Test Jabra Elite 65: słuchawki BT dla ceniących bas, a także gaming!

Moja niespokojna dusza sportowca-amatora w branży technologicznej znalazła swoją niszę m.in. w recenzowaniu słuchawek sportowych. Tym razem do czynienia mamy z słuchawkami bezprzewodowymi Jabra Elite 65e, która na pierwszy rzut oka może i wyglądają jak słuchawki dla sportowca, jednak praktyka pokazuje, że pałąk - a w każdym razie pałąk taki jak zastosowano w testowanym urządzeniu - raczej eliminuje słuchawki z przedsięwzięć takich jak bieganie. Na szczęście problemów dotyczących pałąka nie uświadczymy już na rowerze czy na siłowni, jednak mimo wszystko Jabra Elite 65e to zestaw bardziej biurowy oraz na miasto, niż słuchawki ze sportowym zacięciem. Sprawdźmy więc co potrafią, ile kosztują i przede wszystkim: czy warto zainteresować się zestawem Jabra Elite 65e.

Jabra Elite 65e to bezprzewodowe słuchawki oparte o konstrukcję z pałąkiem. Zestaw posiada wbudowaną funkcją ANC i uchodzi za urządzenie dostarczające niezłej jakości dźwięku. Jak jest naprawdę? Sprawdzamy!

Jabra Elite 65e nie jest produktem nowym. W kwietniu tego roku minie rok jak pojawił się on na rynku. Do recenzji przekonały nas jednak pochlebne opinie innych redakcji oraz użytkowników, zwłaszcza w zakresie dźwięku produkowanego przez zestaw. Ciekawie prezentuje się tu także zastosowanie aktywnej redukcji szumów oraz sugerowany przez producenta długi czas pracy na baterii. W związku z premierą asystenta Google w Polsce jakiś czas temu, nowej funkcjonalności nabierze także wbudowany w urządzenie mikrofon. Obecnie słuchawki Jabra Elite 65e możemy kupić za około 679 zł, zaś w niemieckim Amazonie o 50 zł taniej.

Słuchawki przybywają do nas w pudełku w barwach standardowych dla firmy Jabra. Wśród szarości i żółci odnajdziemy opis najważniejszych funkcji, którymi - jak uznał producent - warto się pochwalić. Z kartonika dowiemy się więc, że urządzenie dysponuje trzema mikrofonami, technologią aktywnej redukcji szumów ANC, a bateria na jednym ładowaniu jest w stanie wytrzymać do 8 godzin, nawet w trakcie aktywnego użytkowania wspomnianej technologii ANC. Kolejne godne nadmienienia cechy słuchawek to ich pyło- i wodoodporność w standardzie ochrony IP54. Słuchawkom dedykowana jest także specjalna aplikacja mobilna Jabra Sound+, w której można pobawić się np. equalizerem, jednak warto zaznaczyć, że aby jak najwierniej opisać wrażenia z jakości audio sprzętu, naturalnie zrezygnowałam z takich machinacji. Aplikacja jest jedynie dodatkiem i bez żadnego problemu będziemy w stanie się bez niej obejść, chyba że wyjątkowo mocno chcemy pobawić się equalizerem, gdyż nie przepadamy za dźwiękiem typu V (bo ten właśnie typ króluje w Jabra Elite 65e). Apka to także możliwość wyboru konkretnego asystenta głosowego lub nadzorowanie poziomu naładowania baterii.

Specyfikacja Jabra Elite 65e

• Koncepcja mikrofonu: 1x MEMS, 2x ECM
• Redukcja szumów z otoczenia: tak, technologia redukcji szumów z potrójnym mikrofonem
• Zakres częstotliwości mikrofonu: 50 Hz do 10 kHz
• Czułość mikrofonu: -26 dBFS dla MEMS, -40 dBV/Pa dla ECM
• Rozmiar głośnika: dynamiczny głośnik o średnicy 15 mm
• Zakres częstotliwości głośników: 20 Hz do 20 kHz
• Wkładki do uszu: 3 zestawy silikonowych wkładek EarGel i EarWing
• Magnesy we wkładkach dousznych: do łatwego i wygodnego umieszczania wokół szyi
• Odporny na wodę i pył: tak, IP54
• Czas rozmów: do 8 godz. z włączoną ARS, do 13 godz. z wyłączoną ANC
• Czas ładowania: w ciągu 2 godzin ze specjalną ładowarką sieciową USB (500 mA)
• Czas czuwania: automatyczne wyłączanie po 15 minutach bez połączenia
• Bluetooth: 5.0
• Zasięg łączności bezprzewodowej: do 10 metrów
• Lista parowania za pomocą Bluetooth: maksymalnie 8 urządzeń
• Podłączenie wielu urządzeń: możliwość podłączenia 2 urządzeń jednocześnie
• Waga zestawu słuchawkowego: 51,4 g
• Wersje kolorystyczne: czarno-brązowy, czarno-srebrny

