany z domyślnymi ustawieniami.


Film nagrany dosłownie chwile później z maksymalnym rozjaśnieniem +2EV.

Powyższe filmy pokazują, że nagrania wykonane na umiarkowanie oświetlonym miejskim parkingu wyglądają zupełnie przyzwoicie. Na ich podstawie można pokusić się o stwierdzenie, że kamera faktycznie nieźle radzi sobie nocą. Jednak to nie do końca oddaje stan rzeczywisty. Film rejestrowany podczas jazdy jest bardzo słabo czytelny. Przede wszystkim nie pomaga tutaj ruch pojazdu. Dodatkowo przeszkadzają światła uliczne, które zamieniają się w gigantyczne kolorowe kule. Całość wyglądałaby akceptowalnie gdyby nie fakt, że rejestracje samochodów są trudne do odczytania. Ocena za jakość nagrań to ponownie nie więcej niż czwórka z minusem.


Film nagrany z domyślnymi ustawieniami.


Film nagrany z maksymalnym rozjaśnieniem +2EV.


Na tym filmie można sprawdzić z jakiej odległości da się odczytać rejestrację samochodu w nocy, przy ustawieniach domyślnych.


Na tym filmie można sprawdzić z jakiej odległości da się odczytać rejestrację samochodu w nocy przy maksymalnym rozjaśnienieniu +2EV.

Kamera samochodowa Navitel NR200 NV jest urządzeniem przyzwoitym, nic ponadto, ale i nic mniej. W nocy radzi sobie przyzwoicie, ale nie jest to jakaś sensacja jak sugeruje przekaz marketingowy. Fakt, że inne tanie kamery w ciemnościach radzą sobie znacznie gorzej nie jest tu żadnym usprawiedliwieniem. Jakość nocnych nagrań w wypadku NV200 NR jest może lepsza od taniej konkurencji, ale z punktu widzenia użytkownika jest co najwyżej przyzwoita. Nie można jednak zapominać o tym, że kamera ta kosztuje 129 zł a w cenę wliczona jest warta ok. 40 zł roczna licencja na nawigację. To naprawdę niedrogo.

Navitel NR200 NV to niezła kamera oferująca przyzwoitą jakość nagrań. Biorąc jednak po uwagę jej niewygórowaną cenę i roczną licencję na nawigację jest to pozycja godna uwagi dla wszystkich, którzy szukają niedrogiego wideorejestratora.

Test Navitel NR200 NV - tani wideorejestrator z darmową nawigacją [9]
W menu można ustawić szybkie wygaszenie ekranu tak, aby niepotrzebnie nie świecił w samochodzie.

Podczas testów zauważyłem dwa minusy kamery. Plastik pokrywający ekran jest niesamowicie miękki i podatny na zarysowania. Niechcący przejechałem po nim paznokciem i zrobiła się rysa. Z początku myślałem, że coś się przykleiło do ekranu i próbowałem zdrapać to paznokciem (LEKKO!!!) i za chwilę miałem na ekranie trzy paskudne rysy. Na szczęście nie widać ich gdy ekran jest włączony. Druga wada to zastosowanie nieco mniej popularnego kodeka audio Intel IMA ADPCM (11). Nie każdy odtwarzacz radzi sobie z tym kodekiem i potrafi odtworzyć dźwięk z nagrania. Domyślny odtwarzacz Windows 10 i Sony Vegas Pro nie radzą sobie. Inne Windowsowe odtwarzacze dają na szczęście już radę. W sumie jakość wykonania kamery jest dobra, a jakość nagrywanych nią filmów przyzwoita. A porównując do nagrań wykonanych innymi tanimi urządzeniami - zdecydowanie lepsza. W nocy nie ma szału, ale tragicznie też nie jest. Tutaj część użytkowników, którzy uwierzyli w zapewnienia producenta, może być jednak lekko rozczarowana. Rozpatrując jednak stosunek cena/jakość absolutnie nie można powiedzieć, że nabywca jest naciągany. Wręcz przeciwnie - za tą kwotę otrzymuje więcej niż można by się spodziewać. Pod względem opłacalności zakupu Navitel NR200 NV zdecydowanie wyróżnia się na plus. Jeżeli potrzebujesz więc prostej kamery do samochodu to jest to bardzo dobra oferta. Podobnie jak w wypadku gdy potrzebujesz nawigacji na smartfon na Europę, Rosję, Białoruś, Kazachstan i Ukrainę. Wówczas nadal jest ciekawa propozycja, w dodatku z kamerą samochodową gratis.

Navitel NR200 NV
Cena: 129 zł

Navitel NR200 NV
  • Roczna licencja na nawigację na smartfon
  • Małe rozmiary urządzenia
  • Równie mały, krótki uchwyt
  • Łatwa obsługa, intuicyjnie ułożone przyciski
  • Przyzwoita jakość nagrań w dzień
  • Przyzwoita jakość nagrań w nocy
  • Niska cena
  • Ładowarka z nieodłączanym kablem blokuje gniazdko zasilania w aucie
  • Mocowanie kamery w uchwycie działa bardzo opornie
  • Plastik ekranu jest bardzo podatny na zarysowania
  • Praktycznie brak różnicy w jakości nagrań w nocy dla 0EV i +2EV

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

Test Navitel NR200 NV - tani wideorejestrator z darmową nawigacją [nc1]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 42

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.