W pudełku oprócz słuchawek dostaniemy także zestaw żelowych skrzydełek w trzech rozmiarach oraz tak samo trzy zestawy końcówek (również żelowych). Jest też krótki 30-centymetrowy przewód micro USB, więc będziemy musieli samodzielnie wyposażyć się w oddzielną ładowarkę sieciową. Z pudełka dobędziemy jeszcze instrukcję (także w języku polskim) i to właściwie już prawie wszystko co odnajdziemy w tym zestawie. No prawie, bo producent dorzucił jeszcze materiałowe, zasuwane na zamek, dobrej jakości etui. Jedyne co można uznać za minus wspomnianego etui, jak i z resztą całego zestawu słuchawkowego, to ich rozmiar - zabranie ze sobą urządzenia w plener nie będzie tak wygodne, jak gdybyśmy zwinęli słuchawki i wsadzili je do kieszeni.

Co do wyglądu słuchawek, to chyba niekoniecznie jest się czego doczepić. Jest to elegancka, metalowo-gumowa konstrukcja bazująca na pałąku, który będzie spoczywał na naszym karku w trakcie korzystania z urządzenia. Końcówki słuchawek to z kolei konstrukcje dokanałowe, na których umieszczono żelowe skrzydełka utrudniające wypadanie słuchawkom w uszu. Znajdziemy tu też wmontowane magnesy, które nie tylko wygodnie połączą ze sobą obie słuchawki gdy te nie będą akurat tkwiły w małżowinach, ale podniosą także ich funkcjonalność. Gdy magnesy są bowiem połączone, automatycznie zatrzymuje się także muzyka bądź zakańcza się połączenie głosowe.

Jabra Elite 65e to elegancka, metalowo-gumowa konstrukcja bazująca na pałąku, który będzie spoczywał na naszym karku w trakcie korzystania z urządzenia.

Na lewej końcówce pałąka znajdziemy przycisk uruchamiający technologię aktywnej redukcji szumów oraz przycisk mikrofonu, dzięki któremu wezwiemy na przykład asystenta Google w podłączonym z słuchawkami smartfonie. Prawa końcówka pałąka to już z kolei zarządzanie multimediami, to znaczy regulacja głośności oraz przycisk play/pause (choć w zasadzie jest to przycisk wielofunkcyjny). Pomiędzy tymi trzema wypustkami majaczy bardzo delikatna dioda LED, sygnalizująca kolorem działanie funkcji ANC czy parowanie Bluetooth (kolejne kolory to niebieski, zielony, biały i czerwony). Na zewnętrznej części wkładek dousznych umieszczono jeszcze po jednym mikrofonie odpowiadającym za poprawne działanie ANC, trzeci zaś mikrofon - do prowadzenia rozmów telefonicznych znajduje się na prawym przewodzie.

Jeśli chodzi o komfort używania zestawu słuchawkowego Jabra Elite 65e to mówiąc ogólnikowo: jest dobrze, ale nie bardzo dobrze. Słuchawki są dość elastyczne, sam pałąk można w pewnym sensie delikatnie wygiąć, a przewody prowadzące do słuchawek są powleczone przyjemną w dotyku gumą. Ważne jest, że wielogodzinne noszenie nie przysporzyło mnie o ból uszu, czy karku. Jak zawsze dobrze dopasowane skrzydełka i końcówki to połowa sukcesu. Mi w dodatkowych akcesoriach udało się dobrać rozmiar, jednak mam wątpliwości, czy w tej cenie nie powinniśmy dostać co najmniej jeszcze dwóch rozmiarów. Póki co wszystko to brzmi raczej dobrze, ale jak mówię - diabeł tkwi w szczegółach.

Jeśli chodzi o komfort używania zestawu słuchawkowego Jabra Elite 65e to mówiąc ogólnikowo: jest dobrze, ale już nie bardzo dobrze.

Pierwszy i mniejszy zarazem problem następuje gdy zechcemy operować przyciskami umieszczonymi na dwóch końcówkach pałąka. Wspomniane przyciski są i może dobrze wyczuwalne pod palcem jednak są zbyt podobne i przez to możemy pomylić się w ich aktywowaniu. Zamiast dać głośniej, damy ciszej bądź w ogóle zatrzymamy utwór. Poza tym sterowanie umieszczone jest jednak w średnio wygodnym miejscu, gdzie musimy nienaturalnie wyginać nadgarstek, by się do niego dostać. Największym problemem jest jednak - moim zdaniem - zupełna nieprzydatność urządzenia jeśli chodzi o bieganie. Chyba, że lubimy jak po twarzy majtają się nam kabelki, a sam pałąk z każdym krokiem radośnie podskakuje nam na karku. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w podobnych konstrukcjach problem ten nie zawsze występuje, a tu niestety jest odczuwalny.

Jak już wspomniałam do zestawu dołączono standardowy - to znaczy krótki - przewód micro-USB bez ładowarki sieciowej. Jeżeli jednak wyposażymy się takową o parametrze 500 mA, to pełne ładowanie nie zajmie nam dłużej niż dwie godziny. To raczej kolejny standard jak na słuchawki bezprzewodowe, jednak już kolejny parametr powinien przemówić na korzyść testowanego modelu. Producent zapewnia, że na jednym ładowaniu jesteśmy w stanie korzystać ze słuchawek do 8 godzin z włączoną technologią ANC, a bez niej słuchawki powinny wytrzymać nawet do 13 godzin. Jak jest w praktyce? Mi udało się dobić do 11 godzin bezustannego słuchania muzyki na połowie głośności słuchawek, bez włączonej technologii ANC. Wiadomo, że zawsze mogło być lepiej, jednak mnie ten parametr wystarczająco usatysfakcjonował zwłaszcza, że na rynku pełno jest słuchawek, które oferują średnio 3-6 godzin działania.

Przejdźmy do rzeczy która zachwyciła mnie jednak w słuchawkach najbardziej, to znaczy - uwaga, bardzo dobra wiadomość - do dźwięku. I o to chodzi! Strona audio urządzenia jest tak dobra, że bez wahania (no, może z niewielkim) wybaczam mu wszystkie pomniejsze bolączki. Na wstępie omawiania dźwięku zaznaczę jeszcze, że najlepiej słucha się tutaj utworów hip-hopowych, a to z prostej przyczyny: słuchawki generują piękny, soczysty, możliwie niski bas, który to dostaniemy właśnie zwłaszcza we wspomnianej muzyce hip-hopowej. To, jak zabrzmiał na urządzeniu utwór Rag'n'bone Man - Human to czysta poezja. Ale nie sam bas robi robotę. Środek jest wystarczająco uwypuklony - nie przesadnie, ale i pozwala na rozróżnienie w utworach takich dźwięków, których wcześniej nie słyszeliśmy na innych zestawach. Co zaś się tyczy tonów wysokich, to jest zupełnie poprawnie, choć mimo że dźwięk celuje w ustawienie equalizera typu V, to soprany mogłyby być jak dla mnie nieco mniej podciągnięte.

Najlepiej słucha się tutaj utworów hip-hopowych, a to z prostej przyczyny: słuchawki generują piękny, soczysty, możliwie niski bas, który to dostaniemy właśnie zwłaszcza we wspomnianej muzyce hip-hopowej.

Ustaliliśmy już, że Jabra Elite 65e niekoniecznie nadaje się do czynności takich jak bieganie (choć rower, spacery czy siłownia wchodzi już jak najbardziej w grę). Pozostaje pytanie, jak zestaw radzi sobie w grach. Tańsze zestawy Bluetooth niestety są do niczego jeśli chodzi o gaming, a to z prostej przyczyny: opóźnienia w przesyle audio względem wideo są nie do zniesienia i uniemożliwiają przyjemną rozgrywkę. Jabra Elite 65e zdała jednak znakomicie egzamin na słuchawki do grania. System idealnie odwzorowywał to, co działo się na ekranie bez najmniejszych opóźnień. Dodatkowo cieszyły basowe wystrzały z broni palnej i naprawdę dobra wirtualizacja otoczenia. Nie ma nad czym zapłakać. No doprawdy, nie ma.

No cóż, może jednak jest. Technologia aktywnej redukcji szumów jest jednak taka sobie. W ogólnym rozrachunku faktycznie tłumi kilka decybeli z otoczenia, jednak głównie te niskie. Jeśli więc wasz sąsiad uruchomił wiertarkę, ANC w Elite 65e sprawdzi się choć bez szaleństw, zaś jeśli sąsiadka uskuteczni koncert sopranowy przy pianinie, to już niekoniecznie. To takie przejaskrawienie, ale mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi. W każdym razie, od ANC w recenzowanym zestawie cudów nie oczekujcie. A swoją drogą, słuchawki i tak wystarczająco dobrze odcinają nas od dźwięków zewnętrznych, nawet bez uruchamiania ANC. Szum silnika autobusu, w którym jedziemy zdecydowanie nie będzie nam doskwierał.

Od ANC w recenzowanym zestawie cudów nie oczekujcie, choć swoją drogą, słuchawki i tak wystarczająco dobrze odcinają nas od dźwięków zewnętrznych, nawet bez uruchamiania ANC.

No i jeszcze słowem o mikrofonie głównym czyli tym, przez który będziemy rozmawiać z dzwoniącymi do nas osobami. I to jest właśnie to miejsce, a którym funkcja aktywnej redukcji szumów sprawdza się dużo lepiej, niż w przypadku odsłuchiwania muzyki. Dzięki ANC rozmówca faktycznie słyszy jedynie nasz głos, gdyż urządzenie eliminuje dźwięk np. ruchu ulicznego. Bez ANC komunikacja zachodzi równie wzorowo, nie musimy jakoś szalenie uważać, by mikrofon stale był blisko naszych ust. Osoby, z którymi rozmawiałam przy użyciu Jabra Elite 65e nie narzekały na jakiekolwiek niedogodności ze strony audio, jednak jak dla mnie w odbieranych połączeniach brakowało nieco czystości. Głos był wyraźny, jednak nie dało się nie wyczuć delikatnego szumu w tle.

Bezprzewodowe słuchawki Jabra Elite 65e można by nazwać półbiznesowymi. Dlaczego tylko pół? Za biznesowe uważa się bowiem raczej konstrukcje prawdziwie bezprzewodowe, nazywane niekiedy pchełkami. Ale w biznes pcha je także stonowany wygląd i funkcjonalność. Aktywna redukcja szumów przyda się zwłaszcza podczas rozmów telefonicznych na ruchliwych ulicach czy w głośnym biurze. W zastosowaniach zawodowych czy domowych przyda się także na pewno współpraca z asystentem głosowym (m.in. Google'a). Kto jeszcze powinien zwrócić uwagę na Elite 65e? Myślę, że w pewnym sensie gracze, którzy nie przepadają za konstrukcjami nausznymi, a ich sesje gamingowe są dłuższe niż 4 godziny (bo na to pozwoli bateria testowanych słuchawek). Ćwiczenia? Niespecjalnie, tu celować można jednak w słuchawki prawdziwie bezprzewodowe, a jeśli już koniecznie z pałąkiem, to na pewno nie w Elite 65e.

Najlepsze co ma do zaoferowania zestaw Jabra Elite 65e to bezsprzecznie jakość dźwięku, czy to podczas słuchania muzyki, oglądania filmów czy grania w gry. Fani mocnego basu z pewnością nie będą zawiedzeni. W sumie są to jedne z niewielu słuchawek, których w ogóle nie potrzebowałam regulacji equalizera. Jak wiemy, każdy nieco inaczej odbiera fale akustyczne, ale o recenzowanym zestawie Jabry mogę powiedzieć, że pod kątem audio są jakby na miarę dla mnie szyte. To pozytywne zaskoczenie zwłaszcza, że dotąd z firmą Jabra nie miałam szalenie pozytywnych wspomnień (słuchawki Jabra Elite Sport za 900 zł raczej mocno mnie zdegustowały). Fajnie też, że słuchawki pracują jednocześnie z dwoma urządzeniami. Bardzo to docenimy pracując przy komputerze i jednocześnie parując zestaw z telefonem. Uniemożliwi to przegapienie połączeń, których często nie słyszymy, będąc zasłuchawkowanymi przy pececie. Jeśliby więc wybaczyć modelowi Elite 65e pomniejsze potknięcia takie jak średnio wygodne sterowanie, a także wyeliminować słuchawki z zajęć sportowych, to trzeba przyznać, że to zestaw bardzo porządny.

Jabra Elite 65E
Cena: 679 zł

Fenomenalna jak na słuchawki BT jakość dźwięku Wygoda noszenia nawet po kilku godzinach Wbudowane w słuchawki funkcjonalne magnesy Możliwość jednoczesnego sparowania z dwoma urządzeniami Dobry czas pracy na baterii Elegancki, nieprzebajerowany design Bardzo dobra jakość wykonania i materiałów Bardzo dobrze radzą sobie w grach (brak opóźnień) Możliwość wsparcia się aplikacją mobilną Funkcja ANC, która dobrze działa podczas rozmów... ... ale podczas słuchania muzyki już gorzej Niewiele dodatkowych akcesoriów (końcówki) Utrudniony transport wynikający z rozmiarów Pałąk mógłby być bardziej elastyczny Nieintuicyjne umiejscowienie przycisków Niestety zestaw nie sprawdzi się do biegania

Sprzęt do testów dostarczyła firma: